Problem jest taki, że mój Punciak spalił mi ze 12l na 100km.
Tj na dość pusty bak zatankowałem za 70zł i po 70km już miałem wskaźnik na czerwonym polu, a kontrolka świeciła od dawna.
Pytanie co się stało?
1. Padła sonda lambda i faktycznie tyle pali? (Jak zdiagnozować czy działa poprawnie?)
2. Coś jest nie tak ze wskaźnikiem paliwa i oszukuje?
3. Jest gdzieś wyciek?

Dodam tylko, że jakiś czas temu zapowietrzył mi się układ chłodzenia i temp silnika dochodziła do czerwonej kreski, ale nie poszła para spod maski...

Pomożecie?:) Bo coś czuje, że kupiłem trupa, który zaczyna się sypać...

Zatankuj do pełna i wtedy sprawdź spalanie, bez tego nie ma sensu szukać przyczyn spalania, bo go tak naprawdę nie znasz.

A stare świece mogą mieć na to wpływ?

Na pewno nie.
Póki nie zmierzysz spalania od pełnego do dolewki po 100km, to nie mów, że Ci pali 12L/100, bo tego nie możesz być pewny po wskaźniku.

A jaki tam jest bak? Z tworzywa czy stalowy?
A pompa paliwa mogła mieć wpływ? Bo ja zawsze za 50-100zł tankuje:)