Witam. Na naszym forum jestem od dość długiego czasu, stale użytkując Punto II. Dnia 15.06 miałem spotkanie z Mitsubishi Galantem. Facet wyjechał mi z parkingu i wymusił pierwszeństwo. Przyznał się do winy i wszystko załatwiliśmy za porozumieniem stron (OC). Auto zostało odholowane do serwisu Fiata. Dzisiaj rozmawiałem z Panami w serwisie i okazało się, że auto ma szkodę całkowitą...skrzynia biegów, poduszki i sporo elementów karoserii zostało zmasakrowanych. W takiej sytuacji czekam na wizytę Pana z ubezpieczalni MTU. Podobno zostanie zwrócona cena samochodu....I tu zaczyna się problem, ponieważ Panowie z Fiata powiedzieli, że wg ich katalogu dostaniemy za auto (topic11335.html) jakieś 5500zł...co jest po prostu chore! Co zrobić w takiej sytuacji. Za takie pieniądze nie kupię Punta w takim stanie w jakim znajdowało się moje przed kolizją, a nie widzi mi się dokładanie do samochodu skoro ewidentnie wina leży po stronie Sprawcy!? Jakieś porady?

Wydaje mi się, że tak jest zawsze. Płacąc składkę ubezpieczeniową wartość pojazdu jest zawyżana, a przy wypłacie odszkodowania zaniżana ... oczywiście według cennika ubezpieczyciela...
Jedyny sposób jaki jak znam na dodatkowe pieniądze to odszkodowanie zdrowotne. Idź do lekarza, z bólem pleców, klatki piersiowej i karku. Idź do psychologa, że nie możesz spać w nocy i masz lęki ... zbierz jakąś dokumentację medyczną.
Takie jest moje zdanie.

Przewidywany scenariusz ze strony ubezpieczyciela MTU: ich rzeczoznawca wyceni szkody w aucie oraz wartość rynkową auta "na chwilę przed szkodą" (tj. ok. 5500 zł). Prawdopodobnie naprawa auta przewyższy wartość rynkową samochodu, więc ubezpieczyciel orzeknie szkodę całkowitą i zaproponuje Ci wypłatę ok. 3500 zł, a za 2000 zł masz sobie sprzedać pozostałość (w języku ubezpieczyciela - "wrak").
Ty możesz się odwołać od decyzji ubezpieczyciela, kwestionując zbyt niską wycenę auta oraz zaproponować naprawę auta poza ASO, w warsztacie - z użyciem zamienników, a nawet części używanych (to jedyny sposób na obniżenie kwoty naprawy samochodu i uniknięcie tzw. szkody całkowitej), chodzi o to, żeby auto naprawić. Przy szkodach z OC, ubezpieczyciel ma obowiązek naprawić auto, jeżeli kwota naprawy nie przekroczy 100% wartości rynkowej samochodu (na chwilę przed szkodą). Inaczej jest przy szkodzie likwidowanej z AC, bo tam wystarczy, że kwota naprawy przekroczy już 70% wartości auta i już orzekają szkodę całkowitą.

Mniej bo zrobią korektę w dół za przebieg, za zużyte opony, za każdą ryskę, za elementy lakierowane itp.

Tylko nie mam ubezpieczenia na życie, ponieważ pracuję na zlecenie...nie wiem czy w takiej sytuacji mam wgl prawo do ubezpieczenia za urazy z racji kolizji? Ubezpieczyciele to przebrzydłe Skurwysy*y, że się tak brzydko wyrażę ;/ ehh i jak tu żyć spokojnie...Jesli tyle zaproponują to na pewno się odwołam...

odszkodowanie powinienes dostac od tego kolesia co spowodowal kolicje bo to jest tak jakby uraz w kolizji, troche cos pozmyslasz ze cos sie boli itp jak dostalem odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu jak mialem wypadek na skuterze a puzniej jezszcze raz sobie zalatwilem odszkodowanie z mojej polisy ubezpieczeniowej NNW ;p jesli bedziesz kupowal np jakis kolniesz usztywniajacy albo cos innego z zwiazane z zdrowiem to jego ubezpieczyciel powinien pokryc koszty tych rzeczy

