Witam,
problem polega na tym, że silnik po odpaleniu, na zimnym, na ciepłym, pracuje fatalnie. Wolne obroty to jakby miał się rozpaść. Fyrczy z wydechu, pryka, trzęsie całym autem jakby nie pracował na wszystkie gary, ale to nieprawda, bo jak się odłączy np. wtryskiwacz, to pracuje jeszcze gorzej. Mało tego, jak zamieniłem miejscami wtyczki wtryskiwaczy, z 3 na 4 i z 2 na 1 to pracował prawie identycznie jak prze ta operacją.
Przy wyższych obrotach jest w miarę. Za to podczas jazdy potrafi szarpać, na światłach czasem zapali się marchewka, przy hamowaniu silnikiem mam wrażenie, że coś delikatnie dodaje i puszcza gaz. Lubi sobie zgasnąć.
Dużo pali, na trasie ok. 8l/100km przy normalnej kobiecej nodze.
Najgorsze jest jednak to, że na kompie brak błędów, a objawy raz są, raz nie ma, czasem pracuje nawet poprawnie.
Kilka słów o naprawach;
kompletnie zrobiona głowica, silnik mechanicznie raczej na 99% sprawny.
Podmieniłem już wszystkie możliwe czujniki, krokowiec, cewkę. Objawy po zmianie jakiegoś elementu zazwyczaj ustępują albo znacznie się redukują, po krótkim jednak czasie wszystko wraca do "normy".
Dzisiaj nawet podmieniłem kompa, ale chodził jeszcze gorzej, tak jakby pracował na 2 cylindry, chociaż przy jednym odpaleniu pracował nawet dobrze.
Rozbebeszyłem całą wiązkę silnikową bo była zaolejona. Myślałem, że może gdzieś przebicie lub zwarcie czy coś podobnego. Brak efektu.
Zaślepiłem na moment EGR, praca silnika zrobiła się prawie idealna, ale po paru minutach jak zwykle wszystko szlag trafił.
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale ładowanie to 15-15.3V. Ale żeby od tego takie cuda???
BŁAGAM WAS, POMÓŻCIE!!!!!!!!!!!!!
Mam już dosyć tej padliny. Myślę, żeby spalić to g....wno. Od kupna wlożone ok. 4000zł i nie da się tym jeździć.

Kompletnie nie mam już pomysłu co może być tego wszystkiego przyczyną.
Krokowy? Na 2 różnych tak samo. Czujniki? Sam nie wiem.
Zawsze jest tak, że coś podmienię, przez chwilę jest lepiej, potem znów lipa.

Sorki za te żale, ale naprawdę potrzebuje Waszej POMOCY!.

Bo wszystkie wtryski leją jednocześnie, więc kolejność wtyczek nie ma w sumie znaczenia


Jak najbardziej możliwe. Sprawdź regulator napięcia.

-przy tych objawach odpinaj kable WN po kolei najpierw 1 zobacz co będzie potem wepnij spowrotem potem 2 zobacz co będzie itd. rób to przy pracującym motorze i przez jakieś kombinerki żeby cię nie kopło. Po tym napisz co zaobserwowałeś

-Aby wykluczyć latka odłącz go całkowicie i niech sobie silnik popracuje

- może też to być pęknięta świeca

Sprawdź co napisałem i daj znać co zaobserwowałeś

Zacznij od sprawdzenia wężyków podciśnienia, czy są całe i czy dobrze trzymają. Zdarza się że po tylu latach parcieją i dostają dziurkę. Jeśli zostanie bez zmian to ściągnij przewód od mapsensora.
Później sprawdź czy pali równo na wszystkie gary ściągając po kolei przewody. Potem spróbuj odłączyć lambdę i pojeździj.
EGR zaślep na stałe. To największa bolączka tego silnika...

Nieeee, no stary, poważnie w tm silniku jest MPI a'la SPI?

Już robione, silnik kuleje, a mnie ładnie pokopało, więc cewka pracuje.

Świece, kable nowe.

