witam
mam problem, ponieważ wczoraj rano nie udało mi się odpalić samochodu bo zaledwie po trzech zakręceniach akumulator padł. w nocy go naładowałem i dziś rano próbowałem odpalić mojego punciaka ale mi się nie udało. kilka minut ostrego kręcenia i jedynie samochód raz zaskoczył delikatnie ale po sekundzie zgasł. akumulator oczywiście nie wytrzymał, ale znacząco dłużej i mocniej niż wczoraj kręcił. i tutaj rodzi mi się pytanie na temat winy tej sytuacji. czy to wina akumulatora (2 letnia warta) i od razu jechać kupić nowy czy może to wina paliwa zamarzniętego albo czegoś innego?

pożyczyłem już kable i mam do dyspozycji drugi samochód

jakby aku był trup to raczej by nie kręcił wcale, a Ty piszesz, że dobrych parę minut mielił.
Coś z dopływem paliwa raczej

dlatego pytanie o aku wstawiłem ponieważ na forum elektrody przeczytałem w odpowiedzi na podobny problem ale w uno, że taką ilość prądu pobiera rozrusznik, że nie starcza już dla układu zapłonowego. troszkę to dziwne mi się wydawało

czyli co? spiąć na krótko i odpalić, nagrzać silnik i wmieszać w paliwo troszkę denaturatu?

ile musi pracować silnik by przyzwoicie się aku naładowało? czy może jednak na noc wziąć do domu i naładować ponownie do pełna?

doładowany chyba jest skoro kręci? u mnie na mrozie jak zapalam to kręci słabiutko aż syrena wyć zaczyna, bo uznaje, że odpiąłem akumulator, ale zapala.

Pompa pompuje Ci paliwo?

spróbuj jeszcze na kable a jak nie odpali to wina nie leży po stronie aku

jak to sprawdzić?

Najlepiej podnieść siedzenie tylnej kanapy w górę (coby odsłonić pokrywkę pompy, a taki fotelik trochę tłumi odgłosy) i przekręcić kluczyk na zapłon. Powinno być słychać buczenie z okolicy tej czarnej pokrywki

Żeby ocenić czy aku ma już się ku końcowi żywota najlepiej jest skompbinować inny aku podłaczyc i sprawdzic czy zapali. Jesli tak winę ponosi bateria Twojego auta, jeśli na innym nie zapali winy trzeba szukać gdzie indziej np w okablowaniu.

[ Dodano: 23 Lut 2011 13:55 ]
Żeby naładować aku do pełna wystarczy zrobić kilka km, ale polecałbym naładować rozładowany aku prostownikiem przez 12h.

spoko
jak wrócę do domu to sprawdzę czy działa pompa paliwa i czy po podłączeniu do innego aku odpalę kropka

pampa paliwa to jedno, sprawdź świece, kable WN, cewki, czujnik położenia wału


właśnie sprawdź też kable idące od altka do aku, przy rozruszniku.

wczoraj odpaliłem z trudem od yariski i zostawiłem na pół godzinki by popracował. potem test wieczorny i punciak odpalił lekko i bez problemów. dzisiaj rano odpalił też lekko i za pierwszym razem. podejrzewam jednak paliwo i nie do końca naładowany akumulator

problem rozwiązany i dziękuję wszystkim za rady