Witam kolegów.

Jestem świeży tutaj więc proszę o wyrozumiałość.

Problem z autem jest że "cykają kierunkowskazy" ogólnie słychać przekaźnik. Przekaźnik był wymieniony (zamiennik) i problem zniknął na jakiś tydzień - może dziwny zbieg okoliczności ale na nowo zaczęło sie to samo. Czy trzeba wymienić cały zespolony układ przy kierownicy?
Czy może są inne metody?
Podczas tego cykania nie świecą kierunki tylko słychać cykanie.
Co można zrobić w tej sprawie.

Pozdrawiam!

Wymień jeszcze raz przekaźnik być może tamten był jakiś trefny że tak szybko padł .

Popraw nazwę tematu. Każdy kierunkowskaz "cyka" (przerywacz) i jest to normalne. Tobie "cyka" i nie miga, więc taka informacja powinna być zawarta w nazwie tematu.

Co do samego modułu przerywacza kierunkowskazów, to jeśli jest to zamiennik, to zdarza się, że nie łączy on prawidłowo w swoim „gnieździe” pod kierownicą. Czasem pomaga lekkie ( oczywiście bez przesady) odgięcie nóżek. Niekiedy ludzie podkładają przekładki z tektury i lekko go nachylają. Prawdopodobnie styki modułu są wykonane z cieńszej blachy, co powoduje problemy z prawidłowym kontaktem w gnieździe. Nie wykluczam również kiepskiego wykonania samego modułu np. zimnego lutu, bądź nawet ( z tym też się kilka razy spotkałem nie tylko w zamiennikach fiatowskich) nie zalutowaniem punktu lutowniczego pod przekaźnikiem co powodowało, że słychać było pracę przekaźnika a kierunki nie działały. Jeśli masz rachunek możesz go zareklamować i wymienić na inny.
Czasem pomaga też kilkakrotne włożenie i wyjecie modułu przerywacza z gniazda można spróbować ( samo gniazdo miewa czasem problem z prawidłowym łączeniem).
Kierunkowskazy mają też własny bezpiecznik F1: trzeci od lewej w pierwszym górnym rzędzie. Jego wartość to 15A.