Pytam, bo zazwyczaj objawy miałem oczywiste- nie dogrzewa się
Po robocie zapewne sprawdzę organoleptycznie, ale może popadam po prostu w paranoję i zwyczajnie jest zimniej niż było jeszcze tydzień temu.
Bo wydaje mi się, że auto dłużej dochodzi do temperatury roboczej- ważne, że dochodzi, ale jak zazwyczaj jadąc do roboty miałem już te 90* po 3Km, tak teraz mam po jakichś 6
przy czym zanim się nagrzeje strzałka potrafi opaść ze dwie kreski zanim znów dygnie w górę.

Jestem przewrażliwiony czy faktycznie może termostat padać?

Miałem podobne objawy do Twoich. Też kropas wolniej zaczął się nagrzewać a wskazówka temperatury potrafiła podnosić się i opadać. Po wymianie termostatu jak ręką odjął. Ładnie grzeje i trzyma temperaturę. Ważne aby po wymianie termostatu dobrze odpowietrzyć układ chłodzenia. Prawdopodobnie termostat się nie domyka i stąd te objawy.Ale zanim wymienisz termostat sprawdź czy nie jest zapowietrzony układ tak dla pewności.

odpowietrz porzadnie nagrzewnice, jak nie pomoże termostat do wymiany

odpowietrzone to na pewno jest. Rok temu przy rozrządzie robiłem pompę wody i termostat. Odpowietrzyłem i się przestałem przejmować, aż wczoraj popołudniem zauważyłem, że coś wolno się wskazówka chyba wspina.
W każdym bądź razie może spróbuję z odpowietrzeniem jak nadal coś mi będzie nie pasować

Linda, spróbuj zrobić tak, odpal auto i poczekaj aż wskazówka od temperatury zacznie się dźwigać. Jak się dzwignie chociaż ze dwie kreski, to zacznij jechać. Jak podczas jazdy zobaczysz że wskazówka zacznie opadać to termostat do wymiany

a ja mówię odpowietrz najpierw co z tego że rok temu to robiłeś

dobra dobra się zrobi i popatrzy i oceni na razie ja idę na obiad, auto obie stygnie pod domem i będą testy temperatury węża do chłodnicy i odpowietrzanie
Ale, jakże oczywisty, sposób Bytusia to mówiłby, że termostat jest okej- ćwierć skali niecałe było i jak ruszyłem spod świateł trochę mocniej nie zarejestrowałem spadku.
Tylko jak ta cholera mogła się zapowietrzyć ot tak sobie nagle?

Ja wymieniałem niedawno u siebie termostat, bo w lecie w ciepłe dni wskazówka wchodziła na połowę skali (czyli tak jak ma być) i spadała po chwili o jedna podziałke w dol i znowu wchodziła na połowe i spadała itd.. Po wymianie jest inaczej i ciągle stoi w połowie, ale odrazu zauważyłem, że gdy wskazówka dochodzi do połowy to dwie ostatnie podziałki przed osiągnięciem połowy robi to troche wolniej niz na reszcie wskaźnika, po czym w zimne dni (ponizej 0 stopni) wskazówka po dojsciu do połowy po chwili spadnie o jedną podziałkę (pewnie moment kiedy otwiera sie termostat i lodowaty płyn z chłodnicy wlatując w blok silnika wychładza go o parę stopni, jedna podziaka to mniej więcej 5 stopni celsjusza). W ciepłe dni takiego zjawiska nie ma pewnie z racji tego, że płyn w chłodnicy o temp. powiedzmy 10 stopni czy więcej nie wychłodzi na tyle rozgrzanego płynu w bloku silnika, żeby jego temp. spadła o kilka stopni.
Na nowym termostacie (Vernet) temp. silnika ciagle stoi idealnie w połowie niezależnie od tego, że są zimowe dni i noce i temp. (póki co) spada do -5, -10.

jak wskazówka się buja to jest zapowietrzony układ szwagier miał tak samo z ni gruchy i pietruchy wskaźnik pokazywał raz pół raz niżej, kazałem mu dobrze odpowietrzyć i o tamtej pory wsio ok.

wychodzi mi, że jest zimniej niż bywało i jestem przewrażliwiony.. bo jak inaczej tłumaczyć fakt, że na postoju grzeje się w miarę płynnie- ma tylko chwilę zamyślenia w okolicy 72*C, ale do 80*C dobija dobrze, potem po 85*C się schładza bo uruchamia drugi obieg.
Wąż do chłodnicy do samego końca jest zimny (znaczy robi się ciepły wcześniej, ale tylko przy samym termostacie- ale to już raczej przez obudowę się grzeje sama guma, bo już przed drugim kolankiem jest zimno) Potem sobie temperatura lata 80*-83*, w każdym razie nie włączyłem wentyla- ale przegazówek nie robiłem bo nie miałem nikogo do pomocy a sam stałem z kompem i lampką nad komorą
Z odpowietrzników leci tylko i wyłącznie płyn, żadnych bąbelków powietrznych.

