ODRADZAM GENERALI!!!

Moje żale odnośnie Generali.
To, co się tam dzieje to jakieś nieporozumienie.

Ale od początku:

Otóż 24.09.2011r. zgłosiłam szkodę z ubezpieczenia AC. Był to wgnieciony próg.
28.09.2011r. było już po oględzinach, otrzymałam wycenę.
Wycena jest zrobiona na kwotę 1181,58zł.

Do 21 października nie otrzymałam pieniędzy. Wobec tego telefon do Generali, które stwierdza, że nie ma zgody banku (na samochodzie jest cesja). Telefon do banku - bank nie wyda zgody, bo nie została dostarczona Karta Pojazdu.

24.10.2011r. Karta Pojazdu została zdana w siedzibie banku w Krakowie (bank we Wrocławiu).

Od 14.11.2011r. dzwonię do Generali do pana, który się zajmuje moją sprawą. Pan mówi, że nie ma nadal zgody banku. Wobec tego dzwonię do Banku, Bank mówi, że zgoda została wysłana 26.10.2011r. zarówno pocztowo, jak i mailowo. No to z powrotem telefon do Generali, Pan nadal twierdzi, że tej zgody nie ma.
Telefon do banku, bank mówi, żeby Generali wystąpiło ponownie o zgodę. Generali twierdz, że wystąpi.

Jednak przez kolejne dni nadal nic się nie zmienia. Pan nie dzwoni, nikt nie informuje o tym, jak się toczy sprawa. Więc ja dzwonię. Pan twierdzi, że zgody nadal nie ma.
Więc telefon do banku, bank wysyła mi zgodę na maila jako potwierdzenie, że taka zgoda istnieje (!!!).

Czytam zgodę, w której jest napisane, iż przysługuje mi jedynie 50% kwoty odszkodowania. Dzwonię do banku, gdzie dowiaduję się, że przysługuje mi jedynie 50%, ponieważ Generali zgłosiło się do nich ze szkodą na kwotę powyżej 2000zł.

W takiej sytuacji należy się klientowi jedynie 50% zaliczki. Pozostałe 50% zostanie wypłacone po ewentualnym doubezpieczeniu (jeśli to konieczne) lub przedstawieniu faktur na naprawę lub badaniu technicznym pojazdu przeprowadzonym na koszt klienta w SKP.

Dzwonię do Generali dlaczego szkoda została zgłoszona jako szkoda powyżej 2000zł, skoro przecież wycena mojej szkody była na w/w kwotę 1181,58zł.
Pan mówi mi, że zawsze zgłasza większą kwotę, ponieważ po naprawie może się okazać, że kwota naprawy jest wyższa niż kwota w wycenie.

Dzwonię do Banku, który mówi mi, że mam przysłać im wycenę, którą otrzymałam i oni wydadzą nową zgodę na wypłatę odszkodowania, na całą kwotę, a nie 50%, ponieważ wycena nie jest powyżej 2000zł.

Mamy 25.11 - sprawa trwa już 2 miesiące, a nadal końca nie widać.
W poniedziałek czekają mnie kolejne rozmowy z panem z Generali, jak przypuszczam bezcelowe. I prawdopodobnie kolejne telefony do banku, ponieważ Generali nie potrafi zadzwonić do Banku i dowiedzieć się czy zgoda została wysłana i jak sprawa wygląda, tylko wszystkiego muszę dowiadywać się ja i uważam, że jestem niepotrzebnym pośrednikiem między Bankiem, a ubezpieczycielem, a moim zdaniem nie powinno tak być.

a czemu nie wybralas opcji bezgotowkowej naprawy?

Nie chciałam robić bezgotówkowo, bo robiłam jeszcze szkodę z OC sprawcy (zderzak), dlatego chciałam żeby mi wypłacili kasę i tyle. Gdybym wiedziała, że to będzie tyle trwało, to pewnie bym zrobiła bezgotówkowo.

Z Generali też miałem przygodę ze wspomniana zgoda od banku na szczęście szybciej zostało załatwione bo osobiście pojechałem po tą zgodę do banku. Teraz jestem w Benefia (chyba tak się pisze ) w poniedziałek jadę zgłaszać szkodę i się okaże jak pójdzie .

Trochę daleko mam do Wrocławia
Poza tym to nie moja wina, że Generali jest nieogarnięte i twierdzi, że nie dostało zgody, która była wysłana zarówno mailem jak i pocztą. A na zgodzie jak byk jest data 26.10.

