Witam

Dzisiaj kropek bardzo się na mnie obraził i zaczął sam sobie upuszczać paliwa. Ale od początku.

Pojechałem na shella i zalałem jak zwykle do pełna, wracam do domu, wysiadam i czuje jak bym był dalej na stacji tak wali paliwem. No to wjechałem do garażu bo ojca nie było i zostawiłem go żeby się trochę wysuszył bo mokry od śniegu topniejącego był. Tak po godz wracam, patrze a tu cały zbiornik od spodu mokry i wali paliwem jak nie wiem. Wchodzę do kanału ze szmatką i wycieram zbiornik i widzę że paliwo spływa po nim tak jakby od góry. No to sprawdzam w środku pod siedzeniami tylnymi czy tam nie kapie, odkręcam tą klapkę i widzę wszystko w paliwie. I widzę też że poprzedni właściciel coś tu kombinował z kabelkami i na klapce były tylko 2 śruby a nie 3. Obczyściłem wszystko dookoła szmatką i zobaczyłem że wycieka paliwo z tej wielkiej nakrętki od strony klapy bagażnika. Z pompy wychodzą dwa przewody, jeden wychodzący taki gruby i taki cieńszy powrotny chyba. Gdy przekręcałem kluczyk żeby pompa pracowała to jakoś specjalnie więcej nie ciekło ale cały czas tam jest mokro.

I co mam w takiej sytuacji zrobić? Czy do wymiany będzie cała pompa czy tylko obudowa, a może tylko uszczelka? A może po prostu ten kolo na stacji zalał mi za dużo i jak trochę wyjeżdżę to przestanie, a wcześniej nic takiego mi się nie działo jak lałem pod korek. Bo nie widzi mi się spuszczanie całego zbiornika

Ja skleiłem poxipolem i na razie trzyma(już czwarty rok)

Chyba uszczelka pod obudową pompy paliwa puszcza. Pojeździj trochę (bo skoro masz zalane do pełna to poziom jest taki jak w przewodzie - po wyżej pompy) i wtedy sprawdź czy śmierdzi i cieknie dalej. Jak przestanie to wymień uszczelkę, jak nie to szukaj dalej nieszczelności.

Dzisiaj wracając z uczelni trochę wypaliłem paliwa na drodze a4 zwanej też "autostradą"
Po powrocie do domku od razu do garażu i sprawdzam pod siedzeniami suchutko tylko brudno po wczorajszym wylewie, sprawdzam pod autkiem a bak tylko tłusty od paliwa więc już chyba nie cieknie. Czyli że co za dużo paliwa koleś mi nalał? Czy to poszła obudowa pompy, czy tylko uszczelka? Jeśli to tylko uszczelka to powiedzcie ile taka kosztuje i czy trudno ją wymienić?
Jak na razie to nie będę lał do pełna i powinno być okej Tylko pozostaje ten piękny aromat paliwa w kabinie

Tylko uszczelka. Koleś nie mógł Ci zalał za dużo paliwa. No chyba że by Ci przelał tak ze po błotniku by leciało.
Do czasu wymienienia tej uszczelki nie lej do pełna. A o koszt pytaj w ASO.

witam, ja bawiłem się w lato z wymianą całej pompy paliwa przy +35 stopniach;), na obudowie od
pompy są dwa plastikowe króćce które lubią pękać sprawdź czy nie leje ci się
z przewodów doprowadzających, odprowadzających paliwo, jeśli nie to
odkręć tą białą koronkową nakrętkę obejrzyj uszczelkę pod pompą, jak nie
widać uszkodzeń wyczyść ją i miejsca styku zabuduj pompę i sprawdź czy nie cieknie
PS: jeśli odkręcisz nakrętkę ręką to znaczy że była za słabo dokręcona

pozdro

Wiesz teraz jest jakieś -5 stopni i nie za bardzo chce mi się to robić cokolwiek przy aucie, a garaż mam udostępniony tylko jak ojca nie ma czyli do południa.
A tej wielkiej plastikowej nakrętki nie da się odkręcić. Przynajmniej ręcznie.
Po prostu będę musiał przestać tankować do pełna jak na razie i tyle. Teraz tak tankowałem bo myślałem że miałem zapowietrzony bak bo coś strzałka paliwa fiksowała przy dojściu do rezerwy, i jak pierwszy raz tankowałem do pełna to sadziło powietrzem z odpowietrznika. Teraz jak jest mniej paliwa to jest ok.

Dzięki za pomoc.
Pozdrawiam

Ja bym wolał przy -5 niż przy +35 w cieniu, benzyna tak nie paruje, bawiłem się z pompą paliwa przy takiej temp. trochę było zabawy, najpierw chciałem wymienić samą pompę bo szkoda mi było za obudowę płacić, ale przy montażu ułamałem króciec doprowadzający (był tak stary że strzelił mi w palcach) wiec tak czy inaczej musiałem kupić komplet, plus jest taki że mogę napisać doktorat na ten temat, wspomnę jeszcze że zatrułem się oparami, bolała mnie głowa i wymiotowałem jak kot. tak czy inaczej sprawdź czy na pewno nie ucieka paliwo bo nagrzane wnętrze + opary + iskra i nieszczęście murowane.
pozdrawiam, szerokości

Nic już teraz nie wycieka, tylko jak był cały zbiornik, teraz jak już trochę wyjeździłem to jest ok i nawet nie czuć nic w środku.
Na wiosnę dokładnie zajmę się kropkiem bo sporo będę miał do roboty.

nocny_wyjca a ile płaciłeś za komplet że tak się spytam bo jeszcze nie patrzyłem cen i wolałbym wiedzieć

za oryginalny komplet trzeba zapłacić około 500zł, oryginalna sama pompa ok. 190zł, samej obudowy nie kupisz, natomiast zamiennik meat&doria kosztuje ok 180zł, natomiast w tym zamienniku kiepsko pływak działa, tzn. miałem dwa takie zamienniki w jednym zawiesił się pływak i pokazywał polowe baku, a w drugiej chodzi tak luźno, że przy agresywnych zakrętach przy połowie zbiornika zapala się rezerwa, można się przyzwyczaić ale przy wymianie warto jest zamienić tylko gore z króćcami z zamiennika, pompę z zamiennika, a resztę obudowy wraz z pływakiem zostawić ze starej, trochę z tym zabawy ale warto,
ja po zamontowaniu zamiennika wywaliłem starą obudowę i żałowałem,
ps. jeśli wskazówka od poziomu paliwa lata ci na zakrętach to znaczy że ktoś już włożył zamiennik
Pozdro straszny maniak Błękitnego Kropka

Strzałka paliwa się podnosi lekko podczas hamowania, a jak przyśpieszam czy ruszam dość szybko to lekko opada, ale nie jakoś specjalnie żeby się rezerwa zapalała.
Swoją drogą jeszcze nigdy nie dojechałem do zapalenia rezerwy bo nie jestem jakoś przekonany do mojej wskazówki, bo niby jak dochodzi do tego momentu że powinna się zapalić lampka to strzałka spada do zera tak jakby była wyłączona, ale jak np. jest jeszcze tyle paliwa (ok. 5l) i przyhamuje, albo na dziurze podskoczy mi auto to powraca do swojej pozycji,i potem znowu spada. Tak jakby nie istniała dla niej pozycja rezerwy. Tyle że to było przed tankowaniem pierwszym do pełna i odpowietrzeniem baku bo koleś od którego kupowałem auto tankował po 10-20zł