Witam.Mam ogromny problem.Wymieniałem płyn chłodniczy na zimowy w serwisie Feu Vert. Było to jak dobrze pamiętam 2 grudnia.I od tego 2 grudnia samochód stał pod blokiem aż do wigilii i nie był w ogóle używany.Dopiero 25 grudnia jechałem do sąsiedniego miasta.Zdziwiło mnie trochę że ogrzewanie coś nie działa ale pomyślałem, że auto długo stało i trzeba pewnie trochę poczekać.Ale temperatura silnika wydawała mi się trochę za duża a po chwili zapaliła mi się jeszcze kontrolka oleju.I co się okazało,że płynu chłodniczego nie ma w ogóle.Silnik uratowało przed przegrzaniem chyba tylko to, że było bardzo zimno bo wskazówka nie doszła do maksimum(trochę powyżej środka skali).Wiem że popsuć się mogło wiele rzeczy uszczelka,głowica,pompa wodna .....itd,albo też nic. Nieszczelność zaobserwowałem pomiędzy gumową rura a zbiornikiem wyrównawczym bo tam najprawdopodobniej spuszczali stary płyn(świadczy o tym nowy cybant).
Wychodzę więc z pytaniem jak walczyć o swoje prawa bo serwis będzie chciał się z wszelka cenę wybielić.Przez ich niechlujstwo może mnie czekać kosztowna naprawa.Mam próbować dochodzić swoich praw w sadzie?
Problem jest tez taki że samochód został ze 36 kilometrów od tego serwisu a na lince holować go nie mogę na taką odległość bo to automat,a Fue Vert powiedział że to nie jest ich problem(choć usterka wystąpiła z ich winy) i mam sobie sam zapłacić za lawetę.
Proszę o jakieś rady

Zażądaj rozmowy z kierownikiem. Jeśli to nie pomoże to z centralą na Polskę (pewnie Warszawa), a jeśli i to nie przyniesie spodziewanego efektu, to skontaktuj się z UOKiK.
Dobrze by było gdyby Ci się udało zrobić zdjęcie, gdzie wyciekł płyn (o ile będzie jeszcze o nim ślad). Sfotografuj również miejsce, o którym piszesz (skąd wyciekł płyn) i nic nie tykaj pod maską.

Masz faktury na robotę?

Myślę, że chyba nic poważnego się nie stało. Prawdopodobnie założyli nieprawidłowo ten cybant i płyn kapał z układu chłodzenia. Nie wiem ile go zostało w układzie jak uruchomiłeś silnik, ale jak w układzie zrobiło się ciśnienie, to płyn wyciekł. Może warto spróbować zalać nowy płyn do układu (wcześniej prawidłowo zamocować ten cybant). Odpowietrzyć układ chłodzenia i po uruchomieniu silnika, jak na wskaźnikach będzie wszystko OK, to będziesz mógł autem wrócić do domu.
A tak jak wcześniej pisali koledzy, wcześniej zrób zdjęcia miejsca tego wycieku i reklamuj tą usługę (u kierownika serwisu lub w ich centrali).

Dziękuje wszystkim z odpisanie na posta i propozycje.Jutro znajomy dociągnie mnie do siebie na kanał.Wszystko dokładnie oglądnę i porobię foty.No i spróbuje doszczelnić układ.
Co do faktury nie posiadam bo dostałem zwykły rachunek(mam nauczkę na przyszłość).
Jak wlałem wczoraj płyn na zimny silnik to płyn nie wyciekł do dzisiaj rana.Dopiero jak włączyłem silnik to momentalnie zaczęło się lać,nawet po jego wyłączeniu(więc mniemam że pompy szlag nie trafił)
Martwi mnie tylko że sczerniał mi olej,bo przed tą feralną jazdą był "normalny".No i mam w silniku widoczną sadzę(albo to grafit,nie znam się).
I jakbyście mi pokrótce opisali odpowietrzanie układu chłodniczego po jego zalaniu.
Z góry dziękuję

Chłopie szykuj się na robienie UPG i uszczelniaczy, tfu co ja gadam... wymianę wszystkich uszczelek silnika z pierścieniami włącznie. Jak silnik jechał na sucho bez płynu to wskazówka temp wskazała Ci temp powietrza plastikowym kolektorze - bo tam jest czujnik. Jakby był zalany i silnik miał w rzeczywistości podobną temp to wskazówka była by daleko poza skalą. A lampka oleju - olej się zagotował. A on ma temp wrzenia ponad 350*C. Normalna temp oleju to nieco ponad 100*. Silnik masz moooocno przegrzany, do remontu bo teraz będzie palić więcej oleju niż paliwa.

