Witam,

Jako, iż jestem już chyba nieszczęśliwym posiadaczem kropka,w którym systematycznie coś jest do naprawienia chciałem się spytać Was o kilka spraw.

1Czy ktoś wymieniał pompę od wspomagania w swoim GP- bądź inne ustrojstwo elektryczne odpowiedzialne za wspomaganie w tym aucie? Pytam się gdyż u mnie od pewnego czasu przy delikatnym skręceniu kołem kierownicy można zaobserwować jakieś zgrzyty dochodzące z tego czegoś.

2. Turbina-jak sadzę. Mamy taką rurę na samym spodzie dochodząca jakby do chłodnicy biegnąca w głąb silnika. Jest cała spocona zalana olejem. Dobrze podejrzewam, że to turbina?

3. I z czystej ciekawości co ile zmieniacie olej w w tym silinku?

pozdrawiam
Maciej

Mój GP ma w tej chwili 60tys.km. i nigdy nie miałem z nim takich problemów jak Ty więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na dwa pierwsze pytania.. Co do turbiny to pewnie wiesz, że nie można katować zimnego silnika i studzić turbinę przed zgaszeniem motoru? Jeśli chodzi o pytanie nr3: ja zmieniam olej i filtr co 15tys.km. bo uważam, że 30tys. to trochę za duży przebieg. Właśnie ze względu na turbinę żeby zapewnić jej dobre smarowanie. A samemu silnikowi też na pewno wychodzi to na dobre.

No właśnie chyba nie ma sensu jeździć 30 tyś na oleju, Ja zrobiłem 14 tyś i jutro też go zmienię. Jeżeli można wiedzieć to jaki olej Kolego lejesz do siebie? Co to turbiny wiem i od razu uprzedzę- ja o swojego kropka naprawdę dbam. Nie męczę go , nie gaszę zaraz po dojechaniu przed osiągnięciem temperatury nawet nie śmie go mocniej gazować a gdy dojadę do celu trzymam go by ostygł. Jednak on przy 94 tyś odpłaca mi się za to wszystko dość niewdzięcznie. Z zeszłym miesiącu łożysko na Macphersonie, wcześniej sprzęgło alternatora, szwankujący EGR /na razie chwilowy spokój/ wadliwe klamki ale o tym już nie powinienem wspominać, i jeszcze z pól tuzina innych mniejszych bądź większych dupereli

Generalnie teraz tylko pozostaje kwestia elektrycznego wspomagania oraz tej turbiny a już raz z tego co pamiętam przekładnia kierownicza była robiona na gwarancji i parę innych rzeczy.

gdzie go kupiłeś? jakiś sprowadzony czy nowy taki pechowy? ja podobnnie na 2 pierwsze pytania nie odpowiem bo nie mam z tym problemów,ja mam 62500km i ja osobiscie zmieniam co 15 tyś km,poprzedni właściciel robił podobnie. Ja zmieniłem selenie na BP Visco 5000,spełnia wszystie normy a jest spora różnica w cenie

Mam podobnie od nowości.
Rura (ta plecionka) wygląda na spoconą ale co ciekawe, wysycha jak gdyby nigdy nic.
Oleju między wymianami nie ubywa.
Zaglądałem do tej rury jak była spocona (i przy okazji - do turbiny też) - wewnątrz rura jest sucha. Turbina też. Czary jakieś?
Przy czym jak pisałem wyżej - rura potrafi wyschnąć i zapocić się od nowa.
Może to nie olej tylko kondensacja pary na skutek różnicy temperatur: rura - komora silnika?
Męczyłem w tej sprawie ASO, gdzie stwierdzono, że turbo-diesle tak mają (nie wiem - to jest mój pierwszy TD).
Przestałem tym sobie głowę zawracać.
Ja też mam wersję 90 KM.
Jeszcze jedno: lepiej z wymianą oleju nie czekać do 30 tys. km.
Chyba, że robisz wyłącznie trasy.

Do siebie to najczęściej oliwę z oliwek, czasem zdarza mi się słonecznikowy a do Kropka od nowości tzn. od pierwszej wymiany Castrol Edge Sport 0W40 (ok. 135PLN w Intercarsie). Szczerze mówiąc to nie wiem jak to jest z tą rurą w moim GP bo nigdy pod niego nie zaglądałem ale tydzień temu byłem na przeglądzie w ASO i podobno nie ma żadnych wycieków.

Samochód kupiony w Zamościu. Ogólnie nie polecam serwisować niczego w okolicach aczkolwiek by nikogo nie obrazić nie powiem dokładnie jaki konkretnie mam punkt na myśli/ ale kto był to chyba wie/

Olej właśnie się wymienia. Po namyśle wybrałem najlepszy z tych który wymienił Kolega Tomek. W Lidlu znalazłem promocje i kupiłem rzepakowy za 3,40 za litr. Kupiłem 3 litry więc chociaż raz nie przepłaciłem

Kolego Daraz troszkę mnie pocieszyłeś. Jednak u mnie oprócz zawilgocenia widać kropelki cieszy. Mechanik ma tam zajrzeć czy aby nie jest pęknięta. Gdyby tej rury ktoś szukał u siebie wystarczy podnieść machę i spojrzeć na samym dole tuż przy chłodnicy biegnie ona ku górze. U mnie jest cała spocona.

Co do kierownicy jest coraz gorzej, w niczym to nie przeszkadza ale odgłos jest tak irytujący, że aż potrafi naprawdę wkurzyć. Tam też ma zajrzeć mimo tego, że akurat tej roboty podjąć się nie chciał.

