Mam następujący problem. Kilka dni temu po odpaleniu samochodu po nocy i przejechaniu ok. 2km wskaźnik temperatury doszedł do końca skali i zapaliła się czerwona lampka. Auto na lawecie pojechało do warsztatu, wymienili termostat.
Przez kilka dni wszystko było OK a dziś znów to samo!
Tzn. po około kilometrze jazdy znów zapala się kontrolka temp. silnika. Chłodnica lekko ciepła (ale nie gorąca), po odkręceniu korka w zbiorniku wyrównawczym wylewa się ciepły, parujący płyn (ale może tak jest zawsze na ciepłym silniku? nigdy wcześniej nie sprawdzałem). Wentylator chłodnicy chodzi bez przerwy.
Co to może być? Jakimś cudem nowy termostat jest niesprawny i też blokuje się w pozycji zamkniętej? Czy może to jakiś czujnik temperatury się zepsuł a silnik wcale się nie przegrzewa (da się to w ogóle jakoś sprawdzić)?
Z góry dzięki za sugestie, jestem w (nomen omen) kropce
