Witam a wiec kropek odmawia posluszenstwa...w czwartek nie odpalil rano wiec wzialem aku do domu i naladowalem dzisiaj wkladam do auta aku i tym razem mocny aku kreci ale odpalic nie moze...co wy na to ? wiem ze mrozy straszne ale jakos jezdzic musze:(

Paliwo dobre masz? Może dużo wody było i zamarzło?

iskrę sprawdzałeś ? paliwo dochodzi ?

iskry ? paliwo hmm nie wiem jak tam z nim bo mialem rezerwe w czwartek juz...ale tankowalem na bliskiej...

Zyguś, dolej do baku trochę denaturatu, powinno pomóc jeśli paliwo zamarza.

no ale nie jestem pewny czy to jest to...juz myslalem ze odpali bo cos go tak szarplo slychac bylo gary ale zdechlo..i tylko krecilo dalej..

Zdejmij obudowę przepustnicy i niech ktoś próbuje odpalić a ty patrz czy wtrysk leje paliwem czy nie.

Zyguś, karnisterek i na CPN marsz

karnisterek dobra sprawa tylko trzeba go miec

Ludki, kANister nie kaRnister

Zyguś, wlej do baku ciepłego paliwa a rozruch spróbuj na samostarcie.

rozruch na samostarcie ?

tak czytaj http://allegro.pl/k2-super-start-400ml- ... 58073.html

ale jak to do gaznika ?...

wyciągasz filtr powietrza i psikasz do środka puchy a po 3 sekundach ktoś próbuje odpalić

i ze niby to cos moze pomoc...

założymy się

z checia ;>;p

Samostart znany od zarania dziejów, w większości przypadków pomaga [zamiennie z dezodorantem ]a Ty się pytasz, czy to pomoże ??

o kratke piwa

pamiętam jak w woju agregat prądotwórczy ( ON)odpalaliśmy jarającą się szmatą
nie zalecane do aut

Witam! mam podobny problem u siebie, ostatnio stał w garażu od rana do wieczora, wieczorem przyszło mi wyjechać i tak pierwszy raz palę myślałem że zaskoczył ale zgasł drugi raz po dłuższym kręceniu odpalił ale ruszyłem deczko do tyłu i zgasł potem dość długo kręciłem i zapalił i normalnie wyjechałem i normalnie jeździł, potem po przyjeździe do domku samochód stał noc na dworku i rano już niestety po żadnym kręceniu nie odpalił aż padł aku od tego kręcenia. Pierwsza myśl że paliwko coś nie teges (zawsze tankuję na tej samej stacji benzynowej i nigdy nie miałem problemu) i że złapało na mrozie, to denaturat zakupiłem i dolałem trochę do benzyny ale na marne nic to nie dało, próbowałem z ojcem samo startu, przez użycie dezodorantu, po 3 próbach nic nie dało to i potem jeszcze z kabli próbowaliśmy od ojca samochodu i też nic to nie dało ani drgnie. Potem wepchnęliśmy go do garażu bo stwierdziliśmy że jak postoi noc i dzień to powinno mu być cieplej i że zapali. Dzisiaj niestety po 4 próbach odpalenia samochodu w garażu nadal to samo nie chce nadal zapalić I nie wiem co to może być już, świece ostatnio wymieniane, przewody WN też. Wcześniej jeszcze tylko przypomnę że samochód strasznie szarpał jak dodawało mu się szybko gazu, i trochę słabiej się zbierał.
I teraz moje pytanie brzmi co to może być? Czujnik położenia wału ?

możliwe, sprawdz kabel od czujnika bo idzie przy rozrządzie i czasem go przeciera.

Kabel wygląda ok, jeszcze nawet nie mam skąd podmienić i sprawdzić czy to czujnik

zawsze ja mam jeszcze czujnik wału wiec jak cos to pisz do mnie:)