Witam! Moj problem jest trochę inny..Autko po montazu radia po raz pierwszy wykreciło mi numer i na 2 dzień nie chciało zapalić.Udałem się do mechanika..(odpaliłem na pych) , wymienił kleme, sprawdził jaki pobór na wyłączoonym - wszystko w normie.Potem kropek miał 5 dni przerwy i noramlanie zapalił(sądziłem że kelma) , a tu na drugi dzień ciach! nie odpali..ma ktoś pomysł co to może być? skoro był sprawdzany pobór etc. i wszystko w normie? a żadnych świateł nie zostawiłem..Z góry dzięki.

może radio ma za duży pobór mocy !! niektóre trzeba podpinać na zasilanie po przekręceniu kluczyka bo nie mają stanu "uśpienia" i ciągną jak by były włączone. Może i Twoje ma problemy z przejściem w ten stan... albo padł aku. Albo masz gdzieś jakieś czasowe zwarcie i ...

hehe, ja kiedyś miałem taką przygodę, że wyjżałem przez okno w domu wieczorem i co widzę ?? na ciemnym parkingu stoi mój kropek i ma zapaloną lampkę we wnętrzu stać tak mógł jakieś 2 - 3 godzinki, jak poszedłem sprawdzić co jest grane to przy wejściu do auta i zamknięciu drzwi dalej się świeciło, wtedy poruszałem tym prztyczkiem od zapalania w drzwiach i zgasło i narazie jest OK

A ja myśle że masz podobnie jak ja miałem. Mi padł aku i jak gasiłem silnik to radio libiło się włączyć. U mnie winny był aku i pow ymieniae jest OK. Jak długo masz akumulator w Kropku??

I jeszcze jedno: NIE PALCIE NA PYCH!!!!! No chyba że chcecie u mechanika wylądować

Ciezko mi dokładnie pwoiedziec ile ma akumulator, ale nie więcej niż pół roku. Co do radia to jest chyba mało prawdopodobne - mechanik sprawdzał miernikiem na wyłączonym i pobór jest w normie(czyt. minimalny).Być może jakieś zwarcie? przecież stał 5 dni nie ruszany i odpalił bezporblemowo...na nastepny dzień klapa;/

Możliwe jest że zrcie powstaje w akumulatorze pomiędzy przegrodami. Jaśli jeszcze raz się rozładuje to zapamiętaj co zrobiłeś.
PS. Nie kupiłeś czasami "leżaka"??

no nic..właczyłem go na ładowanko na noc, zobaczymy co się bedzie działo rano..jeśli klapa - wymienię akumulator. Potem będziemy szukać zwarcia na przewodach.

Witam,
czytalem wszystko i jakos dalej nie moge dojsc co trapi mojego kropka
a wiec:
ma humory z akumulatorem tzn. raz odpala normalnie pare dni z rzedu, a raz potrafi sie rozladowac w pare godzin.
Co jest i co zrobilem:
-radio dziala bez zaplonu ale bylo juz dawno zalozone i na starym akumulatorze dzialalo normalnie.
-lampki w srodku wylaczane na stale
-na starym akumulatorze alarm dzialal normalnie i nie bylo problemow ale
jakies 3 miesiace temu auto stalo 14 dni na parkingu i zastal czy zapiekl sie alternator (podczas proby odpalenia zepsul sie pasek i pojechalem do
elektromechanika na akumulatorze-starym jeszcze, mechanik nie wymienial calego tylko jakies jego czesci twierdzac ze bedzie dzialac)
-kupilem nowy akumulator, po paru dniach auto zdechlo no wiec wpadlem do mechanika ktory podlaczyl kropka na 12 godzin pod jakies urzadzenia sprawdzajace czy pradu nie pobiera i wyszlo ze nie, alternator sprawdzil i wyszlo ze laduje normalnie.
-pojechalem z tymi wynikami do sklepu i wymienili akumulator, ktory po jakims tygodniu znowu zaczal niedomagac.
-zostal wymieniony regulator napiecia tez na nowy.
- pod starym akumulatorem dzialalo wszystko normalnie ale od naprawy alternatora i wymiany akumulatora na nowy nie chce odpalac.
Juz nie wiem co zrobic, zastanawialem sie nawet czy moze zapalniczka nie robi jakis zwarc albo swiatelka wewnetrzne no nie wiem juz.
Gdzie jest ten wylacznik pradu zwrotnego ktos tam pisal wczesniej? gdzie go szukac?


Pozdrawiam i dzieki za pomoc.

Wie ktoś może jaki powinien być minimalny pobór prądu przy wyłączonym silniku?

