Po zapaleniu auta (nie za każdym razem), przez ostatnie dwa dni słychać przy dodawaniu gazu jakieś dziwne odgłosy przypominające głos zabawkowego samochodu z napędem lub sterowaniem radiowym. Słychać to przez parę chwil (300-400m jazdy). Czy to może alternator? Jeśli tak to co mu może być? Czym grozi takie dźwięczenie?

hehe tez to mam co jakis czas. Szybko mija wiec nie zaglebiam sie w temat bo i tak nie mam kasy na naprawe czegokolwiek...
Ale do pytania sie dopisuje

no dziś na przykład nic takiego nie było, jeśli to nie groźne to ok, ale jeśli tak to gdzie i od czego zacząć żeby się coś nie zepsuło?

Alternator, dokładnie łożysko.

czym to grozi? co z tym zrobić? teraz przez te dni jest spokój, ale za każdym razem jak się uruchomi silnik to zaraz coś tak kliknie-zgrzytnie (to nie odgłos przełączania gazu)

też kiedyś myślałem że to alternator i miałem duży looz aż pewnego dnia przy odpalaniu auta posypał mi sie napinacz rozrządu i pasek był spadł - nieprzyjemne doświadczenie ale dzięki temu, ze była to Kropka mk1 1.1 nie musiąłem robić remontu silnika po rozsypaniu się rozrządu

A jeśli to alternator to zawsze można kupić jakiś zestaw naprawczy albo tak jak ja kiedyś udać się do gościa, który regeneruje alternatory tzn wymienia im bebechy i z mojego została tylko obudowa a kosztowało to mniej niż nowy, choć nowy na allegro drogi nie jest

napinacz z paskiem był na jesień ur. wymieniany więc to odpada, teraz nie ma takich odgłosów więc na razie nie będziemy się do niego dobierać