Witam wszystkim.
Mojego kropka mam od kilku miesięcy. Po pewnym czasie zaczęły się problemy z obrotami. Samochód SAM podczas jazdy (bądź postoju na luzie) podwyższa obroty do 3 tysięcy i tak się utrzymuje przez jakiś czas. Ostatnio w trasie było nawet lepiej bo działał jak tempomat i sam utrzymywał aktualną prędkość ale w mieście to się robi nie do zniesienia.
Postanowiłem kupić nowy silnik krokowy. Pojechałem z nim do warsztatu gdzie mi go wymienili (tak, wiem że wymiana tego silnika krokowego jest banalnie prosta ale w razie uszkodzonego silnika krokowego nie mógłbym go zwrócić bez rachunku za wymianę). Po uruchomieniu silnika obroty zaczęły falować pomiędzy 1,5 a 2 tysiące. Mechanik powiedział że powinienem pojechać z nim na komputer tylko że nie mogłem żadnego takiego znaleźć w Warszawie oprócz aso .

W związku z tym mam do was pytanie: czy mechanik miał rację i rzeczywiście może to być wina komputera?

a czy robiłeś po wymianie krokowca restart kompa? (czyli klema z aku na 15 minut i gotowe)

za takie incydenty czasem odpowiedzialna jest słynna gumka na zakończeniu linki gazu przy przepustnicy

Tak, w warsztacie od razu robili restart komputera a jako że nie miałem do nich dużego zaufania sam na podwórku go zrestartowałem. Poczekałem nawet 20 minut dla pewności i rozgrzałem silnik aż włączył się wentylator ale to nic nie pomogło.





A mógłbyś to trochę bardziej rozwinąć? Możliwe że to to ale nie wiem jak się do tego zabrać

http://fiatpunto.com.pl/topic27648.html

W tym temacie o gumce jest.

Hmm... zobaczymy. Wpierw pojadę na komputer ale nie wiem gdzie w Warszawie są jakieś dobre warsztaty.

Ktoś z was może jakieś zna?

Z góry dzięki za odpowiedź.

Mar90 ale sprawdzenie czy gumka jest luźna i usunięcie jej to minuta czasu.

proszę bardzo

Już sprawdziłem. To nie gumka.

fajnie by było jakbyś pożyczył od kogoś na podmiankę tps-a, bo jak nie gumka to pewnie on

Mar90 też mam kropka 1.2 75 i miałem identyczne problemy. Mechanik do którego go zawsze oddawałem też wspominał o korkowcu, ale żę bez diagnostyki komputerowej to sobie można wymieniać w ciemno kasę w błoto, nie chciał się podjąć.

Byłem potem w stacjacgh diagnostycznych, w pierwszej powiedzieli mi że nie mają wtyczki do tekich starych punt

2 drugiej podłączyli go, kopmuter wykrył błąd czujnika temperatury, za wymianę zapłaciłem 30zł, za diagnostykę 50, Pomogło

to samo miałem w swoim tylko że załatwiłem taki czujnik za free

W sumie takis czujnik można samemu w ciemno wymienić, groszowa sprawa, pomóc może, napewno nie zaszkodzi. Oczywiście przed operacją odłączamy klemy aku

ja to wymieniłem na zagrzanym silnik nic nie odpinałem i chodzi jak ta lala wymieniałem to 3 min.

punto jak punto, ale mój znajomy z bratem wymieniali czujnik temperatury cieczy na gorącym silniku (marki samochodu nie pamiętam). Jeden wymieniał, 2 się przyglądał. I ten czujnik jakoś wystrzelił i trafił tego przyglądającego się w głowę Na szczęście nic się nie stało

to ja odkręciłem korek od chłodnicy bo znam właśnie podobne przypadki

Czujnik temperatury!!??
Możliwe żeby to było takie proste?!

Na komputerze powiedzieli mi że mam uszkodzony silnik krokowy (a wsadzony jest nowy) i czujnik temperatury. Hmm... spróbuję. Koszt mały więc spróbować warto.

Mam pytanie: Czy ktoś z was odkręcał już ten czujnik temperatury? Bo ni chuchu nie daje rady tymi kluczami które ja mam.

Główny problem polega na tym że tylko niektóre klucze mogą to złapać.

ja to odkręcałem płaskim kluczem tam jest chyba 19

Hmm... problem jest dosyć dziwny. Sprawa się odrobinę skomplikowała.

Wszyscy już wiedzą o co chodzi. Obroty mi falują pomiędzy 1500 a 2000. Jakoś da radę jechać ale spalanie z 6,9 wzrosło mi do 10,5 O_o.
Już nie mówiąc o tym głupim uczuciu jak silnik sam mi "gazuje" a ja pokazuje kierowcom obok że to nie ja tylko silnik .

Silnik krokowy został wymieniony na nowy. Po odłączeniu czujnika temperatury problem jak był tak jest. To samo jak idłączam silnik krokowy. Nadal takie falujące obroty.

Próbowałem już z tym że odłączyłem sondę lambda i włączyłem zapłon. Jak problem był tak jest nadal.
W akcie desperacji odłączyłem sondę; silnik krokowy i czujnik temperatury i nic to nie dało.
Tak się zastanawiam czy to wina komputera ale jak byłem z nim ostatnio na komputerze to mi powiedziano że to nie to tylko silnik krokowy . Prawdopodobnie mechanicy partacze ale mniejsza z tym

Ludzie! Czy ktoś z was miał już taki problem!!?? JAK TO NAPRAWIĆ!!!!!!!!
Samochód przez to tak zaczął mnie denerwować że sam zastanawiam się pojechać do aso fiata i zapłacić dużo zawyżoną ecnę za naprawę.

Z góry dziękuję wszystkim za pomoc.

PS: Sory że tak bez ładu i składu ale piszę po pijaku

który czujnik temp odpinasz? płynu czy powietrza?

A może masz po prostu za mocno naciągniętą linkę od gazu, hę? Sprawdzałeś?
Sprawdzałeś też przepustnicę, czy gdzieś nie podaje lewego paliwa (niby powinien to załatwić krokowiec, ale może coś jest źle wyregulowane, albo faktycznie krokowiec jest uwalony)?

1.Odpinam czujnik płynu.

2. Linka na pewno nie jest za mocno naciągnięta. Przepustnica nie dostaje nigdzie lewego "paliwa" bo była cała sprawdzana przez mechanika.

ja jak odpiłem ten czujnik tez nie miałem różnicy dopiero jak go wymieniłem to zaczęło normalnie wszystko chodzić

ja ma podobne problemy po wymianie krokowca rownież, myslalem ze to jego wina ze jest nieoryginalny a tu czujnik moze wchodzic w grę. chociaż po wymianie wentylatora chłodnicy miałem i tak go wymienić bo mi sie zagotował dobrze ze niedawno robilem UPG. w tym tygodniu wymienie ten czujnik i pozniej napisze ci o jak.

Jak go wymienić to ja wiem . Jedyny problem jest z tym że nie mam dostępu z kluczem do tego czujnika i ni uja nie mogę go niczym odkręcić.