sorki jak już gdzieś o tym było - ale nie mogę namierzyć wątku o utracie mocy związanej z wilgocią....

problem jest taki że gdy tylko wjadę w większą kałużę, pada, albo rano jest rosa - ogólnie jest wilgotno to punciak zaczyna świrować. Traci moc, dławi się, obroty spadają i nie chce jechać... Po chwili (gdy pewnie przeschnie) wszystko wraca do normy...

Ogólnie autko chodzi dobrze, trochę dużo pali (ok 8,5) i ma ciut nierówne obroty.

Punto Stile, 1,2, 85 KM, 148 tyś przejechane, benzyna

Prawdopodobnie masz przebicia na kablach. Trzeba będzie je wymienić.

kable od świec?
a są jeszcze jakieś inne opcje?
jak gadałem z mechanikiem do którego jadę popołudniu to nie bardzo wiedział od czego zacząć...

Tak, kable wysokiego napięcia od świec.
Jak wilgoć powoduje problemy to znaczy że jest coś z prądem, a najbardziej na to wyczulone są właśnie kable. Ewentualnie cewki, ale w to akurat wątpię.

Jak będzie ciemno odpal silnik, podnieś maskę, weź jakiś spryskiwacz i rozpyl trochę mgiełki wodnej nad przewodami, powinieneś zobaczyć iskry wtedy.

ok spróbuję - dzięki

popieram STax'a napewno kable.

sioux jeśli dawno nie były zmieniane proponuje wymienić kable oraz świece.