Czyli wychodzi, że jest okej, a dłuższy czas nagrzewania jest spowodowany po prostu większym mrozem.. ale nadal będę obserwował

Btw- zastanawiam się, czy to norma, przy odpowietrznikach unosi się lekka para? Widoczna zanim odkręciłem odpowietrznik, więc raczej nie z powodu puszczenia wody na zewnątrz

Dołączę się do tematu. U mnie jest problem tego typu, że wskazówka podczas normalnej jazdy nie chce dojść do połowy skali. Nie wiem, czy jest to efekt chłodnych dni, czy coś nie tak z termostatem.



Podłączyłem wczoraj Punto pod kompa i przejechałem ok. 6km. Poniżej wykres, co o tym sądzicie ?

Jeśli wskaźnik temp. nie pokazuje połowy skali i tam nie stoi podczas jazdy, a w Twoim przypadku jest dużo poniżej połowy to znaczy, że masz termostat do wymiany. Jeśli termostat byłby dobry a tylko układ byłby zapowietrzony to wskazówka przekraczałaby połowę skali (musiałby być wtedy ledwo zalany płynem, a nie zapowietrzony, żeby temperatuja tak mocno rosła, bo w każdym silniku jeśli naleje sie płyn chłodniczy bez jakis specjalnych odpowietrzań to układ chłodzenia podczas pracy silnika na tyle sam się odpowietrzy, że silnik sie nie przegrzeje, odpowietrzniki sa po to aby przyspieszyć odpowietrzanie układu) i ciągle włączałby się wentylator na chłodnicy, a skoro temp. jest za niska to tylko walnięty termostat, który ciągle jest otwarty.

Nawet jeżeli normalnie z nawiewów leci gorące powietrze ?

jakbym miał taki przypadek to nawet bym się nie zastanawiał nad przyczyną, tylko leciał po nowy termostat
BTW- u mnie też to było winne, wczoraj zmieniłem i temperatura znów rośnie jak przed tygodniem i się nie trzepie strzałka po skali

Tak przypuszczałem, ale myślałem też że to wpływ niskich temperatur. Ile nowy termostat orientacyjnie kosztuje ?

8 czy 16v?
vernet do 16ki niecałe 50zł, do 8ki nie pamięam, ale może być z 10, 15 zł tańszy

8-zaworowy.

Przy okazji zapytam, czy podczas wymiany termostatu wyleci cały płyn chłodniczy, czy wystarczy tylko później dolać ? Jaki ewentualnie płyn polecacie do Punto ?

ja spuszczałem cały dolnym wężem od chłodnicy, i chyba lepiej tak zrobić, bo pod termostat nie za bardzo jest jak podłożyć cokolwiek do łapania wody, a trochę jej poleci - wszystko nie, bo termostat jest dość wysoko umiejscowiony, ale po co sobie skrzynię zalewać
chyba, że ewentualnie górnym wężem od chłodnicy skoro i tak jest termostat otwarty- to wtedy płyn zleci tylko z "góry" a w chłodnicy i dolnych przewodach zostanie

Ja jeżdżę na Kulerze firmy K2, drugie Punto w rodzinie też, Seicento również tym zalewałem, poza tym sporo tego sprzedałem i nikt nie wracał z reklamacją, że kiepski płyn mu dałem

mmmhm, dzięki Będę działał, mam nadzieję, że wymiana termostatu nie jest jakimś większym problemem bo pogoda temu nie sprzyja

dokładnie

mojego bidulka tak exwłaściciel męczył.. nie wiem jak długo, ale mam nadzieję, że niezbyt .. w każdym razie autem ze wskazówką nieco powyżej ćwiartki wracałem spod Krakowa do Łodzi, a potem jeszcze tydzień po mieście tak latałem bo termostat wymieniałem razem z rozrządem (termostat wytrzymał rok teraz też założyłem verneta.. najwyżej na zimę 12/13 znów zmienię )

U mnie teraz dochodzi do połowy tylko na postoju.

gismo00, dobrze odpowietrzyć, nawet kilka razy

Ale po wymianie tak ?

spróbuj przed