Witam,
dzisiaj jadąc stanąłem na światłach. Kiedy chciałem ruszyć to Punciak nie chciał ruszyć z żadnego biegu. Wrzucając wsteczny czuć, że trochę nim szarpnie czyli sprzęgło raczej w porządku. Podobnie z 5. Też szarpnie. Przeguby są całe. Czy trzeba wymieniać całą skrzynię biegów? Jakies sugestie?

Ale biegi wchodzą wgl czy nie?

Tak po prostu, nagle, bez ostrzeżenia? Nie wierzę.
Nie było nigdy wcześniej żadnych nieprawidłowości (błędy działania w sprzęgle, mechanizmie zmiany biegów, skrzyni, przegubach, jakiekolwiek dziwne dźwięki)?
Tak na marginesie i całkiem przykładowo: rozsypujący się dyferencjał w skrzyni (bo np. było za mało oleju) najpierw może być czuć jako większe opory na kierownicy przy pokonywaniu zakrętów (osoba, która to czuje ma czas na reakcję, zanim połamane zostaną pierwsze zęby).


Dlaczego w porządku? Jaki przebieg ma sprzęgło? Jak pracowało do tej pory (prawidłowo, czy nie do końca), było kiedykolwiek regulowane (podciągana linka, jeśli tak, to dlaczego i kto to robił)?
Jak teraz czuć pracę pedału sprzęgła (czujesz jakieś zmiany pod nogą, czy nie)?


A pozostałe biegi co?
Wchodzą w ogóle (słychać to, a na drążku zmiany biegów czuć, że wchodzą wewnątrz skrzyni, czy jest np. dziwny luz lub opór większy niż normalnie)?
To kolejna rzecz, którą należy czuć w samochodzie, jakie opory stawia dźwignia zmiany biegów (wiesz, czy bieg wszedł, czy nie).


Były sprawdzane przeguby na obu półosiach (i oba przeguby, wewnętrzny/zewnętrzny)?
Jeśli tak, to kto je sprawdzał (i jak)?


Jeśli to rzeczywiście coś ze skrzynią (a nie sprzęgło, półosie, mechanizm zmiany biegów - jakieś cięgno wyskoczyło przy drążku), to i tak pewnie skończy się zakupem całej używanej skrzyni (150-450 PLN), pojedyncze, nowe części mogłyby wyjść drożej. Zależy co się na prawdę stało...


Sugestia taka, aby dokładniej sprawdzić i opisać co się stało, a nie tylko "biegi nie wchodzą".
Szczegóły o które pytam powyżej od razu powinny się znaleźć na początku tematu (powinieneś się domyślić, że tego typu informacje będą przydatne), bo wychodzi z tego rozmowa z dzieckiem, które trzeba "ciągnąć za język", aby się dowiedzieć konkretów, samo się nie wysili (wypowiedzi nie mają wstępu, rozwinięcia i zakończenia). "Pomóż sobie sam" pisząc mniej lakoniczne wypowiedzi.
Gdzie teraz jest samochód, jakie masz umiejętności/doświadczenie w naprawach (będziesz sam naprawiać, czy temat jest założony z ciekawości, a samochód i tak trafił już do mechanika)?

To uwierz Dojechaliśmy na światła bez żadnych najmniejszych problemów ze skrzynią, ba, żadnych problemów a tu nagle takie coś.



Żadnych nieprawidłowości, zgrzytów, sprzęgło bezproblemowo działało, z przegubami również żadnych problemów, jedyne co było wymieniane to Impulsator i ślimak.



Nie wiem jaki ma przebieg, samochód był kupiony przeze mnie, jednak pracowało bez żadnych, najmniejszych problemów, teraz również nie ma żadnych problemów ze sprzęgłem, wchodzi tak samo jak wtedy.



