Więcej w linku poniżej oraz teraz w TVN24
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/slask/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html

Czułem w kościach ze ta 'mamÓsia' coś ściemnia.

Taaak na pewno to był wypadek, to po co ta ściema... na pal bym ja nabił.

ej nie zgapiaj hasła
ja też całej familii to mówiłem to mi gadali że aż tak nie można być zdeterminowanym w kłamstwie. A tu prosze

Spójrz na jej spojrzenie na fotkach Nie smutek, tylko wkur*ienie że tak sprawa sie rozdmuchała.

[ Dodano: 03 Lut 2012 00:17 ]


Miałem okazję poznać tak zdeterminowanych... ściema do ostatniej chwili i jeszcze dalej w żywe oczy mimo, że prawdę znałem Nic tylko ochota przywalenia w mordę tylko ponoć kobiet raczej się nie bije

oho Krzychu przy telefonie w TVN24

[ Dodano: 03 Lut 2012 00:30 ]

"PAnie komisarzu, strażacy przeszukiwali pobliski teren- koryto rzeki, oddalone o kilkanaście metrów od miejsca znalezienia zawiniątka, dlaczego go nie znaleźli? Ponieważ dysponowali łodzią i trudnobyłoby im łodzią przeszukiwać miejsca na powierzchni"

Smutny finał
A z innej beczki - trzeba przyznać Rutkowskiemu, że dał radę, chociaż policja dała się zwieść.

Teraz sie jeszcze okaże, że śmierć nastąpiła wskutek wymarznięcia i na 25 lat na koszt podatnika

Na pal w tym przypadku bo krzesło itp. to zbyt łagodna kara

[ Dodano: 03 Lut 2012 01:29 ]

http://nk.pl/#profile/14333650

Komentarze pod fotką z usg

edit Pod wszystkimi zdjeciami

No cóż dzieci rodzą dzieci .... ona jest młodsza ode mnie gdzie tam do dzieci jeszcze kupa czasu

Ech, smutny finał sprawy
A na początku policja podważała wersję matki o napadzie. Mówili, że to dziwne, bo: nikt nic nie widział, nie słyszał, nikogo nie było, kamer nie było, rysopis też niezbyt dokładny, brak szczegółów. Ale jakoś od tego odstąpili i dopiero teraz przy Rutkowskim to wyszło.

Wiecie, co do tego kłamania, płakania przed kamerami: wszyscy sądzą, ze ona to zrobiła z wyrachowania, bo jest perfidna itd. Ale mi się wydaje, że tu chodzi raczej o inną rzecz: umysł człowieka zachowuje się zupełnie irracjonalnie i nielogicznie w sytuacjach tak mocno kryzysowych i traumatycznych jak śmierć dziecka (zwłaszcza, że był to nieszczęśliwy wypadek).
Przecież wiadomo było, że policja prędzej czy później znajdzie ciało Madzi, bo przecież ono de facto nawet nie było ukryte (tylko położone) na terenie, który i tak był przeszukiwany. Każdy logicznie myślący człowiek wiedziałby, że 'sprawa się rypnie'. A ona musiała sobie nie zdawać z tego sprawy, skoro tak to sobie wymyśliła. Powód? Szok, trauma związane z tragiczną śmiercią dziecka.
Poczytajcie sobie o takich zachowaniach w psychologii klinicznej, takie sytuacje się zdarzają niestety
Oczywiście ja jej nie bronię, bo jej wina jest bezsporna, natomiast mam wątpliwości czy była w 100% poczytalna w tamtym momencie.
I bardzo współczuję ojcu Madzi, bo z tego co piszą, to on sobie nie zdawał z tego sprawy. To musi być tragedia, nie dość, że jego 'zaginiona' córka nie żyje, to wszystkiemu winna jest jego żona, a na dodatek wymyśliła do tego całą historię..

Nieudzielenie pomocy + wymyślenie historyjki + znalezienie miejsca gdzie świadków nie będzie + ściemnianie do samego końca?

Dziwny ten szok...

Poczytaj o tego typu przypadkach opisywanych w psychologii klinicznej jak zachowuje się ludzki umysł pod wpływem traumy

Ja nie twierdzę, że tu tak było, bo przecież nie znamy kulis całej sprawy, ale mogło tak być.
Tylko, że myślałam, że ojciec nic nie wiedział, a tu na interii można przeczytać coś innego.. :


Czyli nie do końca jednak był to taki nieszczęśliwy wypadek, trauma etc. Rozumiem, że ona mogła być w szoku itd itd. Ale oboje?!
Cała sprawa robi się coraz bardziej skomplikowana.


A tak btw, to zwłok jednak nie odnaleziono..



Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... z1lHLFqk60

[ Dodano: 03 Lut 2012 02:55 ]

W necie można wyczytać inne ciekawe informacje.. Konflikt z teściową o to jak zajmować się dzieckiem, prawdopodobna depresja poporodowa, dziewczyna bez pracy, z małym dzieckiem w domu, męża ciągle nie było, pracuje jako kierowca..
No i kto ją uderzył? Sama to zrobiła, czy ktoś jej pomógł (mąż?). Cała sprawa nabiera dziwnego obrotu i coraz bardziej wygląda to na zaplanowaną zbrodnię, na dodatek przy udziale innych osób..

Jasnowidz Krzysztof Jackowski pare dni temu powiedział:


Mówił też, że był umówiony na spotkanie z dziadkiem Madzi, a ten nie przyszedł. Natomiast rodzina dziewczynki na konferencji prasowej mówiła, że jasnowidz odmówił im pomocy

co ja co, ale Rutkowskiemu trzeba przyznać że to odpowiedni facet na odpowiednim miejscu ;d

po pierwszej wiadomosci w mediach o zaginieciu, bylem pewien ze to wlasnie matka jest winna.
na 100% ktos jej pomogl wymyslec ta historyjke, sama by tego nie zrobila

Gdyby nie Rutkowski, to ciekawe kiedy policja by rozwiązała tę sprawę..
Może by pozostała nierozwiązana podobnie jak sprawa małej Brytyjki Madeleine, która została "porwana" na wakacjach w Portugalii, gdzie była z rodzicami i rodzeństwem? A tak naprawdę, to prawdopodobnie sprawa wygląda podobnie jak tutaj - nieszczęśliwy wypadek, rodzice ukrywają ciało i nikt się o niczym nie dowiaduje. A Madeleine szukał cały świat..

Myśle że policja również doszłaby do prawdy, pan Rutkowski to gwiazda medialna, wczora o północy zapewniał że stoi obok drzewa a koło niego kocyk i zwłoki dziecka, rano wstaje - "Poszukiwania trwają". Ciekaw jestem ile skasował od tvn24 za rozmowe live z miejsca wypadku oraz od Onet.pl za podanie informacji jako pierwszemu portalowi.

Pewnie tak, ale też pewnie dłużej by im to zajęło. Jeśli w ogóle...

Kto przy wypadku ukrywa ciało? nawet odruchowo

Tak robią tylko Ci co działali świadomie

Wiadomo, Rutkowski często mówi coś szybciej niż jest tego pewny, ale na pewno nie można mu odmówić wielu sukcesów. No i to właśnie jemu matka przyznała się do tego, co zrobiła.
Ale fakt, trochę się pospieszył wczoraj. Ja nawet czytałam coś o tym, że on 'czuł dziecko z kocyka', co miało znaczyć, że czuje zwłoki. No ale sorry, gdzie on je czuł, skoro wczoraj było co najmniej z minus 15 stopni?

Skoro od tygodnia jest -15

No to już pomijam Ale ciało mogło być równie dobrze przechowywane gdzieś indziej.
Ech, na razie to niech je w ogóle znajdą, bo zaraz się okaże, że ona odwołuje te zeznania, bo tak naprawdę to kosmici ją porwali, dziecko zabrali, a ją oddali z powrotem..

nie mógł ich czuć bo gdyby dotknął kocyka- a teraz się okazuje kurtki zatarłby dowody Pięknie wczoraj kozaczył w rozmowie z Jaconiem w TVN24, Jacoń aż głową kręcił

Rutkowski to Rutkowski, to nie pierwsza sprawa, gdzie jest gwiazdą i gra pierwsze skrzypce, będąc najmądrzejszym. No ale jednak faktycznie doprowadził do tego, że ona mu się przyznała, a to już coś.

W czasach wojny ludzie do różnych dziwnych rzeczy się przyznawali, żeby nie stanąć pod ścianą a pojechać na syberię

Tak apropos może to znowu wałek? Bo sprzedali dziecko a to podrzucili zeby sie to wszystko skończyło

Nie ma dziecka - nie ma dowodów że to ona

Mi się coraz bardziej ojciec nie podoba, w reportażu uwaga mówi "pomogłem znieść wózek i żona pojechała do swoich rodziców a ja do swoich". Nie zauważył że dziecko jest bez ruchu?

No właśnie, dziwne to. Ale ojciec był niby przesłuchiwany wariografem, który nic nie wykazał. Matka nie zgodziła się na badanie.

Wczoraj o północy Rutkowski mówił że badali ojca i jedyna wątpliwość o prawdomówności była przy pytaniu "czy znasz miejscu ukrycia zwłok Magdy"

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11081753,Jaki_blef_zlamal_matke_Magdy__Rutkowski_demaskuje.html