Witam z Łodzi, jestem nowy na forum, jednak Punto mam już jakieś 3-4 lata. Od niedawna auto zastrajkowało mi na benzynie. Chodził nierówno jakby na trzech garach. Diagnoza - jeden z wtryskiwaczy. Wymieniłem, auto chodziło ok. Aktualnie auto bezpośrednio po odpaleniu od razu gaśnie. Odpalam od nowa i auto chodzi, raczej równo, ale nie ma mocy i potrafi zgasnąć przy ruszaniu lub po przygazówce. Dzieje się tak przez jakieś 30-50sekund. Świece, przewody oczywiście nowe, jednak bardzo szybko zbierają jasny, niemal biały nagar. Nadmienię że na gazie samochód zachowuje się bez zarzutu. Podciśnienie na wszelki wypadek wymieniłem na nowe.
Po podłączeniu pod komputer (Magneti Marelli) nie można nic wywnioskować. Podejrzane wedle diagnosty są odczyty sondy, jednak po jej odłączeniu nic się w temacie nie zmienia i auto po ostygnięciu ma od nowa fochy i jakby nie chodziło na wszystkich garach (komputer powinien przejść w tryb awaryjny) Czujniki teoretycznie działają, ciśnienia na pompie nie mierzyłem- nie mam czym, ale rano przed odpaleniem kilkakrotnie włączałem zapłon by zrobić większe ciśnienie lub dopompować paliwa jesliby się np cofało. Praca silnika niestety bez zmian.
Auto ma przejechane 190tys km, sprowadzałem je osobiście ze Szwajcarii z książką serwisową na 150, ciśnienie mierzone na cylindrach to 2x14Atm i 2x11atm (było takie równiez bezpośrednio po sprowadzeniu)
Macie może jakieś sugestie odnośnie awarii? Boje się że zima auto będzie miało totalnego focha i wcale nie będzie palić...

Dopompowywanie paliwa pompą to mrzonka Obieg jest dwukierunkowy, czyli nadmiar paliwa wraca do zbiornika. Pompa ma dać ciśnienie na wyjściu i jeśli go nie ma, to silnik nie dostanie dostatecznej dawki paliwa niezależnie od tego, ile razu "dopompujesz". To ma sens tylko w przypadku, gdy paliwa w układzie nie ma wcale.

Miałem podobnie u siebie w 1,6... W końcu nie chciał mi wogóle odpalać na benzynie a że była zima to z jazdy lipa bo na gazie nie odpale... Również wymieniałem świece, przewody, wtryski ale nie pomogło... Okazało się że miałem wodę w zbiorniku paliwa i pompa padła... Po wymianie było ok, ale po jakimś czasie znów to samo, auto na benzynie albo chodziło na 3 gary, albo szarpało i nie chciało się wkręcać na obroty... Po ponownym zaglądnięciu do baku okazało się że znów jest ze 4 cm wody! W sumie jeszcze nie szukałem gdzie się leje, bo jest ciepło i mogę odpalać na gazie, ale w końcu muszę zrzucić bak i poszukać... Oczywiście wodę z baku już wyssałem rurką, ale mimo to autko nie chodzi na benzynie taka jak powinno i na powrocie do baku nie leje się wogóle paliwo więc podejrzewam że znów pompa padła i daje za słabe ciśnienie
Więc sprawdź może jak tam w baku wygląda i czy pompa chodzi

...ciśnienie pompy 3 atm, wiec ok.
Zrzuciłem głowice. Na pierwszym cylindrze woda a na ostatnim padniety gwint gniazda świecy, tak że dawała sie wkręcić tylko do połowy, zapewne gubił tam tez ciśnienie.
Głowica w regeneracji, mam nadzieję że to były powody.

[ Dodano: 16 Wrz 2011 20:47 ]
..auto wyremontowane

czyli wszystko działa ok. ?

Teoretycznie tak:) Dziś wyeliminowałem jeszcze zapowietrzanie się przez nieszczelność przy filtrze paliwa i mam nadzieje że rano odpali i nie zgasnie po sekundzie. Pozostał problem spadania po przygazówkach obrotów niemal do zera, ale załozyłem na to osobny temat.