Takiego tematu jeszcze na forum nie widziałem
O co kaman? PII 1.2 16v z 2002 roku. Przebieg - całe 40 000km (czterdzieści tysięcy kilometrów).

Od jakichś 2 miesięcy (czyli od kiedy jest na tyle ciepło, że można jeździć z uchyloną szybą) z zawieszenia dochodzą piski (dosyć ciche o wysokim tonie). Cały czas podejrzewaliśmy, że będzie tulejka wahacza do przesmarowania, ale dziś się okazało, że jednak to jeden amortyzator piszczy (lewy przód). Wycieków brak, po dziurach nie jeżdżę
Aby usłyszeć pisk należy na postoju porządnie rozbujać samochód (nie w każdym zakresie słychać pisk). Natomiast podczas jazdy z uchyloną szybą na każdej nierówności jest słyszalny. Pisk następuje w momencie gdy koło "idzie" w dół. Dodam, iż amortyzator nie "umarł" i ma dobre parametry tłumienia.

Macie jakieś rozsądne propozycje zlikwidowania tego pisku? Boję się prób typu: nasmarowanie lub naoliwienie tego ruchomego "pręta" amortyzatora aby nie rozpuścić jakichś uszczelek.

moze wd40? to raczej nie rozpusci uszczelniaczy

daj wd-40 nic nie rozpuści

[ Dodano: 12 Maj 2010 20:50 ]
raxon dublet

Hmm w sumie też mam pisk, dość wysoki właśnie w momencie jak auto się ugnie, tez przód od kierowcy. Może i u mnie to kwestia amortyzatora? Bo na wahaczu luzów żadnych nie ma, a jak kiedyś wypsikałem wszystko, łącznie właśnie z amorkami Wd-40 to do pierwszego deszczu było OK. Wrzuciłem na forum nawet filmik gdzie słychać ten pisk.

[ Dodano: 12 Maj 2010 21:20 ]
http://www.youtube.com/watch?v=lJKT-Gt38Kg ok. 0:17

raxon, nickoo, osobiście myślałem o wazelinie technicznej, tylko nie wiem jaki ona ma wpływ na gumę

U mnie tak (8 i 24 sekunda): http://w506.wrzuta.pl/plik/9EatFnNjD0s/amor

Nic nie powinna zrobić tylko pytanie czy nie zmyje jej woda.

a smar w sprayu?

Jedynie wodoodporny i niewysychający.

Hmm... dużo wody tam się nie dostaje, zauważcie, że na amorku jest taka plastikowa lub gumowa tulejka, która powinna osłaniać przed brudem. Pod nią u mnie jest czyściutko.
Co do smaru w spray'u: nie istotne czy w spray'u czy w jakiejś puszce, chodzi o możliwość rozpuszczenia gumy i rozszczelnienia (czyt. doszczętnego uszkodzenia amortyzatora). Smar raczej nie wysycha, przynajmniej się z czymś takim nie spotkałem (smar - gęsty środek smarujący, który można nanosić palcami; olej - ciecz "smarna", zapewne łatwo ją zmyć itp.).

No nie wiem, zobaczcie jak pod tą tulejką (osłoną) u Was sprawa wygląda. Mnie tam serio nic nie wlatuje

[ Dodano: 12 Maj 2010 23:50 ]
Znalazłem info na necie, że smary silikonowe nie powinny negatywnie wpływać na gumę.