Witam wszystkich, tak jak napisałem w temacie mam parę problemów z moją kropencją.
1. Długo trzeba kręcić by odpalić (czasami, to nawet 3 sekundy), wtedy gdy jest ciepły. Gdy jest zimny problem znika i pali "od pyknięcia"
2. Falujące obroty 850-1000 po rozgrzaniu silnika (Świece oraz kable wymienione 500km temu)

Czy te oba problemy mogą mieć gdzieś wspólną przyczynę? Z sondą lambda jest wszystko w porządku? Dla ułatwienia podaje screeny z IawEcuScan po podłączeniu na ciepłym silniku:




Z góry dziękuje za pomoc.

przeczysc silnik krokowy...i sprawdz czujnik wału

Jeśli chodzi o czujnik położenia wału, to jest brudny od oleju (mały wyciek), ale nie brałem go nawet pod uwagę, bo jak wcześniej wspomniałem wszystko zależy od temperatury silnika.

pierwsze pytanie - masz gaz?

Autor postu otrzymał pochwałę

Nie mam, PB only.

a do świec patrzyłes?
przeczyść świece.

Jak napisałem wcześniej, to 500km sam je wymieniałem i były suche o brązowym kolorze czyli tak jak powinno być, po wymianie świec i przewodów nic się nie zmieniło.

Moim zdaniem padł czujnik temperatury cieczy chłodzącej (niebieski).

Autor postu otrzymał pochwałę

W którym miejscu on się znajduje oraz mógłbyś podać przykładową aukcję allegro? Rozumiem, że nie jest to ten koło bagnetu.

jest on kolo cewek

[ Dodano: 09 Kwi 2012 20:10 ]

http://allegro.pl/czujnik-temperatury-w ... 68820.html

Autor postu otrzymał pochwałę

Dzięki wielkie, zlokalizowany. Trochę kiepskie dojście, pewnie coś będę musiał wykręcić, ale dam radę

spoko dojdziesz

TheStig Ja miałem taki motyw, że jak silnik osiągał 40 stopni, to się wyłączał. Okazało się że to przez czujnik położenia wału, który przez ogrzewający się na nim stary olej przestawał dobrze pracować. Wyciągnąłem, przeczyściłem i gitara.

To musisz przy sobie wozić zapasowy

To fakt, trochę jest na nim oleju bo z simmeringu wałka cieknie, ale przeczyściłem go dokładnie szmatką, benzyną ekstrakcyjną i nic nie pomogło. Boje się go ściągać bo jak coś przypadkiem uszkodzę, to już w ogóle nie odpali

A kto wie, kilkunastoletni przewód nękany olejem może się łatwo zniszczyć ;p

Przejrzałem cały przewód od czujnika do wtyczki i żadnego przetarcia nie znalazłem

Nie jest tak źle.
Wystarczy nasadowa 15 (tak mi się przynajmniej wydaje).
Jak ja go wykręcałem to nic z otworu po nim nie leciało więc wymiana bardzo czysta i przyjemna.
U mnie to pomogło...na ciepłym też miałem problem z odpaleniem oraz marchewka się co jakiś czas zapalała.

Typowe niedomaganie Fiatów (Uno/Punto):
- długo (bardzo długo) trzeba kręcić, aby odpalił na ciepło (zimny pali "na dotyk"),
- jak już odpali, to ma braki mocy w okolicach 1500-3000 RPM, dusi go jak się rusza z miejsca i rozpędza na biegach 1 i 2,
- przy szybkiej jeździe autostradą, np. powyżej 120 km/h, też potrafi szarpnąć i pojawia się kontrolka silnika ("wtrysku").

Miałem to u siebie i bez sprawdzania innych rzeczy (cewki, świece, sonda) "w ciemno" wymieniłem czujnik położenia i prędkości wału korbowego. Pomogło! Odpala zawsze i nie szarpie.
Chociaż poruszanie przewodami starego czujnika i złączem na komputerze wydawało się pomagać, jak nie zapalał. Więc na początek (zanim się kupi nowy czujnik) można rozłączyć i zakonserwować wtyczkę wiązki czujnika (na obudowie rozrządu) i duży wtyk komputera. Czujnik ma magnes i zbierają się na nim (i na mocowaniu przy silniku) opiłki. To też trzeba oczyścić (zdjąć czujnik - jest na jedną śrubkę na klucz 10).

To są zwykłe czujniki indukcyjne (nie Hall-a jak ktoś na tym forum twierdził - te dostają z wiązki z instalacji zasilanie typu 5, 9 lub 12 V, indukcyjny nie). Czyli cewka na magnesie.
Polecam zapoznać się z tematem trochę od strony teorii (krótko i na temat):
http://pmx_xyz3.w.interii.pl/TDC/Czujniki_predkosci_obrotowej_silnika.pdf

Rezystancja według książek do Punto I, ma mieć 650-720 omów, mój miał już zwarcia międzyzwojowe cewki (degradacja izolacji) i wyraźnie niższą rezystancję, 551 omów.
UWAGA!
Nowy czujnik (jakaś nowa konstrukcja, poprawiony projekt) ma inną cewkę o oporze 1125 omów, czyli wartość bliższa temu co podają w książkach do Punto II (1134-1386 omów).
To w niczym nie przeszkadza (ważny jest typ czujnika i czy fizycznie pasuje do samochodu). Żeby ktoś się nie przestraszył, że mu sprzedali "zły" czujnik...

Porównałem czujniki (stary z nowym) i jedyne co dało się ustalić, to niższe (stary daje około 75% tego co nowy) napięcie generowane. Filmik pokazujący całą operację: http://www.youtube.com/watch?v=apX-BC3lBCw
Wpływu temperatury nie udało się udowodnić (naturalnie rezystancja cewki po podgrzaniu rośnie, ale generowane napięcie się nie zmieniło). Czyli przyczyna problemów z odpalaniem na ciepło musi być bardziej złożona (sam czujnik nie jest winien, mimo, że daje mniejsze napięcie). Na ciepło coś jeszcze się zmienia w silniku i jego osprzęcie (i niekorzystne efekty się sumują)...

ja stawiam na czujnik położenia wału (coś o tym wiem) i sprawdź przerwy na świecach

Panowie a jak się ma odległość czujnika położenia wału od koła chodzi o wpływ na pracę silnika?