Piszcie swoje poglądy na ten temat

kwestia po jakim wypadku ? i co jest do zrobienia

no dostał z boku....z prawej strony,tylko ze przy uderzeniu oberwał się silnik i wyleciał na drogę;( nabyłem tego kropka za śmieszne pieniądze

odpowiedź na temat brzmi: NIE skoro miał takie obrażenia:

jak kolega xONx NIE

orzechowy90 a tak przy okazji to jak mocne to było uderzenie skoro silnik "poszedł na spacerem" masz może jakieś fotki uderzenia

P.S. Jestem ciekaw jak był zamocowany silnik

By silnik urwał się z mocowań wcale dużo nie trzeba. Kwestia odpowiedniego natarcia i katku

orzechowy90, daj foto to będzie można ocenić. Wypadek wypadkowi nie równy.

Zresztą po fotkach też nie można powiedzieć tak dużo jak po oględzinach na żywo.

Już po opisie wydaje mi się że to auto będzie robiło więcej śladów na śniegu niż cięzarówka na bliźniakach. Tylko wymiana budy np. jakiejś od anglika itp.

Mówimy NIE - prostowanym/spawanym podłużnicom

Widzę ze tylko mogę z niego sobie trochę części wyjąć do mojego;)lewa strona cała wiec coś na pewno się wybierze.A co do fotek wrzucę dziś wieczorem to sobie obejrzycie.Pozdrawiam

[ Dodano: 06 Cze 2010 11:03 ]

Tak to wygląda 800zł na otomoto.

eeee... no ty napisałes że on po wypadku jest, a to zdjęcie przedstawia auto najwyżej bym to określił: auto po większej stłuczce
Aczkolwiek każdy ma inną definicję rozbitego auta. Dla niektórych rozbite oznacza takie gdzie nie można zidentyfikowac marki pojazdu a dla niektórych to samo oznacza jak zderzak z mocowaniem pękł.

za taką kase to tylko na części bo robocizna to prawie koszt nierozbitego.

[ Dodano: 06 Cze 2010 12:46 ]
za taką kase to tylko na części bo robocizna to prawie koszt nierozbitego. Ja bym sie bał jeździć takim naprawianym chyba że bym nie wiedział

bardzo dużo osób nie wie że jeżdzi autem które miało taki dzwon że tylko po dokumentach ustalono co to ma być. W naszym kraju chyba auto bez przeszłości to rzadkość. Poprostu ludzie są pewni że jeżdzą bezwypadkowym, a on poprostu jest dobrze pospawany. Niestety chwilowo padł serwis bezwypadkowe.net który był widący w pokazywaniu takich kwiatków. Np. bardzo głośna sprawa w sieci była na temat "bezwypadkowego" Citroena C5 i Audi A3 To poprostu taki narodowy sport: budowa, połówkowanie i ćwiartkowanie aut. A to dlatego że Polska nie ma produkowanej własnej marki auta, więc rodacy w garażach ją tworzą na zespołach innych marek

P.s. "Budowa" AUDI krok po kroku
http://www.joemonster.org/art/11135/Kup ... esz_gratis

masz racje że takich jest wiele słynny slogan " nie takie my ze szwagrem klepali " z czegoś się wziął

Myślę, że po zdjęciu uszkodzonych elementów i obejrzeniu całości, może się niestety okazać, że uszkodzenia są zdecydowanie większe. Zdjęcie też jest ciekawie zrobione. Pewnie dopiero patrząc na pojazd od przodu, można zdać sobie sprawę, jak sporo trzeba włożyć kasy i pracy w ten wrak. Kupiony zapewne, za jeszcze mniejsze pieniądze jak w ogłoszeniu…

PP cwiartka do wspawania i bedzie jak nowy

Dla mnie wygląda na to że i wózek i maglownica i podłużnica dostały, silnik pewnie też słabo wisi. Jak nie ma być drut to w sensownych pieniądzach tego nie zrobisz.

Po takim dzwonie naprawa takiego auta jest nieuzasadniona ani ekonomicznie ani z punktu widzenia bezpieczeństwa. Na części jedynie.

No już bez przesady. Nie przesadzajmy znowu w drugą stronę, że większość samochodów miało stłuczki czy wypadki...

jestem w stanie się założyć o pół królestwa i rękę królewny że tak jest. Niestety większość ludzi dowiaduje się o tym przy okazji tego kiedy auto po kilku latach użytkowania nagle zaczyna w jednym miejscu uporczywie rdzewieć lub kiedy uczestniczy w kolejnej stłuczce. A do tego momentu będą się zarzekać że auto jakie nabyli jest jak nowe. Blacharze, lakiernicy i inni magicy mają coraz lepszy sprzęt, ramy do naciągania, komory lakiernicze, piece do wygrzewania i ogromne doświadczenie, nabyte w czasach kiedy nie można było rejstrować sprowadzonych aut. Przecież na zachodzie ludzie też nie są idiotami i nie rozdają dobrych aut za grosze. Dobrym autem się jeździ. Auta za grosze zawsze są z nieciekawą przeszłością, większą lub mniejszą. A wiadomo że każdy kto sprowadza auto chce zarobic najmniejszym kosztem. Ogólnie najlepsze jest to że pewien niewielki udział (rzędu kilku procentów w zależności od marki) nowych aut z salonu wyjeżdza już po naprawach blacharskich

Np. twój wóz. Skąd wiesz że nie miał stłuczki? powiesz że oglądałeś i badałeś? Uwierz że to nie wystarcza. Białe Iveco w moim avatarze miało przygodę jak miało 29 dni od zakupu. Skasowalo prawie pół kabiny. Ale było zrobione w chyba najlepszym warsztacie jaki znalazłem i przez wybitnych specjalitów. Zgrzewano od nowa elementy. Można badać miernikiem lakieru, porównywać szczeliny i cuda robić. Jest jak fabryka przykazała. I dobiero jak ktoś kiedyś będzie ciął kabinę na kawałki to może zobaczy od środka jakiś ślad A w czerwonym jest zmieniona cała buda bo na wysokości góry słupków obcięło dach, tak przysadził, a zdradza go tyko to że ma drzwi nie z tej strony w stosunku do VIN-u, ale jechałem już po kosztach.