Witam, szukałem tematu, ale nie znalazłem, może źle szukałem, jak coś to przepraszam za nabijanie...

Chodzi o to że punto gaśnie gdy np przygazuję na biegu jałowym, ale tylko jak silnik jest już nagrzany. Jak nie zgaśnie to obroty spadną do ok 500, troszkę się pobujają i wracają do normy. Błędów brak, wyskakuje tylko błąd klimy. Co może być przyczyną? Czujnik temperatury? Dodam że nie czuć różnicy w mocy itp, ale na rozgrzanym chodzi nierówno, jakby na 3cylindry czasem.

Sprawdź dolot na szczelność oraz przewody WN i świece...

Świece wymienione, kable też... z tą szczelnością musiałbym sprawdzić

Przepływomierz, silnik krokowy? To też może być punkt...

Przepływomierz oryginalny Bosch, niedawno podmieniony, krokowy czyszczony, pracuje dobrze. A może czujnik temp? Bo na chłodnym pracuje bardzo ładnie

Na moje masz kolego nieszczelność w dolocie. W serii często puszcza wężyk ten co idzie do kabiny do wskaźnika lub inne cienkie przewody w jego okolicy.
Jakbyś miał dodatkowy wskaźnik doładowania to od razu by było widać.

Mam dodatkowy wskaźnik doładowania, zrobiłem tak że pokazuje mi i ten seryjny i dodatkowy, ale tam nieszczelnoćci nie ma.. Na wolnych obrotach vacum jest ok -0.4

No to jedna przyczyna z bani Masz krokowca żeby podmienić? Skoro auto w cały zakresie chodzi ok a na wolnych są jaja to się nim zainteresuj. W razie czego mam 2 na stanie

tzn ja obroty spadną, zaczyna bujać troszkę, ale nie szybko ale wolno. Sprawdzę jeszcze rure od przepływki do śmurbo bo wiem ze ostro klejona byla, wiec moze jest nieszczelnosc