Po kłopotach z zapalaniem wyszedł kolejny problem. Wracałem do domu, po ok 1 km w ruchu miejscim (czyli po ok 10min) auto straciło moc, przestało wchodzić na obroty (wejdzie jeśli się populsuje gazem), był problem z jechaniem. Po sprawdzeniu w domu okazało sie że przelewa świece, cieżko zaczął zapalać.
Od tego czasu (prędzej wymienione zostały przewody, czujnik położenia wału, cewka) przyszedł MAPsensor (świece już nie są zalewane) ale pozostał problem obrotów i dalej nie wchodzi na obroty. Po wciśnieciu gazu silnik "zamula" i potrafi zgasnąć.
Mi już ręce opadają, na diagnostyke nie podjadę bo nie ma jak (a nie odpowiada mi opcja holowania auta ponad 20km - chyba że naprawde nic nie wymyślę).

zróbr restart kompa sciągasz kleme na 10 minut i z głowy

Cwane, ale 2 dni bez pradu stał i nic.

odepnij sonde lambda i zobacz jak sie zachowuje

Bez zmian. Zresztą lambda dopiero po nagrzaniu spełnia swoje zadanie. A silnik swoje niezależnie od temperatury.

Dodam jeszcze że obroty strasznie falują (nie jest to wina krokowca), często zdaża się że gaśnie po udanej próbie wejścia na obroty.

Mój typ: pompa paliwa, mówię poważnie. Podmień na inną.

Też mi sie wydaję że to będzie wina pompy miałem to samo w zeszłym roku a silnik taki sam jak twój.Problem z pompą polegał na tym że zimna dawała ciśnienie 3 bar a jak sie rozgrzała to spadało do 1 bar i nie dało sie jechać.Nie mogłem dodawać za dużo gazu bo elekt był taki że obroty zamiast rosnąć spadały nie mal do zera i potrafił gasnąć

Jak się okażę że to pompa to będę dr House normalnie

To spróbujemy z tą pompą paliwa...

[ Dodano: 27 Lut 2010 08:59 ]
2rotor, zmień avatar. Miałeś racje Housie

To fajowo że diagnoza trafna. Pozdro