Witam od ponad trzech miesiecy mecze sie z moim autem. Samochod traci moc dramatycznie traci obroty po czym gasnie. Na poczatku nie chcial w ogole odpolic wiec, wiec wymienilem wraz z mechanikiem przewody zaplonowe, swiece oraz wyczyscilismy katalizator. Wszystgo gralo przez kolo dwa tygodnie az problem znowu sie powtorzyl wiec szukalismy problemu w ukladzie paliwowym. Zostaly wymienione wtryski, zregenerowana pompa paliwowa, wyplukane przewody paliwowe. Znowu przez tydzien mialem spokuj, az w koncu zgasl i juz nie odpalil, okazalo sie ze jest woda w paliwie. Wiec problem stal sie lekko wiekszy. Dolalem do baku denaturat nie pomoglo , wiec kupilem "uszlachetniacz" bylo jeszcze gorzej, nastepnego dnia sposcilem cale paliwo i do sucha wyczyscilem bak. Pojezdzilem dwa dni i od wczoraj auto nie ce odpali. BLAGAM PROSZE O JAKAS RADE BO JUZ NIE MAM SILY. z gory przeprazzam za forme wpisu ale kozystam z telefonu. Goraco pozdrawiam Radek. A

a cewki kolega sprawdzał i czujnik położenia wału

Nie sprawdziłem . Ale już mniejsza z tym gdyż nie wiadomo skąd pojawiła się znowu woda w paliwie . Strasznie mnie to dziwi ale prawdopodobnie mam gdzieś przeciek wielkie dzięki za info Pozdrawiam

sprawdz przewody idąc do baku, te od wlewu bo czasem potrafią się przetrzeć.

Ooo wielkie dzieki o tym nie pomyślałem a jak tam będzie wszystko oki to jak sądzisz co może być nie tak ?

kolego a gdzie tankujesz? na jakiej stacji ? pewnej czy tam gdzie taniej bo jak wiadomo wraz ze wzrostem cen w niektórych stacjach wzrasta też ilość chrzczonej benzyny

Hmmm nie no od ponad dwóch lat tankuje tylko i wyłącznie na BP . zawsze staram się aby nie świeciła się nawet rezerwa .... chodź przed tym jak auto stanęło zatankowałem na Shellu tą V power bezołowiową 95. Myślisz , że mogło coś tam być nie tak ?