Także zobaczymy czy się wkrótce będę żegnać z tym autkiem czy mnie tym razem nie zawiedzie i bedą to jakieś drobiazgi.

wpoldodwunastej, z tego co piszesz to olej moze cis sie dostawac do intercoolera. Takja sytuacja wystepuje w wyeksploatowanych, zaniedbanych autach lub gdy pada turbina (uszczelniacze).

No też tak sądzę, że turbina może padać. Okażę się wkrótce. Na wszelką okoliczność już powoli zapoznaję się z noworocznymi promocjami

Dwie śruby łączą wylot turbiny do rury, która się poci.
Odkręć je i zajrzyj do środka rury i turbiny, podłub paluchem w środku rury.
Jak jest mokro od oleju to mogą puszczać łożyska ośki łopatek (ale miałbyś wtedy wyraźny świst) albo coś jest nie tak z odprowadzaniem nadmiaru oleju (metalowa, karbowana rurka łącząca turbinę z blokiem silnika).
Takie gdybanie, bo może masz w środku sucho jak u mnie.

Turbina całe szczęście jest w porządku. tyle dobrego Mechanik wymienił obejmy i plus rurkę co parowała i ma być ok.

wpoldodwunastej, jeżeli rzeczywiście turbina jest ok, czego Ci życzę, to masz szczęście dbaj o nią i niech ci służy i służy...

No i wiadomo już co to za brzęczenie spod kierownicy. Czujnik skrętu do wymiany. ASO nie naprawia wspomagania także u nich pomocy nie ma co szukać chyba, że ktoś ma na zbyciu parę tysięcy. Na allegro całe wspomaganie z używanego to koszt od 800 zł natomiast nowe to 1700 zł. Mi jak się uda i będzie do wymiany tylko ten czujnik to całość powinna zamknąć się w 600 złotych. Podaję kwoty gdyż ktoś może będzie tego kiedyś potrzebować (oby lepiej nie).

Elektryk sugerował, że taka jazda w niczym nie przeszkadza i generalnie auto nie powinno samo skręcać podczas jazdy jednakże życie uczy, że różnie to bywa..

wpoldodwunastej u mnie też zaczął się pocić wąż od turbiny i zbierały się na nim krople oleju i okazało się że wąż był przecięty. Delikatnie go skróciłem i problem znikł.Turbina w porządku.

U mnie wymiana węża całkowicie wyeliminowała problem. Ponadto mechanik "wystrugał" mi osłonę by odizolować turbinę od temperatury z wydechu. Jak na razie jest miodzio. Co do wspomagania wciąż uszkodzone gdyż nigdzie nie można było dobrać czujnika. Dla zainteresowanych okazuję się, że FIAT stosuję czujniki zarówno włoskiej jak i japońskiej produkcji.

wpoldodwunastej wrzuć zdjęcie tej osłony zamontowanej na silniku.

może ten czujnik da się naprawić. coś mogło się odlutować(zimny lut) i czujnik szwankuje-jakiś dobry elektronik samochodowy może sobie z tym poradzi??
Z tego co wiem to w grande punto dość często uszkodzony był przełocznik zespolony i nie działał tylni spryskiwacz szyby. Na gwarancji ASO wymieniają go na nowy
a w sumie to nie jest żadne uszkodzenie tylko trzeba go rozebrać i delikatnie nagiąc blaszkę która jest słabo przygięta i nie powoduje styku.

Czy po naprawie węża od intercoolera w jakikolwiek sposób zmieniło się zachowanie samochodu? Jeśli wąż jest pęknięty powinno być na małe ciśnienie doładowania, więc auto powinno się słabiej zbierać i kopcić przy przyspieszaniu.
Ja też mam ten wąż cały w oleju, aż skorupa z oleju i kurzu się na nim zrobiła, do tego połamane plastiki zderzaka od spodu - widać, że jeździł tym przedstawiciel handlowy (w ogóle cały przedni zderzak jest oberwany). Niemniej wyczyściłem go, założyłem osłonę pod silnik i na razie jest sucho.
Jak patrzyłem w ePerze to ten wąż ładnie sobie kosztuje

Jeżeli pęknie od razu usłyszysz - świst , dym i brak mocy Mi wąż przecierał się o wzmocnienie przednie , po wirusie pierwsza jazda ujawniła tą wadę , pękł przy 180km/h , Marcin zaraz zmienił na wąż z p2, który miał iść do błękitnego , nakryliśmy jeszcze go poprzednim wężem i jest ok

Wąż jeśli nie jest pęknięty może się pocić również na skutek znacznej różnicy temperatur (jeśli mówimy o wężu łączącego intercooler z turbiną). Z tym że wtedy byłaby to skroplona woda, może się wydawać że to olej jako że wąż może być tłusty. Ale jak piszesz, po wymianie jest OK więc nie ma się co przejmować turbiną. Gdyby puszczała olej na bank byś to zauważył, poza charakterystycznym, nie dającym się pomylić z niczym innym świstem widziałbyś niebieski dym z wydechu (skutek spalonego oleju silnikowego) również o charakterystycznym zapachu, jak w dwusuwie. Przerobiłem to na własnej skórze więc wiem;)

Jeśli chodzi o wspomaganie to poszukaj na forum, jest gość na Śląsku który się zajmuje naprawą, koszt o ile dobrze pamiętam ok. 500zł i daje gwarancję.