Czołem.
Mam od 1,5 roku fiata punto 1.2 60 KM, rocznik '95 około 150 tys. przebiegu, eksploatowany niezbyt intensywnie.
Autko sympatyczne, ale mam z nim problem. Ująłbym go tak: niemożebnie ŚMIERDZI mu z rury. Naprawdę. Miałem okazję w swoim życiu kilka pojazdów powąchać, żaden nie pachnie fiołkami z rury wydechowej, ale w tym fiacie wyraźnie to czuć!
Na przeglądzie koleżka już na węch stwierdził że emisji spalin nie trzyma -- i rzeczywiście: nie trzyma.

Wiem, że macie mało danych, ale za to pewnie sporo doświadczenia. Dodam jeszcze kilka faktów:
* Samochód bierze sporo oleju [trudno mi jednak określić ile dokładnie, w mojej historii na jakieś 8 tysięcy kilometrów dolałem pewnie już ze 4 litry. Podobno fiat ma dużą normę w tej kwestii. Zaznaczam że dane mocno szacunkowe. Co ciekawe zaczął mi wyraźnie mocniej brać po wizycie u szpeca od silników który miał mi ten silnik obejrzeć i uszczelnić, co zrobił. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie, ale wtedy miałem ten samochód bardzo krótko i możliwe że się mylę, że po prostu wcześniej nie zauważyłem problemu. Spec od silników stwierdził, choć nie pamiętam już dokładnego sformułowania, że silnik jest już nadgryziony eksploatacją i żebym na przegląd jechał na silniku ciepłym (albo zimnym, nie pamiętam...) bo wtedy będzie lepiej].
* Poddaję auto regularnym przeglądom, jak coś się dzieje to do mechanika, myślę że w miarę dbam o nie. Nie szaleję na zimnym silniku (ani na ciepłym), jestem młody, ale jeżdżę naprawdę rozważnie i płynnie, nie sądzę zatem żeby niewłaściwa eksploatacja mogła się do tego przyczynić. Co najwyżej u poprzednich trzech właścicieli.
* Auto jest dość niezawodne, ogólnie w dobrym stanie, gdyby nie ta cholerna emisja to rzekłbym że w doskonałym. Czasem zdarzają się problemy, że za niskie obroty są na zimnym silniku, ale wówczas mechanik mi je podnosi i jest ok, czasem jakiś czujnik temperatury padnie, ale też zawsze wymieniam i wszystko wraca do normy.
* auto ma instalację gazową. gdy włączę gaz często zapala się kontrolka od sondy lambda [tzn tak myślę, że ta czerwona "marchewa" to właśnie oznacza]. W ogóle gaz jest chyba dość przeciętnie wyregulowany, bo przy zimnym silniku nie trzyma obrotów, czytaj potrafi zgasnąć, jak się rozgrzeje, to trzyma i zachowuje się całkiem normalnie mimo tej kontrolki od sondy. Ja jednak jeżdżę głównie na benzynie. Jednak mimo tego że gaz nie jest wyregulowany, problem z emisją leży głębiej, bo i na benzynie występuje; no ale z kronikarskiego obowiązku podaję.
* Spalanie jest, wydaje mi się, w normie: benzyna po dużym mieście [ale głównie późnymi wieczorami i w weekendy więc ruch najczęściej przeciętny: 7,5 do góra 8 litrów, gaz chyba nie więcej niż 9 litrów]
* Obejrzałem dokumenty z poprzednich przeglądów poprzedniego właściciela i on też często gęsto miał ten problem: auto nie trzyma emisji...

Ogólnie obawiam się że jest to kwestia nienaprawialna [w przyzwoitych pieniądzach], a nie chcę przed każdym następnym przeglądem dygać że bez przeglądu wrócę... Szkoda autka, dzielnie się sprawuje, nigdy nie zawiodło, zawsze odpala za pierwszym razem w dowolnych warunkach pogodowych, chciałbym żeby i emisja była OK. A może po prostu już się nie da i trzeba się z autkiem rozstać?


