Wczoraj miałem ciekawą przygode
Jezdzac po Tychach to tu to tam i robiąc zakupy przyjezdzajac pod blok czeka na mnie wladza

Okazuje sie ze jakis gość widział jak otarłem sie lusterkiem o lusterko od innej babki
Oczywiście nieprzypominam sobie nic
Policjant mowi ze lepiej jakbym przyjał mandat bo tak to w sądzie bedzie ze uciekłem itp i wiecej problemów a tak 50 zl mandat
Policjant stwierdzil ze na lusterku u babki jest ryska mała i ze niezrobią i tak z oc bo to niska szkodliwość czynu ,bo wystarczy przetrzec lusterko pasta
A teraz mam pytanie jak zachowa sie ubezpieczyiel bo niewiem co przy takiej sytuacji jest
Oczywiscie policja ryla z babki bo dowiedziala sie ze nowe lusterko to 300 zl
czy mozecie mi powiedziec jak wyglada kwestia naprawy z oc mojego takiego przypadku