Wszystkie biegi wchodzą, jednak podczas ruszania tylko na wstecznym i 5 samochód szarpnie leciutko tak jakby chciał ruszyć ale nie mógł. Żadnych luzów, oporów, biegi wchodzą tak samo jak wcześniej.



zaufany mechanik i jeśli on twierdzi, że przeguby są Ok to jestem pewien, że są.



Serdecznie Cię za to przepraszam, zależało mi na szybkiej odpowiedzi, pisałem z garażu gdzie nie miałem zbyt wiele czasu i możliwości.


Samochód stoi na ten czas na kanale w rodzinnym domu, chcę się zorientować zanim oddam go do mechanika.

Czyli tak jak podejrzewałem, temat już można zamknąć (nie ma co pomagać, bo nie ma komu)...
Klasyka gatunku: temat założony został z ciekawości, sam nie kiwniesz palcem, auto i tak pójdzie do warsztatu (a tam już "spece" mają swoje sposoby, aby auto zrobić i się nie narobić, a sporo zarobić, tym więcej, jeśli właściciel z dumą chwali się swoją niewiedzą/ignorancją z zakresu mechaniki, jakby to była pozytywna cecha, wręcz cnota warta pielęgnowania).
Do tego po naprawie w 99% przypadków autorzy Takich tematów nie dzielą się informacją, co dokładnie było zepsute (totalną abstrakcją jest też dokumentacja fotograficzna uszkodzonej części) i jakieś wnioski na przyszłość dla innych użytkowników Punto (co było przyczyną i co można zrobić, aby uniknąć takiej awarii, czy odwlec ją w czasie).

Na szczęście nie Ty jesteś Moderatorem/Administratorem i nie Ty decydujesz czy zamknąć temat.



I tutaj się mylisz. Jeśli okazałoby się, że do wymiany jest cała skrzynia biegów to myślę, że z pomocą brata mojej dziewczyny sami ją wymienimy, jeżeli trzeba grzebać głębiej to wtedy właśnie auto pójdzie do mechanika.


No to jestem chyba tym 0,001 % ludzi. Ostatnio kolega rzel baardzo długo pomagał mi na PW w sprawie doboru, sprawdzenia, oraz montażu nowego impulsatora. I w trakcie tworzenia jest poradnik ze zdjęciami dotyczący wymiany impulsatora oraz ślimaka. Nie jestem pijawką a Ty nie oceniaj każdego swoją miarką. Wiem, że odbiegam od tematu ale to, że posiadasz tutaj konto dłużej niż ja, to że napisałeś więcej postów nie daje Ci prawa do objeżdżania mnie za to, że napisałem temat na forum, które służy do pomagania innym osobom. Nie chcesz pomóc, to nie, ale gdyby każdy był taki jak Ty i z góry traktował osoby takie jak ja to na tym forum byłoby kilkadziesiąt postów a nie tyle co jest.

Ja u siebie miałem problem z cięgnem, które dochodziło do samej już skrzyni - poluzowało się i spadło ze skrzyni, biegi też wchodziły nijako, jedynie 5 i R jakoś jeszcze, jak spadło cięgno to trzeba było zakładać.
Tylko, że lewarek przy tej przypadłości był zupełnie luźny (chyba, że się cięgno oparło) - nie było możliwości wbicia żadnego biegu.
Ale jeśli biegi ci wchodzą to ci powiem, że to będzie wina sprzęgła na 85% - nie jestem mechanikiem ale to moje podejrzenia.