[ Dodano: 28 Gru 2012 23:04 ]

Nic by się nie stało gdyby czujnik temp byk wkręcony w kadłub silnika czy głowicę a nie w plastikowy kolektor.

[ Dodano: 28 Gru 2012 23:09 ]


topic6421.html pkt 3, 8

[ Dodano: 28 Gru 2012 23:13 ]

Koszt będzie taki, ze szukałbym nowego silnika. Nauczka na przyszłość - jak się silnik nie nagrzewa w normalnym tempie już trzeba sprawdzać poziom płynu, temp węży organoleptycznie rękami. 5min to max co silnik może pracować bezpiecznie bez płynu chłodniczego na biegu jałowym. Nawet na mocno zapowietrzonym ukł chłodzenia zaraz po wymianie silnik powinien się normalnie nagrzewać. Właściwie płyn chłodniczy bo to co mamy na wskazówce to nie temp silnika tylko cieczy chłodzącej na wylocie z silnika do nagrzewnicy.

Rachunek uproszczony jest również dokumentem potwierdzającym to, że robili coś przy aucie...na podstawie tego ścigaj ich.

Problemem może być czas po którym reklamowałeś tą usługę. Płyn w układzie chłodzenia wymieniono Ci 2 grudnia, a Ty problem zgłosiłeś im w dniu 27 grudnia (czyli po ponad 3 tygodniach). Ty wiesz, że między 3 a 24 grudnia nie jeździłeś. Oni mogą twierdzić, że usługę wykonali prawidłowo, płyn został wymieniony i nic nie kapało (szkoda, że po przyjeździe do domu, po tej wymianie nie sprawdziłeś czy wszystko jest OK, czy nie ma żadnych wycieków). Dopiero w dniu 25 grudnia jak jechałeś, to pod wpływem ciśnienia w układzie chłodzenia płyn wyciekł przez zbyt słabo dokręcony cybant. Ale i tak próbuj reklamować tą usługę, bo ipIV ma rację, szkody w silniku mogą być znaczne

Im więcej teraz grzebiesz na własną rękę, tym mniejsze szanse na reklamowanie usługi.

witam.Napełniłem i odpowietrzyłem układ chłodniczy i bezpiecznie dojechałem do tego serwisu.Silnik się nie przegrzewał,trzymał obroty,nie dymiło,ogrzewanie działało poprawnie.Chłodziwo lało się tylko na włączonym silniku na wyłączonym prawie w ogóle.Najdziwniejsze było to że tak w połowie drogi na postoju przestało nagle kapać a kontrolka błędu-awarii silnika się wyłączyła i już tak do końca trasy.
Jak zaobserwowałem na kanale kapie z dziwnego miejsca bo gdzieś z góry zaraz nad filtrem paliwa. Myślałem że to z pompy wodnej ale ona była wymieniana jeszcze zanim jeszcze kupiłem samochód.No ale w serwisie mówią że to nie ich wina i że to kapie gdzieś z rozrządu.Ale pasek rozrządu mam wymienić dopiero za 30 tyś. bo jakiś czas przed sprzedażą samochód miał kapitalny remont.Samochód kupiłem od szwagra,który woli nie zjeść,nie napić się tylko władować kasę w samochód więc mam pewność większa niż kupiłbym samochód od obcego.No i mam na wszystko rachunki .
Więc pytam robią ze mnie idiotę w tym Fue Vert'cie i chcą ode mnie kasę wyciągnąć(powiedzieli 900 zł)lub sami nie wiedzą co się stało,czy może jest to możliwe to co mówią.
Proszę o konkretne odpowiedzi

zaznacz na zdjęciu w paincie skąd leci

[ Dodano: 29 Gru 2012 17:21 ]

Filtr paliwa jest w baku

sieć tych warsztatów to jak ASO