Witam,
w kropku siedzi Varta Silver, bodajże 52Ah, a problem jest taki, że czasem nie ma siły odpalić auta. Po przekręceniu kluczyka ledwo się rozrusznik obróci, kontrolki prawie gasną i dalej nie ma siły kręcić. Dzieje się tak po dłuższym, np. nocnym postoju albo po dłuższej jeździe kiedy silnik jest dobrze nagrzany. Oba te objawy występują losowo.
Rano wystarczy dosłownie dotknąć kablami z drugiego auta i pali od razu, natomiast kiedy silnik jest gorący i po krótkim postoju nie chce odpalić, wystarczy poczekać 5-15min i wtedy kręci jak szalony bez żadnej pomocy z zewnątrz.

Kilka faktów: akumulator sprawdzony pod obciążeniem na specj. przyrządzie i niby jest ok.
Alternator i rozrusznik po regeneracji, ładowanie 14,2-14,4V.
Upływ prądu to 0,018A przy wyłączonym alarmie i 0,034A przy aktywnym. Upływ nawet w normie, ale i tak nie tłumaczy to problemów na gorącym silniku...

To, że po nocy przy niskich temp. nie kreci bym jeszcze zrozumiał, ale że jak się nagrzeje to też???

Macie jakieś pomysły?

Zaczął bym od porządnego czyszczenia klem.

Oczywiście nie zapomnij o sprawdzeniu również przewodu „masy” na skrzyni biegów, tej pod akumulatorem. Powinna być mocno przykręcona, oczywiście połączenie ma być czyste a przewód nie może być luźny na końcówce oczkowej, którą przykręca się do korpusu skrzyni biegów.

mam to samo ale zimny kreci, gorzej jak się zagrzeje (włączy się wiatrak lub jeżdżę na klimie) to wtedy się przycina,
prawdopodobnie po nagrzaniu rozrusznika , dostaje przebicie i nie chce kręcić , ale możesz zmienić tulejki powinno pomóc ale na krotko

punto 1.6, Pewnie oprócz strony mechanicznej jak wymiana tulejek itd. pasuje by zrobić przegląd od strony elektrycznej, mam na myśli sprawdzenie stojana, wirnika, jak również komutatora, czy przypadkiem „nie odskoczyła” działka na nim, lub odlutowało się jakieś połączenie. Czy nie ma „przebicia do masy” itd. Czasem wirnik zatrzyma się na niesprawnej działce a jak poruszymy go ręką, to obraca się bez problemów. Oczywiście taka usterka przyspiesza zużycie szczotek a nadmierne iskrzenie, prowadzi później do uszkodzenia samego komutatora. Nie wszystkie uszkodzenia są widoczne „gołym okiem”, jeśli zwarcie jest pod pakietem drutu, to dość ciężko wizualnie stwierdzić, pozostaje zabawa w pomiary. Oczywiście jest to trochę pracochłonne, ale pozwala wyeliminować usterkę. Dlatego w wielu warsztatach, rzadko bawią się w takie naprawy, tylko wymieniają cały rozrusznik.

Panowie, połączenie masy sprawdzone i zmierzone- jest ok.
Rozrusznik po regeneracji, tulejki nowe. I tak jak pisałem, jak się nagrzeje to wystarczy poczekać i kręci bez żadnego ruszania, pukania w niego itp.

Mam podobnie. Po dluzszym postoju przekrecam kluczyk celem odpalenia, rozrusznik zakreci ale odglos jego pracy taki, jakby nie mial siły obrocic sinikiem. Jak juz zlapie i odpali to jest ok. Kolejna proba juz niby normalnie.
Akumulator ma 2 lata CENTRA - ladowanie OK, napiecie OK. Sklaniam sie w strone tego rozrusznika, ale co tam moze byc ? Jak juz go wymontuje to co dalej ? Wystepuja jakies zestawy naprawcze do rozrusznikow ?

Autor - sprawdź ciśnienia pompy paliwa. Rodzina podobnie miała w Oplu. Na zimnym odpalał bez problemów. Po jeździe, po rozgrzaniu silnika jak zgasł, tak już za nic nie szło go odpalić do momentu, aż silnik nie zrobił się całkowicie zimny. Padła pompa paliwa.

Panowie, dalej skłaniam się do aku, bo tak jak pisałem, wystarczy tylko dotknąć przewodami z innego auta i pali bez problemu, tak więc raczej nie pompa. Gdyby tak było, to podpięcie kabli z innego samochodu nic by nie dawało. Poza tym czasem na zimnym silniku też nie ma siły przekręcić.

Tylko czy to jakaś znana usterka baterii, że jak się rozgrzeją to nie dają tyle prądu co trzeba? Bo na zimnym to jeszcze rozumiem...

Zwarcie na celach i masz. Na zimnym nie koniecznie będzie ten efekt widoczny. Proponuję pojeździć z innym aku by to potwierdzić.

Ostatnio auto stało 2 tygodnie, aku był odpięty. Po 2 tyg. napięcie 12.4V Jakby miał zwarcie wew. to czy nie rozładowałby się? Jak myślicie?
Co do innego aku to na razie nie mam takiej możliwości, ale pewnie kupię nowy za jakis czas i tyle...


No i właśnie wróciłem z parkingu, czyściłem klemy i bieguny aku, spojrzałem sobie jeszcze raz na oznaczenie aku i co? Okazuje się, że siedzi tam sobie Varta Silver ale nie 52Ah tylko 44Ah!! Nie mam pojęcia co mi strzeliło ale byłem przekonany, że mam 52Ah.
Może to w połączeniu z pewnie nie najlepszym stanem baterii powoduje te objawy?
Jak się uda to niedługo kupię coś nowego, 52lub 54Ah i wtedy zobaczymy.

Kolego proponuje wyjąc rozrusznik i sprawdzić stan tulejek i komutatora, u mnie zanieczyszczone przerwy komutatora powodowaly takie same objawy.

Przeczytaj raz jeszcze to co Ci napisałem, nawet pogrubiłem to na co masz uwagę zwrócić:

Lancia Y, czytałeś co pisałem 2 razy?


...dzikidaniel, ok, tak myślę, że pewnie masz rację co się potwierdzi jak zmienię aku, a pogrubienia u mnie nie widać...

OK nie zauważyłem ale jestes pewien że regeneracja była dobrze zrobiona, robiłeś sam? Podmień aku i zobaczymy.

Kupiłem i założyłem nowy akumulator Bosch S5 52Ah i różnica jest kolosalna.
Po pierwsze rozrusznik teraz kręci o niebo szybciej.
Po drugie rano przy mrozie nie ma problemów z odpaleniem/kręceniem.
I po trzecie najważniejsze, nawet jak silnik jest gorący po dłuższej jeździe, to po krótkim postoju odpala idealnie.

Tak więc problem został wyjaśniony i rozwiązany- aku, mimo, że był sprawdzany pod obciążeniem i maszyna powiedziała, że jest ok, był po prostu padnięty.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi i rady.
Pozdrawiam