Cześć. Mam mały problem z ruszaniem w swoim kropku 1,2. Podczas puszczania sprzęgła, miej więcej w połowie zakresu pedału, gdy sprzęgło zaczyna "łapać" auto słabo rusza się z miejsca i przy tym spadają obroty, bardzo łatwo jest zgasić samochód podczas ruszania. O ruszaniu pod górę, bez wkręcenia silnika do +/- 2000obr/min można zapomnieć. Zastanawiam się, czy jest to spowodowane niską mocą auta? Jeżdżę służbową Pandą 1.2 z przebiegiem 130tyś km i tam na pół sprzęgle można ruszyć w prawie każdych warunkach bez używania gazu.
Sprzęgło się nie ślizga, sprawdziłem na różnych biegach i z różnym obciążeniem, pedał chodzi bardzo leciutko, łożyska oporowego nie słychać.
Ma/miał ktoś kiedyś podobny problem? Ten typ tak ma, czy sprzęgło się kończy?
Przebieg w moim kropku dobija do 180tyś km, z niepotwierdzonego źródła (poprzedni właściciel) niby było wymieniane przy +/- 150tyś km.

może coś zrypano przy wymianie i wręcz nie ma pozycji półsprzęgła? albo jakiś trefny zamiennik z kiepskim dociskiem i słoneczkiem?

panda 1.2 to szatan , do gp z tym silnikiem, imho mała moc/moment do masy auta

Miałem taki sam przypadek jak kolega opisuje chciałem wezwać pomoc z infolinii fiata, nie mógł ruszyć obroty spadały wręcz gasł nawet na rondzie jak włączałem się to było masakra gasł mi, jak udało się ruszyć i spuścić sprzęgło do końca to jechał( musiałem mocno kręcić silnikiem), a teraz co zrobiłem, stanąłem na dużym parkingu (pusty był) dałem max obrotów i puściłem sprzęgło na jedynce wydarłem pasy mymi gumami na maksa ok 15-20 metrów problem znikł jak ręką odjęło chyba sprzęgło lekko przeszlifowałem, potem cisza przez 5 lat i sprzedałem na pniu, pozdrawiam.

ale nie porównujmy 1.3 , w klekocie muła najczęściej robi blokujący się egr

Kolego mowa o 1,2 w benzynie (tomek24) nie o moim 1,3 , miałem ten silnik i przytrafił mi się taki sam objaw.

Zdaje mi się, że sprzęgło się kończy, ponieważ do w/w objawów doszło delikatne szarpanie autem przy puszczaniu sprzęgła i stuk w momencie "załapania" sprzęgła na wstecznym