Długo, długo nic nie pisałem na forum więc czas to nadrobić. Chciałem się pochwalić swoim nowym nabytkiem. Jak niektórzy widzieli miesiąc temu przeprowadziłem akcje sprzedaży dwóch aut z myślą które pierwsze pójdzie za te kupujemy coś innego. Poszła bravka jak świeże bułki. Ja jako, że auto jest niezbędne do zarabiania i funkcjonowania dokonałem pewnych zmian, rodzicom tak jakby oddałem swoje punto a jako auto moje i rodzinnie kupiliśmy Mercka. Teraz trochę faktów
MB W168
-rok produkcji 2002/2003
-diesel 1,7 95KM
-aluski
-ciemne szybki
-klimatronik
-pół-skóra
-centralny zamek na pilota
-oryginalne radio plus 8głośników
- 100% bezwypadek
-150tys. nalotu
to chyba najważniejsze rzeczy...
Auto jak na razie bezawaryjne jedynie przez pierwszy tydzień miałem koszmary z wulkanizatorem w roli głównej. Większość aut z niemiec które miałem miała wyząbkowane opony i z tym było tak samo, walkę z oponami toczyłem przez dwa tygodnie ale ją wygrałem za małe pieniądze i jest ok. Trochę fotek po małym auto detalingu ;p z punciakiem w odbiciu

Chyba najmniej udany model mercedesa w ostatnich latach
Niech dobrze służy skoro ci odpowiada.
Ja bym takiego w życiu nie kupił, ale każdy kupuje to czego potrzebuje

Każdy mi to mówił kiedy ciotce kupowałem taki a kupowałem jej 4lata temu, kobieta dojeżdża do pracy 30km dziennie i nic w aucie nie robi tylko leje olej i paliwo. Znajomy mechanik też mi odradzał ten model ale tylko z początku produkcji były bardzo zawodne to jest model poliftowy i największych wad już nie ma. A ci co mówili że się psują to poprostu oczekiwali od niego niezawodności starych dobrych mercedesów. A jak się dba tak się ma tak samo jak z fiatem

Akurat nie tylko o zawodność mi chodziło, chociaż fakt, że do starych merców to sporo mu brakuje...
Ot, taka szafka na kółkach

jeździłem ok. pół roku tylko nowszym bo z 2009 i było nawet fajne autko, tylko wkurzały mnie 3 rzeczy:
-że wszystko na jedna wajchę (tą po lewej od fajery)
-3 drzwi
-i że trochę za wysoko się siedziało.
Ale ogólnie autko udane.

Ta jedna wajcha trochę wkurza z początku bo często kierunkiem włączałem wycieraczki, ale do wszystkiego trzeba się nauczyć, Ja akurat wysokie siedzisko traktuje jako plus. Ojciec przez pół mojego życia woził mnie busami i zawsze lepiej się jeździło tak wyżej, po oczach nie świecą itp.
Auto jak auto każde ma jakieś wady i zalety dla kogoś ... ja się nigdy nie żenię z samochodem, pojeździ trochę i dalej w świat pójdzie ;p

Fajny merolek , kurde ty zmieniasz samochody jak rękawiczki

Dodam jeszcze że jest to wersja Avangarde (nie wiem czy dobrze napisałem) która dodatkowo posiada obniżone zawieszenie, sztywniejsze amory, końcówkę na wydech, i białe zegary takie ot usportownienie przez mercedesa którego ni jak nie czuć :d. A i żeby nie było bo marki nie zdradzam nadal mam fiatka w rodzinie i sądzę, że po przygodzie z mercedesem pojawi się kolejny fiat (chociaż rodzice teraz zaczynają polować na AR Mito)

Nie wiem jak Wy ale jak zobaczyłem zdjęcie wnętrza (bo nigdy tym autem nie jechałem) to pierwsze skojarzenie to że mu do Matiza najbliżej. W ciut bogatszym Punto II jest niebo ładniej. Moja prywatna opinia jest taka że ten Merol ssie.

bardzo dziwna wersja, lifting z zewnatrz a stara wersja wnetrza?

nie skumałem że to A-classe
z zewnątrz dla kobietki całkiem całkiem, ale wnętrze rzeczywiście nie bardzo jak na mercedesa.
Ktoś kiedys powiedział że A klasa to pozamiatany magazyn Merca i z części zrobiono ten samochód. Bez urazy ale wnętrze jest do bani, z zewnątrz całkiem fajne autko

Plastiki bardzo przypominają starego Sprintera:

Polecam

No i mesiu poszedł w odstawkę a właściwie to do innego właściciela. Zrobiłem nim 16tys. km i nic tylko lałem paliwo. Autko spełniło swoją rolę i będzie dalej komuś dobrze służyć. Aktualnie powracam do grandziaka, a za merca w rodzinym garażu pojawił się Nissan Terrano II.

Patrzyłeś na ceny części zamiennych do Nissanów?
(sam mam więc wiem o czym mówię )

Patrzyłem patrzyłem ważne że są dostępne A auto jest po pełnym serwisie 10tys km. temu (wg wyciągu z serwisu Nissana to pół auta zostało wymienione) więc na razie zostają tylko oleje i paliwo

Jak w każdym używanym.

A wracając do tematu części to mercedes też miał być drogi w utrzymaniu znajomy mi odradzał... i niestety go zawiodłem ;p Przez 16tys nic przy nim nie robiłem (oprócz rzeczy eksploatacyjnych: klocki, płyny). Każdy samochód może przynieść różne psikusy ale najważniejsze to wiedzieć co się kupuje i nie jarać się byle szrotem. Nissana akurat mam z pewnego źródła i z całą historią serwisową (pierwszy raz widziałem tyle wpisów w książce serwisowe), więc jestem pewny jego stanu a co wyjdzie to wyjdzie

Mój też jeździł do serwisów autoryzowanych tylko, niby wszystko cacy, zadbany, normalnie eksploatowany przez mojego chrzestnego, a przyszedł czas i zaczął się sypać. To już nie są Nissany pokroju Sunny'iego czy Almery N15 niestety.

herrbob jak działa to działa,ale ogólnie model ... którego w ogóle bym nie kupił ... robię przy tym już trochę czasu i widzę jak to wygląda ... lipa jak dla mnie no cóż taka prawda
części tanie nie są,miejsca w ogóle pod maską to nie ma , środek ciasny,materiały pozostawiają wiele do życzenia ....

[ Dodano: 08 Lip 2011 22:34 ]
MB zaczyna się dla mnie od modelu C ... i nic poniżej ... poniżej to pseudo MB