Witam wszystkich forumowiczów, jest to mój pierwszy post, więc wypadałoby się przedstawić. Mam na imię Łukasz, spełniłem niedawno swoje marzenie i tak jak wy, mam swoje własne, śliczne Grande Punto. Radość z zakupu popsuła mi kontrolka MIR (check engine). Otóż, kiedy silnik wskazuje już właściwą temperaturę i przycisnę go na trasie powyżej 100 kph, kontrolka zaczyna mrygać, po czym się uspokaja. Przy kolejnym większym wysiłku, choć nie zawsze, znów zaczynała kłuć w oczy. Wczoraj podjechałem do elektryka, ten zdiagnozował błąd "Wypadający zapłon na cylindrze 1 i 4" Skasował go i nie miałem, na ciepłym silniku już problemów (przycisnąłem go na każdym biegu i nic!). Dziś rano znów zaczęła trucie mi życia, chociaż tylko na chwilkę, potem nawet największy wysiłek jej nie zapalił. Dodam, że Punciak odpala dosłownie na dotyk i nawet nie zafalują mu obroty. Nie było żadnych spadków mocy. Silnik to 1,4 8V. Z tego, co wiem, przez całą zimę stał na dworze i nie był odpalany (jeździ zaledwie od tygodnia). Ktoś może wie o co chodzi, co może być przyczyną i czy mam się martwić? Z góry dzięki za pomoc!

HI. Bez Aso się nie obędzie.

Mogą to być kable wysokiego napięcia

świece sprawdzone?

Jaki masz przebieg? skoro autko stało to bym chwile pojezdził, a naprawy zaczął od sprawdzenia swiec i przewodów

Przebieg jest spory, ale za to pewny 94 000. Co śmieszne, dziś kontrolka mnie mordowała tylko rano, potem dała sobie spokój. Ze świecami i przewodami, jeśli nie zmieni się to przez najbliższy tydzień zawalczę. Co śmieszne, są tańsze, niż do Pandy! Średnio się znam na mechanice, ale może to być zaśniedziały przewód którejś z sond lambda?

[ Dodano: 04 Maj 2010 19:48 ]
Byłem w ASO (kupiłem go na 3 miesięcznej gwarancji na silnik i skrzynię), po podpięciu do komputera, Panowie stwierdzili brak błędów, kontrolka dalej świeci. Wymieniałem tylne klamki i to był jedynie dodatek do prac, więc myślę, że mnie zwyczajnie olali. Usłyszałem, że może to być spowodowane kiepskim paliwem. Ludzie, zrobłem nim 3000 km specjalnie tankująć na różnych stacjach, bez bajek. Cóż, jeszcze ich pomęczę, napiszę jak się wyjaśni co to jest.

[ Dodano: 21 Paź 2012 01:18 ]

No i się wyjaśniło
Dla potomnych...
Okazało się, że w okolicach 3000 rpm alternator robil dziwne spadki napięcia.
Już jest ok, szkoda, że po takim czasie.
Mam już wyrobione zdanie o układzie OBD...