Rozumiem . Ja osobiście byłem tylko dlatego że i tak w tamtym okresie często przejeżdżałem w sąsiedztwie więc nie był to dla mnie kłopot.

aa ma ktoś z Wass poniżej 26 lat i ile płacicie za ubezpieczenie? oczywiwisce OC+AC??
ja jutro sie jeszcze do Alianza wybieram.Narazie najtańsze jest PZU

Kiedy ja miałem poniżej 26 lat, to AXA była najtańsza, bo za Grande z końca 2009 roku chcieli 1580 zł. Teraz dla mnie najtańsza była AVIVA, bo 1280. Oczywiście się tam ubezpieczyłem, a AXA zagrała mi na nerwach. Ubezpieczenie kończyło mi się 8 listopada. Ja wysłałem priorytetem wypowiedzenie umowy drugiego, a dziś dostaję telefon, że automatycznie mi się przedłużyło owe ubezpieczenie, ponieważ oni otrzymali moje wypowiedzenie właśnie ósmego. Ja się jej pytam, czy to nie dziwny zbieg okoliczności, ze akurat tak długo szedł list i akurat tego dnia, kiedy ubezpieczenie się kończyło oni go dostali. Ona mi na to, że pretensje mogę mieć do poczty. Ja na to, że jeżeli wyślę dwa tygodnie wcześniej i z niewiadomych przyczyn dojdzie akurat po dwóchj tygodniach, bo np. zastrajkują, to ona mi na to "no to miałby pan problem". Wyśmiałem ją i powiedziałem, że nie zapłacę. Zaczęła mi grozić windykacją. Co w takiej sytuacji radzicie zrobić?

marjan1985, napisz reklamacje do Poczty-Polskiej, wtedy otrzymasz pisemna informacje kiedy i kto odebral, przypadku listy priorytetowego jesli szedl on tak dlugo, mozesz zwalic cala wine i odpowedzialnosc na uslugodawce pocztowego... jelsi usluga nie byla wykonana w terminie lub nie beda mogli ustalic co i jak i kiedy to jeszcze ci kase wyplaca...

[ Dodano: 28 Lis 2011 16:23 ]

nastepnym razme lepiej kurierem wysylac takei rzeczy

Ja za dużo doświadczeń na razie nie miałem, osobiście tylko jedną szkodę z PZU robiłem i w sumie nawet szybko poszło, chociaż wycenę dość niską dali, ale robiłem bezgotówkowo. Wyszło kiepsko, ale to już wina warsztatu a nie ubezpieczyciela (koszt i tak był 2x wyższy niż wycena).

Natomiast mój tata teraz załatwia z Generali (zaliczona sarna, na szczęście tylko odbiła się od przedniego błotnika). Na razie długo to trwa, bo już tydzień czeka na wynik wyceny...

marjan1985, Wysłałeś ze zwrotnym potwierdzeniem ten list?

oni chyba mają taką taktyke żeby późno odbierać. Ja wysyłałem do PTU czy MTU rezygnacje i też potwierdzenie odbioru przyszło po 10 dniach. Jak narazie mnie nie ścigają chociaż list pewnie doszedł do nich w ostatnim dniu ubezpieczenia

Ważne kiedy odebrali, poczta na zwrot potwierdzenia odbioru ma 30dni od daty odebrania przesyłki przez odbiorcę.

może ale z Zabrza do Katowic jest ok 20km i wątpie żeby te potwierdzenie tak długo szło spowrotem. Jak mi siostra przywiezie to potwierdzenie to dam znac po ilu dniach odebrała ubezpieczalnia

buladag, nie trzeba ze zwrotnym styknie ze to polecony i i tak sie dowiesz kiedy i kto odebral jak zlozysz rekjlamacje,
ponadto najleiej taka koresponencje wyslac od nich faxem mailem i poczta najlepiej kurierem

i wtedy ubezpieczalnia moze skoczyc...

Dokładnie, ja przy zmianie z Benefii na Avivę wysłałem rezygnację mailem (skan druku rezygnacyjnego z własnoręcznym podpisem). Rezygnacja była u nich w tym samym dniu a u mnie na skrzynce kopia wiadomości z data i godzina wysyłki "na jakby co".

buladag, Wysłałem właśnie bez zwrotnego potwierdzenia (zapomniałem zaznaczyć), ale jest możliwość, żeby się dowiedzieć, kiedy list został dostarczony. Nie dam rady już wypowiedzieć tamtej ubezpieczalni, bo niewiele czasu mi zostało, a poza tym uważam, że AXA w tym wypadku zachowała się dosyć nie fair wobec mnie. Z rozmowy z tą kobietą wywnioskowałem, że zależało jej bardzo na tym, żebym zrezygnował z AVIVy na poczet AXY...że niby na moją korzyść, ale tego tak nie odebrałem. Zna ktoś przypadek niezapłacenia podwójnego OC i związanych z tym konsekwencji? Bo może tą windykacją i sądem tak straszą, żeby wyciągnąć kasę?
W ogóle też dzwoniłem do AVIVy i kobiecina powiedziała mi, żebym do AXY wysłał pismo z dokumentami właśnie AVIVy i prośbą o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, ponieważ już mam ubezpieczenie. Nie wiem czy to coś da, ale skoro mi tak zasugerowała, to możliwość pewnie jest. Tylko czy ubezpieczyciel będzie mieć chęci...