Szkoda, że nieco brak Ci samokrytyki (może przejdzie z wiekiem), nie masz zdolności (większość ludzi nie ma, ego w tym przeszkadza), aby "wyjść z siebie, stanąć obok i zobaczyć jak się zachowujesz".
Przeczytaj cały temat od początku (na spokojnie).
Zwróć uwagę jak skąpe są Twoje opisy problemu!
Z początkowych wypowiedzi bije brak motywacji do jakiegokolwiek działania (postawa roszczeniowa i obojętność - auto stoi i właściwie czeka na wyjazd do mechanika).
Zauważ łaskawie, jak trzeba było z Ciebie na siłę wyciągać informacje (nie odpowiedziałeś na pierwsze pytanie użytkownika "sokol", czy biegi w ogóle wchodzą).
Prawie trzeba było Cię obrazić, abyś się zmobilizował i zaczął działać/myśleć o rozwiązaniu (aż nastąpiła cudowna przemiana o 180 stopni - na początku nie potrafisz nawet sprawdzić, czy np. cięgna od drążka zmiany biegów nie wyskoczyły, a teraz nagle stwierdzasz, że bez problemu nawet całą skrzynię wymienisz, to o co tu chodzi?).
Zastanów się jak ten temat wygląda i co chciałeś osiągnąć formułując go tak, a nie inaczej...


Dobrze wiesz, za co zostałeś "zjechany" (spójrz na to pozytywnie, jak na "wyzwalacz" budzący Cię do działania, zdarzenie, któremu teraz nadajesz etykietę "ataku" osobistego, okaże się czymś dobrym)... Mianowicie za przejaw braku podstawowej wiedzy w zakresie korzystania z Internetu (bo widać, że na pewno nie szukałeś podobnych tematów na forum np. po frazie "biegi nie wchodzą", czy coś w tym stylu, i chyba na Google też masz blokadę?).
Idea forum polega na dzieleniu się wiedzą/doświadczeniem, ale warunek podstawowy: daj też coś od siebie (włóż w to jakikolwiek wysiłek, pokaż, że Ci zależy). Ten temat natomiast zaczął się postawą w stylu: "zepsuło się coś i nie działa, ale mi to zwisa, bo i tak już myślę o mechaniku".
Charakter forum technicznego jest taki, że osoba z problemem MUSI w końcu wstać od komputera i zacząć działać (fizycznie) w związku ze sprawą (bo inaczej nie będzie żadnego postępu).
Ja tu się nie liczę (od kiedy mam konto i ile wypowiedzi na liczniku), wcale nie było też "traktowania z góry" (to Ty się podstawiłeś "niżej"), bo z chęcią się czegoś od Ciebie (z Twojej przygody z samochodem) nauczę. Po zakończonej naprawie opublikuj jakieś zdjęcia z jej przebiegu, pokaż co się stało/dlaczego, wszyscy się dokształcą (a może pojawią z Twojej strony jakieś własne sugestie/pomysły, jak mamy podobnej awarii unikać - dzięki tej nieprzyjemnej sytuacji zostaniesz guru od skrzyń, piszę poważnie, to nie ironia). Może coś ciekawego odkryjesz i "poprawisz fabrykę" (jest pole do popisu, bo samochody pełne są nieprzemyślanych rozwiązań wynikających z niedopatrzenia projektanta, czy szukania oszczędności przez producenta).

Są tu ogólnie 3 opcje: problem z mechanizmem zmiany biegów, sprzęgłem, samą skrzynią. Teraz "niestety" Twoja kolej (działanie), aby eliminować kolejne z nich (opisz co i jak robiłeś) i znaleźć usterkę (przynajmniej małymi krokami zawężać obszar poszukiwań).
Skoro biegi raczej wchodzą normalnie (czuć, a patrząc pod maskę widać, że drążek coś fizycznie w skrzyni przestawia, wszystkie cięgna chodzą), no to zostaje sprzęgło/skrzynia. Można spróbować regulować sprzęgło (w jedną i drugą stronę, raz dociągnąć, raz poluzować i oceniać efekty przy próbie ruszenia). Można też podnieść oba przednie koła i wtedy spróbować normalnie ruszyć z jedynki, dwójki, do tyłu (zobaczymy co wtedy, czy koła "pojadą" i dadzą się rozpędzać normalnie na kolejnych biegach 1-5, czyli skrzynia dobra, a padło sprzęgło).