Dusi po przejechaniu przez zalaną drogę.

sebul

Zlalo mi droge do roboty i jakos bokiem auta udalo mi sie przejechac. ale . pod koniec zaczelo mi dusci autko , udalo mi sie wyjechac z tego bajorka i jeszcze chwilke podusilo i przeszlo. teraz jest ok, tylko czasem jak jade do roboty i przejade z 2 km to zaczynam znowu duscic jak dodaje gazu, jak przestaje dodawac po chwili ustaje. co moge zrobic aby to naprawic ? domyslam sie ze gdzies mi sie woda nalala, zapewne do tlumika , i czy przewiercenie paru dziurek pomoze ?

voytech · **Miejscowość:** SO **Rejestracja:** 03 Mar 2010, **Posty:** 73

Na pewno wzbudzi zaciekawienie na ulicy, kto jeździ z takim dziurawym tłumkiem.

sebul

Ale , jakby zrobic dziurke i ja zespawac ? To coz innego moge zrobic ?

voytech · **Miejscowość:** SO **Rejestracja:** 03 Mar 2010, **Posty:** 73

Temperatura spalin w silniku benzynowym osiąga nawet do 900 C. Zrób prosty test i lewą ręką (o ile jesteś praworęczny, będzie Ci potem łatwiej radzić sobie z oparzeniem) dotknij tłumika po kilkukilometrowej jeździe.
Woda z tłumika sama odparuje i ucieknie z układu w postaci pary.

Lepiej sprawdź dolot, cewki, świece.

nickoo

ja stawiam na elektryke nie na wydech

juma · **Rejestracja:** 07 Lut 2009, **Posty:** 151

nickoo napisał(a):

ja stawiam na elektryke nie na wydech

Zgadzam się z kolegą pewnie jak wjeżdża w kałużę z wydechu idzie para i kable albo cewki świrują

sebul

Juz poki co jest ok, tyle ze dzis kapcia zlapalem

nickoo

FP

alternator masz cały ?

cichy872

przewody WN sprawdź

peterson · **Rejestracja:** 01 Maj 2008, **Posty:** 45

Miałem podobny problem, tyle ze na ulicy zamiast kałuży płynęła rzeka. Lekko naciagneło tłumik, i ogólnie przy wcisnietym pedale gazu do dechy obroty ledwo trzymały 2000. Po kilunastu sekundach zaskakiwał, a droga do domu to było istna droga przez męke. Jazda na jedynce z gazem w desce, ruszanie z buksem na kazdym skrzyzowaniu, bo zmniejszenie obrotów oznaczało smierc silnika na srodku skrzyzowania w czasie burzy.