Witam.

Panowie, jest problem. Jako, że nie ma większych szans na trafienie dobrego silnika tak pomyślałem o remoncie generalnym.

Czy ktoś może polecić firmę, w której można byłoby zrobić remont silnika? Mój, jak zapewne wiecie, żre olej - 2l na jakieś 560-600km. Naciąłem się na to auto, ten silnik.

Chciałbym wykonać naprawę - prawdopodobnie wymiana gniazd zaworowych, planowanie głowicy, wymiana pierścieni i uszczelniaczy tak aby nie brał oleju i miał poprawną kompresję.

Więc pytam ponownie - czy ktoś z Was może polecić dobrą firmę, w której coś takiego można zrobić?


Pozdrawiam i dziękuję.

Jeżeli silnik spala tyle oleju to nie wiem czy nie lepiej rozejrzeć się za jakimś silnikiem w dobrym stanie, będzie taniej niż robić remont silnika.

I tutaj leży pies. Właśnie nie jest taniej. Używany silnik kosztuje od 300 do nawet 1800 złotych - to raz. Dwa - kupując używany silnik, z niewiadomego źródła, gdy nie ma się pewnej okazji, kupuje się de facto kota w worku, czyli nie wiadomo czy nie kupimy jeszcze gorszego niż mamy aktualnie. Trzy - nikt z tych super sprzedawców z Allegro nie daje gwarancji na 3-6 miesięcy czy więcej, a jedynie śmieszne w stylu 10-14 dni.

Jest jeszcze jedno - przekładka silnika u mnie kosztuje 1000 złotych, gdy remont u znajomego w Warszawie - niestety nie wiem czy w ogóle tam dojadę - kosztuje 900 złotych (planowanie głowicy, wymiana gniazd zaworowych itd.), a w momencie, gdy mam wydać 1000 złotych na przekładkę silnika z niewiadomego źródła to wolę wykonać remont.

Czemu remont? BO po nim będę mieć silnik w idealnym stanie, jak z salonu - znajomemu również wszędzie odradzano, gdy poszedł mu pasek w Sienie i rozleciał się silnik - kolizyjny. Wykonał remont, auto do dziś jeździ rewelacyjnie, gdy wszyscy "mechanicy" (od zmiany koła...) doradzali swap silnika. To jest bzdura, gdy nie ma się silnika z pewnego źródła, a te z Allegro nie są w ogóle pewne - mógłbym pojechać na szrot ze swoim silnikiem, sprzedać go za 500 i ktoś inny od nich kupiłby później go za 800-1000 - te firmy rozbierają auta nie znając stanu sprzedawanych części.


Ps - zapomniałem o jednym. Cennik tych silników od 300 do 800 złotych to silniki gołe bez osprzętu! Cena swapa za silnik bez osprzętu jest jeszcze większa przy gołym!

Nie mówiłem o silniku z allegro bo to zazwyczaj jest padaka, szukasz szrotu na którym stoi samochód, albo silnik z możliwością odpalenia.

Po strzeleniu paska masz tylko remont głowicy i silnik dalej jeździ jak wcześniej. U Ciebie jest o tyle gorzej że za te 900zł nie wiem czy uda się wyremontować zużyty silnik. Jak chcesz zrobić to porządnie to trzeba brać pod uwagę wszystko, a nie tylko remont polegający na wymianie uszczelniaczy/prowadnic zaworów. Wydaje mi się że, jakby wziąć pod uwagę honowanie cylindrów wymianę pierścieni, wymianę panewek i remont głowicy to 900zł to zdecydowanie za mało.

Kupić zdrowy, świeży dół od Pandy albo GP i wyremontować swoją głowicę. Najpewniejsza i najtańsza opcja. Remont silnika taki z prawdziwego zdarzenia z nowymi tłokami, pierścieniami, honowaniem cylindrów i remontem głowicy wyjdzie strzelam ze 3000zł albo i lepiej.
Do tego jeszcze majstry potrafią to często spier.....

Pytałem w ASO - między 3000,a 5000 i ta druga kwota jest, gdy padły tłoki - sam tłok kosztuje 460 złotych.


Nie chcę kupować "dołów" bo się na tym nie znam - już raz pod kontrolą mechanika, w zakładzie diagnostycznym udało się mnie naciąć na to auto, ten silnik, a mechanik nic nie wykrył.

No jak nie chcesz kupować używki to musisz wybulić parę tysi bo tanio i dobrze to nikt Ci nie zrobi.