Cholera, to będzie trochę kłopotliwe, ale niedługo spróbuję. Wiesz, ja wszelkie "naprawy" popełniam na zaprzyjaźnionym holenderskim podwórku, pod gołym niebem, gdzie niezaprzyjaźniona holenderska pogoda co chwile może zaskoczyć np. burzą...

Niby wszystkie są ok, ale sprawdzę raz jeszcze.

Właśnie dzisiaj to zrobiłem, tylko nie pytajcie jak, bo aż wstyd pochwalić się wykonaniem. Fakt, że silnik jakby lepiej pracuje.

Pany Szanowne, wielkie dzięki za szybka reakcję i podpowiedzi.
Jak tylko znów to padło dostanę w swoje ręce od kobiety, to postaram się posprawdzać raz jeszcze to, o czym piszecie.
Aha, będę zmieniał całą wiązkę od kompa do silnika, może to coś też zmieni.

CDN

jaka była reakcja po odpięciu kabli WN opisz po kolei?
To że świece nowe nie znaczy że nie mogła sobie pęknąć-sprawdź
gdzie jesteś w Holandii? bo ja tez siedzę w NL jak bys był blisko to byś podjechał i byśmy zobaczyli dziada

Jest MPI, ale nie działają działają sekwencyjnie tylko wszystkie razem. SPI ma jednego siusiaka, MPI ma na każdy garnek jeden wtryskiwacz.
Co do cewki to jeśli by poszła to by bardzo kulał, 1 cewka działa na 2 gary (czyli pierwsza na 1 i 4, druga zaś na 2 i 3).
W alternatorze bym nie szukał winowajcy, jednak jak z nim nie zrobisz porządku to w końcu wyparuje Ci akumulator.

dzikidaniel, no tak, kumam zasadę działania. Cewki mam 2, jaką nie dam jest tak samo. Co do altka to zdaję sobie sprawę, że mi baterię gotuje. Jednak do grudnia MUSI wytrzymać, bo dopiero wtedy go wyciągne i zawiozę do PL do regeneracji.

w takim stanie wybierasz się nim do pl? odważny jesteś.Wykup sobie assistance w pl za 200zł wyrwać idzie i jedziesz w miarę bez nerwów

Co więcej może paść w kropie? Będzie kaszlała,dymiła,pyrkała ale dojedzie

To chyba nie wiesz w jakim stanie był jak go kupiłem i wtedy jechałem załadowany do PL. Auto nieznane, z padniętą UPG... Wtedy to dopiero pracował, malina...
Teraz do PL jadę Mondkiem. Puntolot to wybitnie nie auto na dalsze trasy.

Nie przesadzaj. Ja do Piotrka, po silnik, jechałem na padniętym silniku, który pracował na 2 cylindry i na górkę nie miał już siły (na prostej jechał jeszcze te 100km/h, ale na Górze św. Anny na A4 prędkość spadła mi do prędkości 1 biegu )


Przyszło mi do głowy coś jeszcze, co możesz sprawdzić skoro masz nierówną pracę. Może to głupie, ale sprawdzałeś ustawienie rozrządu? Czytałem na forum porady dla 1.1 i tam objawy nierównej pracy potrafią pokazać się, gdy rozrząd przeskoczy, lub jest źle ustawiony. Nie wiem czy to ma odniesienie dla 1.6, ale możesz sprawdzić.

sprawdz i wyciag wtryski czy nie masz nabitego syfu w nich....

Po naprawie głowicy rozrząd składany przez dobrego mechanika. Obstawiam, że jest ok.

Co masz dokładnie na myśli? Mam je rozebrać, czy tylko obejrzeć z zewnątrz? Mówię o wyjętych wtryskach.