Oczywiście, że masz prawo do odszkodowania za poniesiony uszczerbek na zdrowiu w czasie kolizji (nie musisz mieć swojego ubezpieczenia na życie, to ubezpieczyciel sprawcy kolizji wypłaca Ci odszkodowanie). Jeśli chcesz uzyskać takie odszkodowanie, to jak najszybciej powinieneś się zgłosić na pogotowie/do szpitala ze swoimi doznanymi urazami (ubezpieczyciel sprawcy będzie od Ciebie żądał przedstawienia historii leczenia - celem określenia kwoty odszkodowania). Również masz prawo do odszkodowania za utracone zarobki w okresie leczenia (związanego z urazami doznanymi podczas kolizji). Wszystkie swoje roszczenia (związane z kolizją) musisz przedstawić ubezpieczycielowi sprawcy (na piśmie), on sam nic Ci nie zaproponuje.
topic36352.html

Garfild92, Dokładnie tak jak mówisz. Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu wypłaca ubezpieczyciel winnego kolizji. Ty musisz mieć jak najwięcej dokumentów potwierdzających obrażenia. Wszelkie... ból pleców, karku, klatki piersiowej. Zawroty głowy, bóle stawów, bóle głowy. Z doświadczenia wiem, że nie do ruszenia są dokumenty od psychologa. Nikt tego nie podważy.
Z takimi dokumentami uderzasz do ubezpieczyciela o odszkodowanie i najpewniej dostajesz jakąś ugodę. Ewentualnie możesz zgłosić swoją sprawę do jednej z wielu firm, które prowadzą tego typu sprawy. ( W tym wypadku warto dobrze pomyśleć, bo często prowizja firmy pochłania większość odszkodowania).
Odszkodowania zdrowotne są dużo wyższe, niż to co możesz odzyskać z samochodu. Bo to chyba oczywiste, że życie i zdrowie poszkodowanych jest o wiele więcej warte, niż samochód.
Sam jestem po wypadku. Całe szczęście to nie było moje auto, ale z odszkodowania zdrowotnego sobie zdrowo odbiłem . Ja akurat korzystałem z usług jednej firmy i jestem zadowolony. Ale nie będę tutaj robił komuś reklamy. Jak coś to PW.

A co do odszkodowania za samo auto, to BogdanK i ipIV, mają racje. Dostaniesz wartość auta przed wypadkiem minus wartość wraku.

I znowu tak jak mówi BogdanK, ubezpieczyciel pokryje w ramach odszkodowania zdrowotnego wszelkie koszty jakie poniosłeś podczas leczenia. To jest: zakup leków, sprzętu medycznego, prywatne wizyty u lekarza. Jak prowadzisz własną działalność, to w tym momencie potrzebujesz zastępstwo... koszta osoby, która będzie wypełniała twoje obowiązki w okresie leczenia również pod to podpadają.
Więc jak miałeś ostatnio jakieś problemy zdrowotne, typu nerwobóle, lub jakieś kłopoty na przykład z bólem pleców nie związane z kolizją to możesz sobie to teraz za darmo wyleczyć

Jest też opcja że załatwiają Ci kupca na wrak, ale nie powiedzą o tym bo wyszliby na tym na minus.

Bo normalnie wartość wraku zawyżają a przed dzwonem zaniżają.

[ Dodano: 17 Cze 2012 20:49 ]

Ponoć ostatnio ustawowo weszło, ze muszą zapewnić samochód zastępczy na czas likwidacji szkody Może wtedy się obudzą i szybko się sprawę załatwi

Powinni Ci dać samochód zastępczy na czas likwidacji szkody (np. na okres 14 dni) - upomnij się o zastępcze auto (ostatnio kilku znajomych przy szkodzie likwidowanej z OC dostało z automatu samochód zastępczy od ubezpieczyciela, najczęściej na 14 dni i w większości Fiata Pandę).


P.S. topic34569.html

Dzięki za wszystko Panowie Przepraszam, że nie odpisywałem ale pełno spraw na głowie Punto sprzedane, kasa od ubezpieczyciela jest, wyszedłem na zero więc nie ma tragedii Skończyła się przygoda z Puntem

wszystko zależy od tego jaki jest wariant ubezpieczenia i jaka ubezpieczalnia ...

ubezpieczalnie współpracują z wypożyczalniami ... dostanie taki jaki będzie miała ubezpieczalnia ,ale nie klasy wyższej niż auto po szkodzie ...

OC to jest OC, nie ma wariantów, wszystko reguluje ustawa.