Cześć forumowicze.
Mam pewien problem, który może uda mi się wreszcie rozwiązać z Waszą pomocą. Szukałem na forum odpowiedzi, stosowałem wskazówki z różnych tematów już istniejących, lecz nie pomogło nic, dlatego postanowiłem założyć nowy temat.
Przechodząc do konkretów - podczas jazdy po nierównościach, głównie po kamieniach lub wybojach, jakby z przedniego lewego koła dochodzą głuche uderzenia, na tyle mocne, że czuję je pod nogami na podłodze. Co dziwne, nie zawsze się pojawiają, im większe wibracje, tym większe prawdopodobieństwo że je usłyszę. Zawieszenie przednie sprawdziłem już chyba na wszystkie możliwe sposoby, koło nie ma luzów góra-dół, nie ma luzów przód-tył ani nie ma też luzów do siebie-od siebie. Końcówki drążków kierowniczych nie dawno wymieniałem, więc mogę je wyeliminować. Sprawdzałem łomem na różne sposoby luzy na tulejach wachacza i stabilizatora, lecz tam też nie ma dosłownie najmniejszych luzów. Próby przeprowadzałem w różny sposób, na kołach oraz na podniesionym kole, bez koła też, w żaden sposób nie znalazłem nawet najmniejszego luzu w zawieszeniu. Jedynie mcpherson delikatnie się ruszał, więc wymieniłem poduszkę amortyzatora. Łożysko nie było zatarte, ale miało luz. Niestety ten zabieg też nie pomógł. Wykluczam też winę amortyzatora, gdyż podczas "bujania" samochodem nie słychać niczego podejrzanego, a przy wymianie poduszki amortyzatora stwierdziłem że chodzi płynnie i nie opada, lecz tłok przesuwa się z oporem, prawidłowo.
Dźwięk, jaki wydobywa się podczas jazdy jest bardzo nie przyjemny. nie jest to stukanie gdzieś w kolumnie kierowniczej, to nie są stuki w układzie kierowniczym. Gdy koło wpadnie w drgania, można to porównać do dźwięku, jakby miało zaraz odpaść. Podobnie słychać "kończący się" wahacz tylny, lecz u mnie już jeden wymieniony, a drugi sprawdziłem - żadnych luzów. Nic nie tłucze się pod samochodem, to nie wydech ani żaden przewód.
Bardzo dziwi mnie to, gdyż podczas jazdy słychać jakby coś miało odpaść, a na postoju wszystko jest sztywne i bez jakichkolwiek luzów. Sprawdzałem też sworzeń wahacza, na nim też nie ma najmniejszego wyczuwalnego luzu. Nie wiem już gdzie szukać przyczyny, skończyły mi się pomysły, może ktoś ma jakieś nowe?

Pozdrawiam

Zobacz czy wózek nie ma popuszczonych śrub. Właściwie wszystkie śruby w zawieszeniu by można sprawdzić. Zobacz czy stabilizator ma całe gumy i czy poduszka nie jest wyrwana z wózka.

Wózek tzn element zawieszenia, do którego jest montowany stabilizator i wahacze? Sprawdzę śruby, choć jestem niemal pewien że są dokręcone, natomiast wszelkie mocowania stabilizatora, te gumowe luzów nie mają.
W wolnej chwili sprawdzę wszystkie śruby w zawieszeniu, a jeżeli przychodzi Ci jeszcze coś do głowy to pisz. Wszyscy niech piszą