Witam po dłuższej przerwie na forum.
Dziś po nocy z minus 20st C kropek nie chciał odpalić normalnie, tzn odpalił i nie chodził na wszystkie cylindry i paliła się kontrolka wtrysku. Mimo to postanowiłe pojechać, ponieważ musiałem zawieźć żonę do pracy i to chyba był błąd...
Samochód jakoś jechał, wyraźny brak mocy i po przejechaniu ok 3 km nagle całkiem silnik stanął i do tej pory nie odpalił.
Teraz przy przekręcaniu kluczyka, po jakiś 20 s kontrolka wtrysku gaśnie, ale przy próbie odpalenia ponownie się zapala.
Auto scholowałem do garażu, po sprawdzeniu okazało się, że nie ma iskry. Sprawdziłem jeszcze czujnik położenia wału- jest ok.
Co to może być, jak samemu przy pomocy miernika można coś wybadać?
Jakiś tydzień temu miałem taki sam problem, tyle że po odpaleniu (też nie na wszystkie cylindry) za chwilę zgasł i też nie odpalił.
Auto do garażu- po ok 12h ciężko, ale odpalił, do benzyny dolałem denaturatu, bo powiedziano mi, że woda mogła zamarznąć i od tego czasu było ok (jakiś tydzień).
Bardzo proszę o pomoc, myślę czy czasem komputer nie padł...
Dodam że PUNTO SX '95 1.1