[ Dodano: 06 Lis 2012 17:26 ]

No dobra, dalsze informacje z placu boju.
Od czasu jak zaślepiłem amatorsko EGR-a, silnik już pracuje prawie dobrze.
Prawie, bo po odpaleniu na zimnym silniku wolne obroty są nierówne, trochę trzęsie silnikiem i lekko fyrczy. Jest lepiej niż kiedyś, ale nie tak to ma działać. Jak silnik trochę pochodzi, 3-4min. zaczyna pracować normalnie. To samo jeżeli przejedziemy 1-2km.
Na ciepłym pracuje prawie idealnie, czasem obroty przez chwilę są nierówne.
Co jeszcze: jak dam luz przy dojeżdżaniu np. do skrzyżowania obroty czasem spadną bardzo nisko, prawie gaśnie, po chwili się normują. Objawy coś jakby krokowy, ale na 2 różnych tak samo?
I ostatnia rzecz, jak powoli się przyspiesza to od ok. 2krpm do 2400 obr. lekko przymula, potem czuć takie "odpuszczenie" i dalej zbiera się normalnie.

Co radzicie jeszcze sprawdzić?
Cała wiązka od kompa na silnik wymieniona, wtyczki potraktowane kontaktem.

teraz strzelam, bo troszkę na to wskazuje czujnik położenia przepustnicy może też być nie równe ciśnienie na cylindrach spowodowane nieszczelnością gdzieś.... po zagrzaniu(metal się rozszerza ) nieszczelność znika...też takie trochę naciągane, ale jak masz możliwość to sprawdź ciśnienia na zimnym a nóż a może coś wniesie to do tematu

Zrobiona głowica i nowe wszystkie pierścienie. Powinno być ok, chyba, że cylindry nie były idealnie okrągłe i pierścienie niezbyt dobrze dolegają. Ale raczej nie to, bo cylindry były w idealnym stanie, widoczne honowanie, brak rantu. Ciśnienie może uda mi się sprawdzić u zaprzyjaźnionego mecha.

sprawdź,sprwdź

Jak zwykle złom nie daje o sobie zapomnieć.
Od kilku dni pali jak smok i strasznie śmierdzi benzyną. Objawy szarpania i nierównej pracy oczywiście są dalej. Do tego po 1-2km jazdy zapala się marchewa i nie gaśnie.
Dzisiaj byłem znów na kompie i są 2 błędy: krokowy-błąd i lambda-zwarcie do plusa.
Lambda jest nowa, ma miesiąc, prod. Bosch. Wychodzi na to, że szlag ją trafił, pytanie DLACZEGO??????????

Wymieniłem sterownik na inny, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jak myślicie, dlaczego prawie nowa i porządna sonda się uwaliła? Komp ją spalił? Za duże napięcie ładowania, ok. 14.8-15,2V???

Bryckas, mój samochód ledwo jechał przy takim ładowaniu, parchał, przerywał, warczał....nie wiem, czy jakieś błędy w kompie to wywalało, ale dla własnej satysfakcji ogarnij to ładowanie

Jak naprawiłeś altka to wszystko wróciło do normy? Zaczął normalnie pracować?

[ Dodano: 21 Lis 2012 18:12 ]

Więc tak, 2 dni temu zmieniłem lambdę na używkę, też Bosch ded. do Fiata. Po zmianie jeździ prawie dobrze, marchewa się NIE świeci. Na poprzedniej Lambdzie, 2 mieś. Bosch'a zaczął wariować, raz dobrze, raz błędy, marchewa i apetyt.
Czyli coś uwaliło sondę. Ładowanie??? Szkoda, że kolega Piechuxt nie odpowiedział, czy po "powrocie" do norm. ładowania auto się uspokoiło.

A zapomniałem o tym topicu
No to z awarią pojeździłem aż dzień, po wymianie pyrkanie i nierówna praca ustały+gorzej świeciły światła

Tzn. wariactwa ustały po naprawie lub wymianie alternatora, tak?

Bryckas, no tak, tak, wymieniłem regulator i wszystko wróciło do normy razem z napięciem

Piechuxt, dzięki. Niedługo altek idzie do regener. i zobaczymy co się stanie.

A jak ci się zapala marchewka to sprawdź czy masz odpowiednie ciśnienie na pompie paliwa bo jeżeli się zapala to nie dobija odpowiedniego ciśnienia do listwy wtryskowej : uszkodzone części: pompa paliwa, filtr paliwa zabrudzony