Ostatnio w czasopismie Auto-Swiat podano ze max.pobór prądu to 0,04A czyli do 40mA na wylaczonym silniku.
Ja rowniez mam dziwny przypadek w kropce. Nowiutki akumulator, 43Ah pojemnosci. Ładowanie z alternatora na wlaczonych swiatlach 14,07[V], wylaczonych 14,17[v]. Po przejechaniu 10km akumulator wydaje sie byc w pelni naladowany-napiecie 13[v] na zaciskach.
Jednak jesli pozostawie samochod na dworze i w temperaturach minusowych, po kilku dniach problem z odpaleniem. Napiecie potrafi spasc do 12,35V. Sprawdzilem pobór prądu na wyl.silniku: 23,7mA-wydaje sie byc stale i nie ulega wahaniom. Nie wyglada wiec na jakis duzy pobór.
Zrobilem ostatnio doswiadczenie. Naladowany akumulator (13V) pozostawilem na noc w samochodzie, jednakze odpialem kleme masowa z akumulatora. W nocy mroz -11st.C. Rano zmierzylem ponownie napiecie: 13[v]. Podpialem kleme i odpalilem auto bez problemu. Wyjalem bezpiecznik od radioodbiornika, pobor pradu ten sam, tj.23.7mA. Niby wszystko wydaje sie w normie a tu taki "kloc". Jakies sugestie gdzie szukac przyczyny takich zachowan akumulatora? Dzieki za porady i sugestie. Pozdro.

Mam pytanie jak sie mierzy pobur pradu odpinam kleme + i czy mam kabel + od miernika podpiasc pod plus klemy a minusowy kabelek od miernika do plusa akumlatora

opinasz kleme - aku dajesz kabel od miernika do slupka a drugo do klemy na mierniku ustawiasz na 10 A i pomiar w zakresia 0,04 do 0,07 jest ok. Tylko zobasz jak masz podpięte wyjścia z miernika na W czy A

pielaa4 "pobór" Panie Kolego "pobór"

Dzieki za informacje a co do pisowni to widze ze sa tu polonisci

Co do pytania o to jak podłączyć miernik to jest obojętne. Jak podłączysz odwrotnie - miernik pokaże to samo, tylko za znakiem - (minus).

u mnie w puncie na spoczynku jest 80mA upływu. w SC mam tylko 50mA i zastanawiam się czy opłaca się grzebać przy puncie

pomiar pobor nieważne najważniejsze że zrozumieli. a co do 80mA to ja bym sobie tym gitary nie zawracał jeśli pali i nic sie nie dzieje. Ale to tylko moje zdanie

Mam pytanie dzisiaj mierzyłem ładowanie i na właczonych światłach i dmuchawie było 13.99 V a po chwili zaczęło skakać nawet spadło do 3V na chwilke znów 7V i 13.99V i tak na zmiana co to może być miernik chyba dobry bo jak sprawdzam akumlator to jest ok 13 V

Jeżeli dobrze podłączyłeś (solidnie) to regulator napięcia padł. Napraw jak najszybciej, bo Ci akumulator załatwi.

Dzieki za odpowiedz tak wlasnie myslałem ze to moze byc regulator napiecia

Albo źle mierzysz ( w niewłaściwym miejscu ) albo miernik jest padnięty.
Nawet przy padniętym ładowaniu napięcie sprawnego akumulatora nie spada poniżej 10,5 V i nie skacze.
Napięcie ładowania mierzy się na klemach akumulatora.

ale diody prostownicze mogą robić przekłamanie jeśli są popalone.

koledzy, jakies sugestie do mojego postu ktory umiescilem wyzej ?
Dodam jeszcze ze rano po wlozeniu naladowanego aku do auta wyczuwalne jest "przymulenie" na ruchu tloków, taki chwilowy opor iiii.........potem "kręci" silnikiem i odpala. Nie chcialbym nic sugerowac ale czy rozrusznik moze byc walniety i powodowac problem przy odpaleniu w ujemnych temperaturach i czy moze "kraść elektrony" z akumulatora ??
Jak zima jeszcze przytrzyma to nowy aku nie wytrzyma miesiaca....
Prosze o porady. dzieki, pozdro.

Witam.
A ja mam taki problem nie wiem ile lat ma auku ale poprzedni wlasciciel pisal ze wymieniony 24.01.2007 r. Problem polega na tym ze mi sie rozladowuje akumulator i podejrzewam ze juz stary jest aku, ostatnio notorycznie nie chce odpalac rano jak jade do pracy. Ladowanie jest bo jakis czas temu bylo sprawdzane. Odpalilem auto po uzyczeniu pradu z innego i w pracy przez dwa dni po 8h ladowalem go i na tym wskazniku co jest na akumulatorze jest napisane ze jest naladowany, a rano no znowu nie chce odpalac. Jak juz rano odpale to potem przez caly dzien odpala normalnie.

podjedz do jakiegoś elektryka samochodowego niech ci sprawdzi aku pod obciążeniem i po problemie.

wymieniałem aku w sobotę, przeszperałem wszystkie papierki i znalazłem kartę gwarancyjną. Sprawdziłem datę i wyszło że wytrzymał 4 lata i kilka dni