długo już na nich śmigasz??

W moim są założone amortyzatory firmy Bilstein. Na razie bez problemów. Można założyć zwykłe olejowe, np Magnetti Marelli. Są tanie, tylko problem jest w tym , że po kilku latach zimą zamarzaja. Przynajmniej ja znam takie przypadki.Kazdy opowiada się za tym, co sprawdzone. Wszystko zależy od tego ile tysięcy pokonujesz rocznie. W tym roku założylem z tyłu zwykle olejowe za 42 zl Magneti Marelli i to mi w zupełności wystarczy. Jak nawalą, to znowu wymienię i tyle. Na orginalnych Magnetti przejeżdzilem 100 ooo km, po co więc wydawać kasę

Te Bilsteina są gazowe przypuszczam ??Jaka ich cena jest mniej więcej ?? Hmm rocznie to tak około 45 000 km zrobię nie więcej . Zależy mi na tym żeby jak już założyć to chwilę pojeździć

Tak sobie mów. Przez uszkodzony amortyzator szybciej siadają tuleje w wahaczach i koła dostają w "gumę"...

dzikidaniel jak najbardziej masz rację, tylko że kolega chciał przejechać jeszcze na nich ponad 300 km i wtedy wymienić amortyzatory.
matek200711 jak robisz aż tyle kilometrów, to zalecam założyć porządne. Nie mam pojęcia ile teraz kosztują. Przednie amortyzatory zakładałem parę lat wstecz i płaciłem za sztukę 130 zł.

ok rozumiem dzięki za info pozdrawiam

[ Dodano: 21 Lis 2010 01:03 ]
Acha jeszcze jedno będą dobre te amortyzatory bo z tego co wyczytałem na forum nie są złe :
http://allegro.pl/amortyzatory-fiat-pun ... 48752.html

ja mam kayaba gaz i bardzo sobie chwalę

Firmę sobie wszyscy chwalą. Problem w tym, że to są prawdopodobnie z punta II Tak mi się wydaje, zresztą benzynowy ma typ silnika 176, nie 188. Zadzwoń i zapytaj o amory do swojego. Poza amorami warto zakupić nowe osłony gumowe, warto sprawdzić łożysko, w którym amortyzator się obraca. Po wymianie sprawdzić zbieżność.

Ja przód robiłem 2 lata temu - zapłaciłem 540 zł - wlicza się w to - amorki KYB, łożysko na jedną stronę i osłony amorków