Witam kolegów. Obecnie jestem przed zmianą oleju. Do tej pory jeździłem na syntetyku Mobil 0W-40. W ciągu 10 tysięcy moje punto HGT łyknęło ponad 3 litry. Przyznam co prawda, że HaGieTa nie jest zbyt delikatnie jeżdżona i czasem zdarza się podkręcić obroty. Swoje robi też eksploatacja na gazie i drobne pocenie się uszczelki pod głowicą. Nie dziwię się, że trochę podciąga więc oleju, ale zastanawiam się czy nie warto zmienić na trochę gęstszy półsyntetyk. Np na Castrola Magnateca czy coś podobnego??Największe zmartwienie to oczywiście wariator. Czy lepiej dolać te 3 litry na 10 tysięcy i mieć pewność, że wariat jest lepiej smarowany czy też różnice między wspomnianymi olejami są niezauważalne dla czasu życia tegoż wariatora?co sądzicie?

19 miesięcy = 3 litry dolanego oleju ??? przy jakim średnim przebiegu rocznym ??? moim zdaniem dużo je oleju..zmień UPG.....to pewnie jest główna przyczyna zjadania oleju...

w instrukcji do 1.2 mam napisane, że może jeść 300 gram oleju na tysiąc km.... tak że 3 litry na 10 tys dla trochę innego silnika, którym jeszcze się i dobrze jeździ nie jest dużo. A gęstszy - 0 - gęstość przy niskich temperaturach - żima, etc. 40 - przy wisokich. Dla tego silnika, podobnie, warto sprobować 5w50

Jestem zaskoczony, mam 1.2 i od 9lat nie zżarł "ani grama".

No a ja mam tak w instrukcji czy książce serwisowej (nie pamiętam) zapisane

W instrukcji fiatowskiej tego nie kojarzę, więc pewnie chodzi o jakieś "sam naprawiam", WKŁ, itp
Tymi pozycjami niestety radził bym się nie sugerować, tzn nie brać wszystkich informacji jako 100% pewne, bo jest tam sporo błędów.


Abstrahując, wydaje mi się, że 3l oleju na 10tys km. w jakimkolwiek aucie to chyba dużo za dużo.

No zależy, w BMW starszych 0.5 litry na 1000 km to jest norma... nie wiem, jak jest w nowszych, ale jak jest coś mocnego i daje mu się pokręcić, to olej leci, chociaż zależy od konstrukcji silnika... ale autor tematu pisał, że leciał mu zpod uszczelki itp.

dzieki za wszystkie odpowiedzi. poczytalem na innym poscie ze kolega zmienil wlasnie mobila na castrola 5W40 i ubytki oleju ustaly.ja wiec planuje najpierw zmiane oleju,a jesli ubytki beda podobne to wtedy UPG czy pierscienie na tlokach.a powiedzcie:czy zmiana UPG wiaze sie z koniecznoscia ponownej wymiany oleju czy mozna zalac ten co byl?tak pytam na wypadek gdybym po kilku tysiacach na nowym oleju zdecydowal sie na wymiane uszczelki.

Lepiej zalać nowy, ale, jak na tym co był przejechano niedużo, i potrafisz go akuratnie zlać w czysty zbiornik, to można wlać ponownie. Ja bym zalał nowy, nie tak dużo ten olej kosztuje.

Ale można sprobować nie 5w40 (to jest też nie półsyntetyczny, ale syntetyczny ) a 5w50, i jeśli nie masz problemów z silnikiem, to zużycie zrobi się mniejsze 100%.

Bo 0w40 i 5w40 jest prawie jednakowo gęsty przy temperaturze pracy silnika.

dokładnie lepiej zalać nowy,napisałeś że pod UPG się poci i tak myślę że może ją wydmuchać za jakiś czas