Witam ! Mam taki problem , a mianowicie wsiadam dzisiaj rano do swojego Punta ( II sporting, 1.2 16v benzyna/gaz) wkładam kluczyk do stacyjki i o to zaczynają się schody : przekrecam raz zaswiecaja się wszystkie kontrolki - prawidłowo przekrecam dalej i jedno wielkie nic auto w ogóle nie reaguje próbowałem parę razy , wyciągałem kluczyk i od nowa ale bez zupełnej reakcji mogę sobie kręcić i nic się nie dzieje nie ma żadnego odglosu nawet.. Wysiadłem poszedłem na busa piękna sprawa w taka pogodę .. Cóż się mogło stać ? Dzięki za jakiekolwiek info ! Pozdrawiam:)

miałem tak jak urwała mi się masa do silnika. Wkładałem kluczyk, zapalały się kontrolki ale jak przekręcałem dalej to gasły i cisza....

Dodatkowo można sprawdzić, czy nie rozładował się całkowicie akumulator.

Gdyby to była masa to by chociaż spróbował zakręcić a w tym wypadku nic poza tym nic nie gaśnie ( światła, kontrolki ,radio , nawiew) wszystko działa dlatego wykluczam akumulator poza tym jest nowy a auto garażowane..

Widać coś z elektromagnesem (włącznikiem) rozrusznika. Wcale nie załącza, stąd zero reakcji. Wg mnie winowajcą może być brak sygnału od stacyjki do wspomnianej cewki rozrusznika - jeśli chcesz to sprawdzić musisz dostać się do rozrusznika, podpiąć kontrolkę/próbnik/miernik a ktoś spróbować przekręcić kluczyk. Jesli się zaświeci/pojawi napięcie oznacza to że prąd włączający dochodzi.
Drugim krokiem jest sama cewka. Mogła "stanąć" i nie reagować na próby włączania. Jeśli już będziesz przy rozruszniku popukaj w nią, być może się zawiesiła lub przymarzła... Tak czy siak proponuję zerknąć na rozrusznik i jego włącznik.

Dzięki Przemyslaw89 za wskazówki wrócę do domu wieczorem to będzie trzeba coś z tym zrobić ..