Witam szanownych kolegów... Mam oto problem z zapaleniem mojego kropka... mianowicie sprawa wygląda następująco. Zima -15 wsiadam do samochodu przekręcam kluczyk i słyszę "tyk" przekręcam drugi raz i trzeci i znowu "tyk" czekam 20s i zapala momentalnie!!! Później mogę go zgaszać i zapalać do woli bez najmniejszych problemów do póki nie zostawię go na co najmniej godzinę na mrozie.... Podjąłem pewne kroki i dałem rozrusznik do regeneracji (wymienili bendix, tuleje szczotki) i wymieniłem aku (Varta), przeczyściłem klemy... ale to nic nie dało i teraz nie wiem co dalej.... Możliwe ze rozrusznik musi się "dotrzeć" ? a zima mu to utrudnia stad są takie opory?

PS: Moje auto to kropek 1.2 8v Sound

hmm dziwna sprawa, rozrusznik zrobiony więc odpada, aku jeśli nowy to raczej także, stacyjka jest ok?

1 Sprawdź ładowanie ze światłami i bez. Może się nie doładowywać i napisz.
2 Sprawdź napięcie samego aku i napięcie między +aku a blokiem silnika i też napisz. jeśli będzie różnica - do czyszczenia kable masy (nie tylko klemy).

Pomyślimy dalej jak zmierzysz

Dzięki chłopaki za podpowiedzi a przyczyna była tak banalna że aż wstyd.... Mianowicie człowiek który naprawiał rozrusznik nie przykręcił jednego przewodu i podczas kręcenia kabel wisiał niedaleko i robił się łuk... dlatego czasami załapywało... Już przykręcone i zapomniane thx