na świeżo po wczorajszym mini-rajdzie po salonach kilka spostrzeżeń i refleksji.

pewnie wiele razy na tym forum podkreślane już było, że Evo ma materiały wewnątrz bajka. no to powtórzę to jeszcze raz: jak na autko miejskie materiały są bajka - nie czułem się w nim "ubogo" po przesiadce z mojego Bravo. wygadne fotele to drugi wielki plus. radio gra przyzwoicie, a kierownica dobrze uformawane (3-ramienna rzecz jasna) z obsługą radia super. GP pomimo surowszej atmosfery i tam wydaje się o pół klasy wyższe od Fabii. Boże, albo to ja zrobiłem się tak wybredny, albo w tej Fabii jest a tak źle ...... krzesełka zamiast foteli, plastiki na desce rozdzielczej mają więcej wspólnego z moim byłem PII FL niż z XXI wiekiem. poszycie wewnętrzne drzwi - porażka, gołego łokcja tam nikt wrażliwy nie oprze - no chyba że o to chodziło producentowi. papierowy dźwięk z 4 głośników (i tak trzeba za ten niby-sprzęt sporo dopłacić). drążek zmiany biegów rodem z CC tak dennie plastikowe osłone przeciwsłoneczne, że aż żal o nich wspominać.... i tylko bagażnik miło zaskoczył - może nie wielkością, bo nikt normalne w aucie 4 m długim nie szuka 500 litrów - ale dość foremny, z takim plastikowym nidy koszem - OK, ten patent mi się spodobał - drobiazgi pewnie nie latają na zakrętach. mówię tu tylko o wrażenich na sucho - nie jeździłem Fabią więcej niż 10-15 km z dwa razy, więc o jeździe się mądrzyć nie będę. ale sumując - wolałbym kupić GP niż Fabię. Ale najchętniej widziałbym pod moim oknem Evo - takie autko w sam raz dla mojej Żony.

Fabia przyjęła się jako auto proste, tanie, mało awaryjne, taki golf dla ubogich i taką rolę zwykle spełnia. Ktoś to kupuje, wyjeżdża z salonu zadowolony bo ma niby VW bo na częściach wybijają logo skoda/VW i jeździ. Rożnica w cenie musi się skądś brać i nie jest to w całości tylko mniejsza marża. Niewątpliwie fabie są to auta proste, czy tanie - polemizowałbym, jak ktos potrzebuje przejechać się mega nudnym autem z punktu A- do B i nadal żyje przeświadczeniem, że niemieckie jest super to to jest własnie auto dla niego. A w Polsce jest duzo zwolenników panzerwagenów, którzy myślą, że niezawodne VW z przed 20lat to nadal to samo VW tyle że dziś. Teraz wszędzie jest masówa, auta są po to zeby się psuć po 2óch latach i żeby je zmieniać, a nie żeby pomykac nimi 20lat

Tymczasem dwa nasze rodzime opiniotwórcze tygodniki stawiają Skodę Fabię za wzór wszelkich motoryzacyjnych cnót. Wszystkie testy i porównania z innymi konkurentami przechodzi zwycięsko. Ciekawi mnie jak jest z jej usterkowością, bo o tym pisze się najmniej, albo wymienia nic nieznaczące elementy. Czyżby powstał samochód doskonały?

ja jednak dalej nie rozumiem fenomenu fabii jako jednego z najczęściej kupowanych aut w PL. bo trudno znaleźć w niej choćby jedną cechę którą rozkładałaby konkurencję na łopatki (no chyba że niektórym starczas logo vw group), a nie dam sobie też wmówić, że ona w po porstu jest dość dobra, ale jej największą zaletą jest to, że nie ma wad. jak dla mnie podstawowa wada tego auto to cena i nieproporcjonalny wygląd od tyłu - fabia jest zbyt droga po prostu.

[ Dodano: 17 Lut 2011 18:54 ]


hm, to my jeszcze takie mamy? z tego co wiem, oba są w rękach sąsiadów zza Odry...

Pamiętam, jak spodobało mi się nowe mitsubishi colt. Do momentu, gdy zwiedziłem sobie wnętrze. Plastiki rodem z PRL-u skutecznie mnie zniechęciły i zdałem sobie sprawę, że kocham mojego kropka. Ale zewnętrznie colt mi się dalej podoba. A co do szfabii, to tak jak napisał buldag, to jest zamiennik VW i będzie wychwalana pod niebiosa. A cena? No cóż jak się ma ponabijane znaczki VW tu i ówdzie, to trzeba za to zapłacić.

Plastiki na desce muszą byc miękkie bo za każdym razem jak wsiadasz do auta to się przytulasz do nich? Grunt zeby nie trzeszczały i tyle wystarczy

[ Dodano: 17 Lut 2011 19:20 ]
fabia to jest takue auto dla kogoś kto chce, zeby się przemieszczało z punktu a do b nic więcej

A co do krzeseł usiądź w getzie To nie krzesła to skrzynki po warzywach

Nie muszą być miękkie. Ale niech jakoś wyglądają.

Ja akurat nie narzekam. Ale jak wsiądę do kangura służbowego, to masakra jest. Plastik twardy jak orzech.

Każde auto służy do przemieszczania się z punktu a do punktu b, ale niektóre wyglądają lepiej.

ipIV może Ty nie, ale ja za każdym razem kiedy wsiadam do swojego auta, lubię przy okazji włączania radia dotknąć deski rozdzielczej. ot, tak, bo jest własnie miła i ma śliczną fakturę. I w PII FL też była taka lekko "nagumowana", a nie jak mydelniczka turystyczna.

nie siedzialem w evo, ale plastik podszybia w GP jest tandetny i twardy,
miekka deska jest przyjemna w dotyku i dla oka, ale jest latwo podatna na uszkodzenia,
w clio, przy zegarach mam leko zadarta tapicerke (pierscionek), gdyby byl tandetny plastik, to zostala by tylko mala ryska

To jest racja, ten plastik to jakieś nieporozumienie w tym aucie, jednakże jak zauważasz jest bardziej odporny na uszkodzenia, wiec cos za coś

no więc ustaliliście Koledzy, że na podszybiu mamy kaszankę w GP, ale w Fabii mamy kaszankę w każdym miejscu. jak dla mnie wybór między "twardy i trwały" a "miły i mniej trwały, podatny na zarysowanie" jest jasny - wolę ten miękki, i w miarę możliwości uważać. Mi osobiście auto ma dawać przyjemność - może dlatego, że spędzam w nim dość dużo godzin (ok. 30-35 tys km rocznie) - i kupując je, nie myślę, czy za 3-4 czy ileś tam lat plastik nie będzie miał śladów użytkowania. no i domyslam się, że ten twardy niestety raczej szybciej zacznie skrzypieć/trzaskać niż ten brdziej miękki, zwłaszcza zimą przy tych - 10 st i więcej...