Witam , z góry chciałem zaznaczyć iż jest to mój pierwszy post tutaj , i od razu przepraszam jezeli dokladnie taki sam wątek już kiedyś wystąpił, aczkolwiek wydaje mi się , że już prawie całe to forum przejrzałem i nic nie znalazłem.
A sytuacja wyglada nastepujaco , od ponad pół roku jestem szczęśliwym bądź i nie posiadaczem kropka z 2000 roku silnik 1.2 60 kucy (natura power
), i w sumie wszystko było by pieknie gdybym ciągle nie musiał pakować w niego kasy , a poszło już jej sporo:
- rozrząd + uszczelka pod głowica (420 zł)
- spreżyny przednie (bo nie wiedzieć zupełnie czemu jedna sie złamała) 450 razem z łożyskami
- przednia szyba 240 zł
- nowy akumulator 200 zł
- nowe swiece oleje filtry ( nie licze bo wymieniam co roku , wiec uznaje za normalne koszty eksplatacji)
- kable wysokiego napięca 45 zł
- kabel elm 327 110 zł (który i tak musialem samodzielnie przerobic bo dalem sie nabrac myslac ze jak zaplace wiecej to dostane lepszy , no taki wał)
A teraz powiem co sie dzieje z autem , niby jest wszystko ok i nie sikam z mysla ze auto mi gdzies padnie ALE , jak jest kompletnie zimny silnik np po nocy pali na dotyk , jest rozgrzany np odpalam po 5-10 minutach , pali na dotyk , gdy temperatura jest w połowie drogi od zera do standartowej temperatury rozgrzanego silnika , hmmm nie pali , tzn niezawsze ale zdarza sie to i jest to irytujace , rozrusznik kreci jak oparzony ale zadnego zaplonu nie slychac , trzeba zgasic i do oporu moj rekord to zdaje sie 6 razy , i co najdziwniejsze , wydawałoby się ze komora bedzie juz kompletnie zalana benzyna i poprostu nie da rady odpalić a on ładnie za n'tym razem brrr i jedziemy jak gdyby nigdy nic, skad sie to bierze nie wiem a nie chciałbym się kiedyś obudzić z palcem sami wiecie gdzie. Co do innych spostrzezen razem z autem dostalem dwa kluczyki, jeden z nich otwiera bagaznik drugi nie , i ten co nie otwiera bagaznika czasami nie odpala auta , ale to nic moj kropek jest samowystarczalny i moge go odpalic bez zadnego wysilku wyciagnac kluczyk gdy jest odpalony i isc sobie pobiegac z kluczykiem , a tak chyba nie powinno byc z tego co wiem. A ostatni problem który mi doskwiera to wspomaganie i jak juz czytalem tutaj wielokrotnie wszyscy maja z nim problem , chociaz sam sie juz przekonalem ze dla tego ukladu ważne sa dwa parametry , napiecie akumulatora (jezeli jest za niskie , wspomaganie automatycznie zostanie odcięte , najpiew city w nastepnej kolejnosci standardowe) ale u mnie jest ostatnio tak ze właczam stacyjke i odrazu kontrolna ze wspomagania swieci odpalam i wspomagacza nie ma , gasze silnik 5 razy zapalam do skutku az sie wlaczy i jade dalej , swoja droga to nie problem , ale kobieta również korzysta z auta i dla niej moze to być bardzo uciazliwe , dodac ze od pewnego czasu to wspomaganie jest minimalnie glosniejsze i na pewno nie ma problemów z geometria kół ani akumulatorem, juz poprostu nie wiem gdzie szukac , moze gdzies masa nie trzyma , moze gdzies kable sie przypalily ale grzebalem juz wszedzie , i nie umiem sie niczego doszukać , a jest cieplo i chcialbym to wkoncu zrobic. Ostatnia rzecz o której powiem to błędy które systematycznie kasuje za pomoca interfejsu elm 327 wiec wystapily mi 3 bledy (aczkolwiek nie zdazylo sie nigdy zeby za ktoryms razem byl wiecej niz jeden)
1) błąd cisnienia atmosferycznego (wystapil okolo 3 razy )
2) błąd czujnika połozenia walu (wystapil raz , i przypuszczam ze po przeczyszczeniu czujnika mu przeszlo)
3) ( z ukladu kierowniczego ) engine error (wystapil również raz) i narazie wspomaganie działa
za wszelkie przydatne i mnie przydatne sugestie z góry dziękuje
