Siema. Doradźcie mi, najprawdopodobniej wkład katalizatora miał dosyć i sobie odpadł, i przy odpalaniu dzwoni albo przy jeździe i się zastanawiam czy założyć nowego kata i cały wydech wymienić przy okazji bo dziurawy czy zamiast kata zrobić przelot. Tylko jak to wpłynie na skład spalin? Nie będę mieć potem problemów przy przeglądzie? Doradźcie bo kasa nie mała jest.

Znając polskie realia, przegląd przejdziesz dopłacając ewentualnie 20 zł.
Lepiej jednak byś IMO zrobił sprzedając stary katalizator i kupując używkę.

wytnij kata i wstaw zwykla rure, ja tak zrobilem

Radek 102
A jak z przeglądami? Nie masz żadnych problemów.

Ja mam zamiast kata taką imitację z All.... przegląd przechodzi bez problemu ,i nawet analiza spalin jest OK bo nie raz mi wkładał sondę w wydech i nic nie mówił.

daj coś takiego http://www.allegro.pl/item1070095453_fi ... atora.html
lub takiego http://www.allegro.pl/item1073088161_st ... di_vw.html

jak zrobisz przelot powinno Ci troszke mocy przybyć a o przegląd nie masz co się martwić

całe 2-3 KM

żadnej różnicy nie odczułem ,a i dźwięk się nie zmienił.

Dobra dzięki panowie jak tylko kasa przybędzie jakaś to będę kombinował coś.

Jeśli masz pieniądze to oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest kupno katalizatora i to nie ulega żadnej wątpliwości. Jako, że ja to właśnie przerabiałem z 2 tyg. temu, mogę powiedzieć, że w moim przypadku zadecydowały pieniądze... Nie będe pakował 600zł w nowy katalizator czy kupno używanego starego w 14 letnie auto. Kupiłem cały kompletny wydech wraz z strumienicą, w moim przypadku najtaniej i najrozsądniej. Jednak mam taki dziwny dźwięk "pyrkania" teraz. Pojechał na warsztat gdzie mi to spawali i na kanale było wszystko idealnie, zresztą facet przytkał rurę wydechową ręką i już prawie auto zgasło czyli szczelne będzie... natomiast nie mogę dojść do tego skąd to pierdzenie takie małe ale jednak się roznosci podczas jazdy z otwartym oknem przy krawężniku lub bandach... Gość na warsztacie wspominał, że jest wszystko super ok, że strumienica ma taki dźwięk, że katalizator wywaliłem a on też tłumi dźwięk... ja bym się kłucił... natomiast nadal mnie to wnerwia i cały czas kombinuję o co kaman... Minusem może być jeszcze inny zapach spalin z katalizatora a strumienicy. Plus strumienicy to lepszy przepływ spalin - jest w niej taki wężyk, który wprowadza spaliny w dodatkową prędkość i np. jak położy się rękę na ręcznym to nawet na postoju to czuć... Decyzja zależy do Ciebie, jak masz kasę to katalizator nowy, jeśli nie - strumienica

Masiu a w jakim stanie jest złącze elastyczne,może to ono?

Strumienica wewnątrz składa się m.in. z "łusek" ułożonych w spirale. Niewykluczone, że to właśnie one są przyczyną powstawania tego dźwięku. Pamiętajmy jednak do czego służy katalizator, a do czego strumienica. Dodam jeszcze, że niefachowe (Stachu, wycinomy i wspowomy to...) przeróbki wydechu mogą się kończyć m.in. szybszym wydmuchaniem UPG (info ze starego numeru AŚ).

domin45670 Ale czy aż tak wymiana kata na jakiś przelot czy strumienicę może zaszkodzić? I od czego miało by wydmuchać UPG?

Złącze elastyczne jest nowe. Cały wydech nowy od kolektora wydechowego ze wszytkimi uszczelkami i zawiesiami...

może inny przepływ spalin przez zamiennik kata?

Tak sugeruje i kolega Domin i facet na warsztacie, który stwierdził jak podjechałem tam jeszcze raz, że wszystko jest w idealnym porządku... Jak zatkał rurę to autko zaczęło się dusić, także to świadczy chyba o pełnej szczelności wydechu. Poza tym jak na włączonym samochodzie wszedłem pod kanał to wszystko było idealnie, jak stoję na postoju czy jadę też jest dobrze do momentu jeśli nie jadę koło wyższego krawężnika czy innych samochodów czy ścian...

tydzień i sie przyzwyczaisz

Niby racja, ale mnie to drażni, wolę taki idealny cichutki dźwięk, wręcz bez żadnego brzemienia... No ale chyba będę musiał z tym jakoś żyć, teraz w lipcu czeka mnie przegląd, także zobaczymy czy bez problemu przejdzie

Ja tam jeszcze raz napisze, wyciąłem kata wraz z tłumikiem środkowym. Wydech jest głośniejszy w zakresie od 2800 do 3000 obr/min. Przeglądy przechodzi bez problemu. Na moje nie ma co ładować w starego punciaka nowego kata. To jest moja rada. Zrobisz jak chcesz:)
pozdrawiam

I co tam wstawiłeś?

Witam Was serdecznie!

Podepnę się nieco pod temat katalizatora... Byłem dzisiaj na przeglądzie, poprosiłem o sprawdzenie katalizatora, no i wyszło mi, że przekroczona jest jakaś norma o 100% Nie wiem dokładnie jaki, ale jakiś limit wynosi 100, a u mnie wyszło 200...
No i ten gościu, co robił przegląd poradził mi wymienić katalizator. Ja natomiast pojechałem do swojego mechanika na konsultacje i on powiedział coś, co mnie "lekko" zaskoczyło... Otóż powiedział, że jeżeli nie pali mi się kontrolka "Check Engine" i Punciak nie muli, nie dusi się, to... nie ma problemu
A Wy jak uważacie? Robić coś z tym, czy nie?


Dodam jeszcze, że kazałem sprawdzić kata, bo wydawało mi się, że spalanie na poziomie ok 8 litrów w mieście to sporo. Natomiast mój mechanik uważa, że te silniki w Punciaku tyle właśnie spalają (Punto mk1, 1.1, 1999).



Ciekaw jestem Waszego zdania w tym temacie...

może być mieszanka paliwowa za bogata i przez to takie wskazania na testerze spalin, a w jakim stanie sonda ?

Jeśli dynamicznie ruszasz, nie jeździsz ekonomicznie i uczestniczysz w korkach w takim mieście jak Łódź, w której mieszkasz, to 8 litrów jest dobrym wynikiem. Natomiast jeśli jeździsz ekonomicznie, bez szaleństw, to pomimo jazdy miejskiej 8 litrów to znacznie za dużo, więcej niż 7 litrów nie powinieneś spalić, a nawet ok 6,3 do 6,8... Mniej więcej w tych granicach... (mowa oczywiście o sprawnym samochodzie).



Może czas na zmianę mechanika?