Moje pytanie brzmi: Co może być przyczyną i jak to usunąć oraz ile to może kosztować? Chciałbym się zorientować nim pojadę do mechanika, bo jeszcze mi powie że muszę silnik wymienić, a ja mu uwierzę ;) Póki co jak jeżdżę do mechanika to on sam mi mówi, że a może by to wymienić bo już nie domaga, a może tamto... ale o tej emisji nigdy nie wspominał, może wie, że usunięcie tego jest nieekonomiczne więc tym głowy nie zawraca?

Czy może być to problem jedynie z wydechem, czy w takich sytuacjach jest to wina silnika? [acz kiedyś sprawdzali mi szczelność wydechu i nie znaleźli problemów] A jeśli silnika to czego konkretnie w silniku? Ktoś może mi to w prostych słowach jakoś wyjaśnić od czego to zależy? No bo ja to sobie wyobrażam, że po prostu przy spalaniu nie są dotrzymane warunki w jakich to spalanie powinno się odbywać -- dobrze myślę? Stąd pytanie: czemu nie są dotrzymane i jak to poprawić? No i czemu po 150 tysiącach kilometrów nie są dotrzymane? Co się zużyło?
Może sonda lambda? Ale wtedy czemu nie pali się kontrolka na benzynie? [a po przejściu na gaz zachowanie silnika się w zasadzie nie zmienia, tylko te obroty na zimnym wspomniane wyżej] No i samochód jednak jeździ ująłbym to: normalnie. Nie dławi się.
Może silnik nieszczelny i znów na uszczelnienie jechać trzeba? [jak często takie rzeczy się robi w takich przypadkach?] I co to właściwie znaczy nieszczelny, że gdzie on konkretnie jest nieszczelny i czego to jest zasługa?
Może... sam już nie wiem.
Co Wy byście zrobili? Co byście podejrzewali?
Wybaczcie Panowie (i Panie) te laickie i być może głupie pytania. Nie znam się za bardzo na tym, nie wiem co o tym myśleć. Każda Wasza opinia będzie dla mnie cenna i z góry za nią dziękuję.
O kurczę, ale długi post. Ciekawe czy ktokolwiek to przeczyta i jeszcze będzie w stanie odpowiedzieć. Chyba strzeliłem sobie w stopę ;-)

na początek napisz jaki silnik i jaki przebieg, co do brania oleju to to co piszesz to masakra jakaś jest ja robie średnio 12-15 tysi rocznie i tak zmieniam olej ale od wymiany do wymiany jak max doleje ze 3 setki to tyle,co do norm to polecam zmienić sonde miałem tak u siebie normy przekroczone po kilka razy, po wymianie ok.Co do marchewy na gazie to niektórzy tak mają że im świeci (jak co mam sonde sprawną na zbyciu)

nickoo,


[ Dodano: 26 Paź 2011 09:34 ]


Nie do końca. Ta marchewa to błąd wtrysku, a ogólnie oznacza, że komputer zapisał jakiś błąd.

[ Dodano: 26 Paź 2011 09:36 ]

santamaradona, a masz katalizator? Może poprzedni właściciel go wyciął?
Co do brania oleju to jak bierze w takich ilościach to jest to już raczej agonia silnika, chyba że część po prostu gdzieś wycieka, to może jeszcze do uratowania.
Musiałbyś do dobrego mechanika pojechać, niech ci kompresję sprawdzi to dużo nam powie.

czytanie ze zrozumieniem u mnie szwankuje a co do marchewy jak pisałem bardzo dużo właścicieli aut z gazem tak ma że po przełączeniu na gaz zaświeca się im kontrolka wtrysku i nie jest to wcale awaria czy coś.

Szczerze mówiąc nie wiem i nie wiem jak to sprawdzić. Auto jest z Niemiec, z marca '95, jeśli ma to coś do rzeczy; w tamtych czasach już chyba powinno mieć?

Zapomniałem dodać że właśnie na przeglądzie powiedzieli mi że 'z prawej strony' wycieka olej, więc zapewne spora część tego ucieka właśnie tam, ale czy to miałoby wpływ na złą emisję?
Na obrazku zaznaczyłem strzałką to miejsce


Ok, czy kompresję Sprawdzi każdy 'pan zdzisiu' czy musi to być jakiś dobrze wyposażony warsztat? Bo dobry mechanik niekoniecznie musi mieć dobrze wyposażony warsztat i na odwrót.

sprawdzi każdy kto ma przyrząd do tego