Lepiej niż mój japoński złom.

No to jest przesada, za samochodem musi się ciągnąć gęsty niebieski dymek cały czas.



I to mnie zastanawia co to za "mechanik" jak nie zauważył dymu z rury wydechowej, przy takich ilościach oleju to już widać jak na dłoni że silnik to kaplica, nawet zalany motodoktorem czy innymi wynalazkami będzie dymił.

Nie ciągnie się. Nie ma żadnego dymu.



Jak mówiłem - nie ma żadnego dymu z rury. Nie ma chmury. Piłując silnik na luzie również nie ma chmurki - żadnej.

Skoro nie ma to może układ wydechowy jest nieszczelny albo masz gdzieś wyciek?
U mnie przy apetycie 1l/~2500km też nie kopci, ale u Ciebie zjada kilka razy więcej.

Może katalizator wszystko wyłapuje

remont silnika to koszt kolo 4 tys
ja osobiscie majac seicento mialem taki dylemat
mam goscia ktory sprzedaje pewne silniki bo kupilem do sc od niego silnik
chcial 1000 zl za silnik niewiem ile do punta chce To link do sklepu http://zaak.pl/
co do przekladki zrobilem ja sam w garazu wiec sam tez dasz rade

Nie rozumiesz. Gdyby nawet był nieszczelny to i tak z któregoś miejsca miałbym dym, chmurę - nie ma czegoś takiego, czego sami mechanicy nie rozumieją, a jeśli chodzi o wyciek oleju to go nie gubi, po jeździe pod autem nie ma plam.

[ Dodano: 20 Wrz 2011 11:57 ]


Nie dam bo nie mam garażu, nie mam podnośnika, nie mam lewarka, a silnika ręcznie z punto nie uniosę...

potrzeba tylko garaz i cos takiego http://allegro.pl/ruchcug-wciagarka-na- ... 08284.html i robisz cuda :] Auta niepodnosisz wyjmujesz silnik gora
niestety w sc musialem wyjac dolem :]

Jeżeli tak jest to gdzie olej ubywa?

Są tylko 3 możliwości:
* bardzo nieszczelny silnik i po nim się leje (ale piszesz że nie)
* nieszczelna komora spalania (głowica, pierścienie, tłoki, panewki itp.) - byłoby widać dużo dymu z wydechu
* walnięta UPG i masz majonez w chłodnicy i misce olejowej.

Sprawdzałeś co masz w chłodnicy?

1.Nie leje.
2.Nie ma dymu.
3.Nie wiem co masz na myśli mówiąc o majonezie, w chłodnicy jest płyn chłodniczy i nic więcej.

4. Auto przepala olej - po dłuższej trasie, otwierając korek od wlewu oleju, z otworu leci lekki biały dymek, który ustaje przy ostudzeniu silnika, a i którego nie ma jeżdżąc przy niskiej temperaturze.

5. Kompresja na zdjętych świecach - 4 bary, a powinno być 10/12.

Skoro przepala to musi dymić no nie da się inaczej. Palony olej silnikowy zawsze dymi, ilość dymu zależy od ilości oleju który się spala.



To dziwne, że przy tak niskiej kompresji jeszcze odpala, ale potwierdza to że olej dostaje się przez nieszczelne pierścienie do cylindrów i jest tam spalany. Chyba że wypalone są gniazda zaworów i dlatego nie trzyma ciśnienia.



Zmieszany płyn chłodniczy z olejem po awarii uszczelki pod głowicą przypomina typowy, trochę brudny majonez.

1. Dwa cylindry pracują poprawnie, są problemy z odpaleniem, ale po odpaleniu - gdy nadpali paliwo - odpala za każdym razem, nawet na chłodzie i po dużym postoju.

2. Nie ma, czysto.

[ Dodano: 19 Sty 2012 17:51 ]

Panowie, temat do zamknięcia.


Dzięki koledze pies86 mój Punciak został uratowany od przerobu na żyletki. Piotrek, jeszcze raz serdecznie dziękuję.

BTW - handlarze dawali mi za niego ledwo 1000...tłumacząc, że jest biały (zabawne jest to, że sami wsadziliby tam silnik ze szrotu i pogonili go za ponad 2000, bo auto blacharsko idealne, a dodatkowo z oc i przeglądem na rok - dlatego tak bardzo mnie ściskało na myśl o tym, że pójdzie na przemiał jeśli nie znajdę silnika do niego)