Ani kable ani podmiana akumulatora nie pomogła. Czyli z masą wszystko ok. Teraz winowajcą zdaje się być rozrusznik, ale szczerze mówiąc nie chce mi się go dzisiaj wywalać, święto w końcu.

[ Dodano: 01 Lis 2010 16:41 ]
Jeszcze jedno zapomniałem napisać. Gdy wyjmowałem wtryskiwacz nie zdejmowałem klemy z akumulatora. Teraz czytam, że należy to zrobić. Może coś przez to się uszkodziło? Może dlatego rozrusznik się zawiesił?

raczej nie,
materiały pomocne:
http://www.punto.org.pl/zrobtosam/model176czylimk1/58
http://www.punto.org.pl/zrobtosam/model176czylimk1/56
i powodzenia

Rozrusznik mam na wierzchu. Wyjęcie go to trochę ciężka sprawa przy tak niskim podniesieniu, do montażu podniosę wyżej Nie znam się na rozrusznikach, jak mogę go teraz sprawdzić? Znajomy ma jakiś przyrząd ale to dopiero jutro do niego podjadę. Na razie mogę powiedzieć tyle, że łapiąc za zębatkę mogę ją przekręcić, choć bardzo lekko nie chodzi. Ale nie jest zacięta.

a mam pytanie jak odkręcałeś rozrusznik to miałeś 2 kable przykręcone i jeden na wsuwkę ?

miałem dwa kable zasilające (jeden do aku i drugi do altka) i jeden przykręcony masowy. Rozrusznik Bosch ale nr nie pamiętam.

Witam ! Jak już masz go na wierzchu, to go podepnij do akumulatora i zobacz czy bendix wysuwa się i chowa, no i czy w ogóle kręci / zamocuj go w imadle, bo w rekach trudno utrzymać/,będzie trochę iskrzyć, ale się nie przejmuj. Tak czytając Twój post, to myślę, że będzie dobry, tylko przyczyną było wysunięcie ,poluzowanie,tej małej wsuwki.
Myślę tak dlatego, że niedawno identyczną sytuację miałem po wymianie sprzęgła , nie założyłem jej i tylko pykał stycznika kręcić nie chciał.

Ale on czasami zakręcił 3 razy a czasami tylko pyknął. Nie wiem czy to jego wina czy coś z elektroniką silnika się popieprzyło bo wyjąłem wtyczkę od wtryskiwacza, włożyłem i już nie odpalił. Wcześniej pracował idealnie! Może coś z komputerem sterującym?

[ Dodano: 01 Lis 2010 22:05 ]
Jeszcze jedno pytanie. Czy końcówka wtryskiwacza, ta która wtryskuje benzynę, powinna się ruszać, tzn. wchodzić do środka podczas pracy? Czy można ją normalnie wcisnąć po wyjęciu wtryskiwacza tak jak np. silniczek krokowy?

[ Dodano: 02 Lis 2010 21:09 ]
No i wszystko jasne, a właściwie nic! Rozrusznik jest dobry, został jednak poddany regeneracji z okazji jego wydostania z auta. Nie miałem możliwości podłączenia innego akumulatora, ale podłączyłem mój do innego auta i bez problemu ono odpaliło. czyli akumulator jest dobry. Nie mam już siły, skończyły mi się pomysły. Jedyny jaki mi przychodzi jeszcze do głowy to jakaś blokada na wale korbowym, ale to już by musiał być mega przypadek i coś nieprawdopodobnego. Samochód normalnie jeździł, wjechałem nim do garażu i normalnie zgasiłem. I tak już pozostał. Kropek po prostu sie obraził, że poszedł w odstawkę bo kupiłem nowy samochód

[ Dodano: 03 Lis 2010 22:00 ]
Samochód pojechał na holu do spowrotem do mechanika. Facet spuścił olej i okazało się, że spłynęło mu ok. 12 litrów oleju z benzyną!! Twierdzi, że zapchał się/rozszczelnił, nie wiem co jeszcze "gaźnik" jak on to nazwał, czyli cały zespół przepustnicy, który kumulował benzynę i powodował duże ciśnienie w cylindrach i dlatego samochód nie kręcił. Ma wymienić cały zespół przepustnicy. Wszystko stało się przez uszkodzony wtryskiwacz, który podawał za dużą dawkę paliwa. Jestem w szoku i szczerze nie chce mi się w to wierzyć. Bajki opowiada bo coś spierniczył czy faktycznie coś takiego jest możliwe?

[ Dodano: 10 Lis 2010 00:01 ]
Chciałem zakomunikować, że kropek już wyleczony! Kosztowało sporo kasy, czasu i nerwów zarówno moich jak i mechanika. Dzięki za wszelką pomoc i sugestie, które jednak nie zawsze były trafne, ale kto mógł sie spodziewać takich rzeczy...

i co padło