Witam,

Dziś rano odpalam mojego punciaka 1.1 55 km sole. Temperatura powietrza 1 stopień.
Czekam z 3,4 minuty az silnik sie nagrzeje - i jade do pracy. Po przejechaniu km, stojąc na światłach nagle samochód zaczyna bardzo głośno chodzić, wystraszony zjechałem z ulicy, poczekałem z 30 sekund na włączonym dalej silniku i auto się ,, uspokoiło'' po czym dojechałem normalnie do pracy.

Coś takiego zdażyło mi się po raz pierwszy,

drodzy forumowicze, co to mogło być ?

pozdrawiam

pawel87r

temat popraw bo nie wiadomo o co chodzi a obroty miales jakie ? bo moze Ci linka sie zablokowala od gazu

nie mam obrotomierza w tej wersji, ale gaz chodził prawidłowo, taki jakby cienki głos chodzenia silnika...

Sprawdź obudowę alternatora.

a gdzie on jest i co mi da sprawdzenie go ?

pod maska z lewej strony silnika, jest napedzany paskiem. sprawdz dokladnie bo byc moze masz peknieta obudowe (czesta usterka w punto)

A ja obstawiam że na któryś gar nie palił.Nie stracił mocy jak zjeżdzałeś z ulicy?

ale to działo się tylko chwile, jakby był pęknięty to cały czas by jęczał ? tak mi sie wydaje




gar, tzn ? normalnie jechał jak zjeżdzałem z ulicy

Tzn. że na jedną świece mógł nie palić, a jak byś opisał głoś jaki wydawał silnik?był tak jakby spowolniony?

długo stałeś na Światłach ? może wentylator ci się włączył ze dostał temperature? chociaż kto tam wie skoro teraz zimno?

pawel87r, Kolega Ci napisał:

sezon wróżenia z fusa uważam za otwarty