Nie sprawdzisz kiedy odebrany zostal list polecony bez zwrotnego potwierdzenia. Mozesz dowiedzirc sie jedynie kiedyl list polecony zostal dostarczony do najblizszej im im jednostki pocztowej.

[ Dodano: 30 Lis 2011 19:29 ]

Zwrotne potwierdzenie to nie tylko zaznaczenie odpowiedniego pola tylko wypelnienie odpowiedniego formularza.

Ja osobiście polecam PZU.Żadnych problemów,szybka i uczciwa wypłata odszkodowania żadnych problemów.
OC za Punto 1.1 przy zniżkach 65% płacę 276zł na rok.Dla porównania znajomy w HDI za auto o pojemności 800ccm płaci 340zł na rok W PZU obliczyli mu jakoś na 220zł.

Teraz już o tym wiem...pewnie tego nie odkręcę

Jak wspominałem wcześniej oddałem kropkę na AC w Benefia i nie jestem zadowolony. Znaczy jakość jest dobra ale czas,woła pomstę do nieba. Dokładnie 21 dni jak dla mnie za dużo tym bardziej że nie było dużo do roboty, kilka otarć. Pierwsza szkoda w Generali o więkrzym zniszczeniu, naprawa potrwała 6 dni też na AC.

Ja odradzam Compense, szkoda z OC sprawcy. Chciałem rozliczenie gotówkowe. Pierwszy szok przez telefon "niestety nie mamy podanego przez pana nr. polis". A głowę i rękę dał bym uciąć bo sprawdzałem zgodność oświadczenia z kwitkiem polisy. No to ja od razu dzwonię do winowajcy i mówię jak się sprawa przedstawia.
Człowiek ogólnie w porządku (bo drugi by powiedział piernicz się pan) i pojechał do Compensy wyjaśnić sprawę z "nieistniejącą polisą".
Oczywiście okazało się że jakaś mało rozgarnięta pani wpisała do systemu nr. polisy bez 1 cyferki. Dobra zdarza się najlepszym.
2 dni po zgłoszeniu szkody udałem się na oględziny, jakiś pan porobił zdjęcia, ja wypisałem tonę kwitków, ogólnie wszystko profeska. Pani przyjmująca kwity podała numer sprawy i tel. do likwidatora szkody i kazał odezwać się po iluś tam dniach (już dokładnie nie pamiętam ilu). No więc po X dniach dzwonię a tu za każdym razem odbiera ktoś inny i informuje że pani likwidatorki aktualnie nie ma bo a to jest na obiadku, a to przyjmuje interesanta albo akurat sraczka ją złapała. Po 2 dniach ciągłego dzwonienia CUD! odbiera wielmożna, łaskawa pani likwidator i informuje że odszkodowanie wynosi niecały 1k. (podczas gdy szkoda oceniona w ASO na oko na ponad 2,5k). Oczywiście od razu reklamacja, po kilku dniach dołożyli bodajże 250 lub 300zł. Już sobie dałem spokój, bo na samą myśl że mam się z nimi znów szarpać, szukać rzeczoznawcy i i dostać kolejne 200zł to zebrało mi się na wymioty.
Profesjonalizm ludzi pracujących w tej firmie jest poniżej krytyki, brak możliwości skontaktowania się z osobą prowadzącą sprawę (tylko tel. stacjonarny bo na kom. nie chcieli podać) i jakieś śmieszne odszkodowania (rozumiem że każda firma chce zarobić jak najwięcej ale pluć w twarz ludziom to nie wypada, tym bardziej że nie jestem żadnym naciągaczem czy oszustem tylko chce to co mi się należy).

Ja też nie miałem problemu z Generali na AC, reguły tu nigdy nie ma, w każdej firmie mogą się zdarzyć nieprzyjemności. Zawsze lepiej jest za to załatwiać sprawę bezgotówkowo.

Wiżyn, Ja w obydwu sytuacjach właśnie bezgotówkowo robiłem. Jeszcze bym zrozumiał gdyby były jakieś problemy , ale nie było przynajmniej tak twierdzili. Jak wspomniałem że wcześniej większą szkodę zrobili w ciągu 6 dni, to w odpowiedzi usłyszałem żebym zmienił bajkę bo to nie możliwe żeby tak szybko zrobić samochód z takimi szkodami co powiedziałem , chyba że fuszerkę zrobili. Tylko przy oddawaniu samochodu podczas rozmowy wspomniałem o tym to gościu obejrzał sobie tamto właśnie i powiedział że ładnie zrobione. No cóż Trza zmienić serwis Bo wydaje mi się że to nie wina firmy ubezpieczającej tylko serwisu.

różnie tam bywa parę kwiatków w turbo kamerze pokazali