Mam dziwny problem, otoz jak jade i mam otwarte okno, to slychac jakby blacha o blache tarla. Kiedys juz tak mialem, gdy mi sie klocki skonczyly, dzis podnioslem auto, zdjalem kolo i sprawdzilem... klocki sa dobre. Wiec coz to moze byc ? Drugiego kola nie sprawdzilem, bo deszcz zaczac padac, ale podejrzewam ze jest to samo. W sumie nie mam pojecia dlaczego tak sie dzieje, bo ostatnio mi mechany wymienialy z tylu szczeki, pozniej mi skorodowal wezyk od przewodow hamulcowych, to cale wymienilem. Juz wysiadam przy tym aucie... hamowac hamuje, ale tarcie slychac.

a osłona tarczy o tarcze nie trze?

a ta metalowa osłona tarcz nie ociera?

oj, to bede musial sprawdzic jak przestanie lac bo tarcze i klocki zmienialem razem i bylo to w tamtym roku

rancik sie zrobił, czas tarcze wymienić ;>

raczej nie po roku

nie chcę być upierdliwa, ale musiałam
Smacznego!

o kurde, nie doczytałem ;> taki rant by się nie zrobił przez rok

A czy na wybojach przypadkiem nie tłucze Ci się co w przednim zawieszeniu?

nie tlucze sie, rantu nie ma zadnego. wiec co sprawdzic ?

W zasadzie pozostają chyba tylko klocki trące o tarcze. Niektóre produkty tak mają i już. Chociaż dla pewności warto posprawdzać, czy nie trze coś innego.

ale klocki przeciez takich dzwiekow nie wydaja, w poniedzialek mam wolne to sie temu przyjze, ale ma ktos jeszcze jakis pomysl, abym mogl go sprawdzic ? bo tyl jest ok, w czasie jazdy zacianglem troche reczny i nic nie bylo slychac.

a może zaciski są do przeczyszczenia i wystarczy.

zaciski klockow ?


bo tyl wykluczylem tym, ze jak jechalem troszke wolniej, to zaciagnalem reczny i dzwiek sie nie nasilal

Ja bym jeszcze dla pewności sprawdził tę blaszaną osłonkę od wewnętrznej strony tarcz. Zauważyłem, że ona wchodzi do środka tarczy i jeśli tam skorodowała, to może zacząć obcierać. Najlepiej zdjąć tarcze z piasty i zobaczyć, jak to wygląda. Jeśli to te osłony trą, to na pewno będzie widać miejsce tarcia
Jak nie, to przynajmniej zaciski poprawisz (bo bez ściągnięcia ich nie da się zdjąć tarcz, a jak już je zdejmiesz, to nasmarujesz smarem miedziowym i będzie znów wszystko chodzić jak należy)

jesli tylko lac nie bedzie, to na pewno jutro to sprawdze i zdam relacje

[ Dodano: 25 Lip 2011 14:32 ]
ehhh, ja to jestem przez ten deszcz wszystko sie skomplikowalo, bo ... okazalo sie ze to jednak klocki, a raczej jeden klocek, od strony wewnetrznej jest starty do blachy.... i teraz pytanie, czemu tak sie stalo, ze jeden klocek do polowy starty, a drugi caly ?

Może zacisk się blokuje i temu tylko jeden zdarty Jest tam taka jedna na górze zacisku śruba, możliwe ze ona się blokuje

hmm a ja mozna kupic nowa i wymienic, czy mozna ta ze tak powiem naprawic ? bo jutro zamierzam sie tym zajac i by przy okazji i z ta sruba powalczyl

przy demontażu zacisku musisz ja wykrecic , nastepnie wyjmujesz ja z tych "gumek" w których ten sworzeń siedzi i masz w rekach. Czyscisz , smarujesz i bedzie chodzić Ja u siebie tez tak robiłem bo jeden zacisk tez trzymał

ok dzieki za info jutro polece po klocki i sie tym zajme

Na pewno sobie poradzisz

wyczyść dokładnie całe jarzmo i powinno być git

Tak sobie sprawdzilem w ksiazce, kiedy wymienilem i bylo to 10.2009, wiec sporo czasu temu, zwlaszcza ze prawie codziennie do pracy smigam i mam duzo gorek

[ Dodano: 26 Lip 2011 11:15 ]
klocki wymienione, po tej stronie gdzie wlasnie mi starlo calego klocka, ta sruba bardzo ciezko chodzi, ale ze mam do pracy to musialem odlozyc smarowanie jej na inny dzien, bo po stronie kierowcy wszystko chodzi ladnie i luznpo, klocki do polowy jakos starte , ale wymienilem wszystkie 4 .