Witam,
dziś po krótkiej przejażdżce i wyciągnięciu kluczyka ze stacyjki zaczął wyć alarm (światła nie mrugały, sama syrena). Pilot przestał reagować - nie dało się wyłączyć nim alarmu. Syrenę wyłączyłem kluczykiem. Do tego wszystkiego przestał działać centralny zamek z pilota (z kluczyka działa normalnie) ! Miał ktoś podobnie ? Jakieś rozwiązanie ?

Podstawowe zabiegi sprawdzające:
baterie w pilocie są ok?
syrena po włączeniu dalej wyje?

Baterie są OK
Syrena nadal wyje

Spróbuj odpiąć akumulator na 15 minut i ponownie podłącz. Immo działa normalnie?

Musiało się coś obluzować, otworzyłem tą klapkę bezpieczników i ponownie zamknąłem i centralny i syrena działają ok - dzięki za pomoc

Ja w FLce dzisiaj miałem to samo. Wróciłem ze stancji do domu i wrzuciłem auto do garażu, zostawiłem na noc otwarte co by po długim czasie pod chmurką sobie odetchnęło i dzisiaj jak kończyłem ogarnianie wnętrza odpaliłem go na chwilę. Po zgaszeniu i wyjęciu kluczyka alarm dosłownie zwariował. Najpierw kolejno sygnałami dawał do 3 razy, otwierał, zamykał centralny- apokalipsa. Mózg się prawie usmażył od takiego natężenie dźwięku. Ale do rzeczy- zamknąłem wszystkie drzwi i po kolei naciskałem przyciski na pilocie- zamykanie i otwieranie. Podziałało i po chwili się uspokoił. Dziwny ten alarm montują w Kropkach. Może to wina słabego akumulatora.

dzisiaj problem wrócił
nie działa centralny za pilota
odłączyłem aku na godzinę ale nic się nie zmieniło
Otworzyłem, obudowę bezpieczników - znalazłem tam takie czarne pudełko z wystającym kablem - anteną - to pewnie to się zepsuło.
Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły ?

Moja rada, skoro taki zabieg nie pomógł to weź się zbierz na Mazurską 21 w Łodzi i pogadaj z Panami którzy się w tym specjalizują. Bo rozumiem, że masz fabrycznie alarm i centralny firmy Cheetah zainstalowany?

Lub spróbuj się skontaktować z nimi przez stronę internetową, tam masz numer telefony i adres e-mail.

Dzięki,
będę musiał tak zrobić.
Pozdrawiam