Witam.
Mam do was takie pytanie. Otóż tydzień temu tj 15.18.2013 miałem wypadek po którym stanąłem na boku (niestety z mojej winy, lecz jak się domyślacie nie zrobiłem tego specjalnie). Otóż przed wypadkiem miałem 1/4 baku benzyny (jeździłem na LPG). Po wypadku, gdy lawetą odstawili mi samochód pod blok (rodzice, gdyż ja w tym czasie byłem w szpitalu), dowiedziałem się, że nie miałem żadnego wycieku (gazu, benzyny, oleju, itp, może co jedynie płyn do spryskiwaczy bo korek od zbiornika zawsze mi się sam otwierał - swoją drogą nie wiem czemu), mimo tego nie miałem już benzyny. Może mi ktoś wytłumaczyć jak mimo braku plamy na asfalcie zniknęło mi 1/4 baku benzyny

Masz tyle benzyny ile przed wypadkiem. W samochodzie jest blokada wyłączająca pompę paliwa po wypadku. Koło prawych przednich drzwi pod deską masz przycisk, musisz go wcisnąć aby pompa zadziałała.

To się nazywa czujnik wstrząsowy czy jakoś tak.

Znalazłem ten wyłącznik, klikam i nic. Nadal pokazuje, że nie mam benzyny (mruga kontrolka od rezerwy). Jakieś pomysły. Dodam, że posiadam instalacje LPG (po wypadku odłączoną - zamknięty zawór) ze zbiornikiem totroidalnym w miejscu na zapas (co jest chyba oczywiste).

A długo auto stało na tym boku?
Bo benzyna mogła się powoli wylać przez odpowietrznik, a jak było ciepło to szybko parowała.

Jeżeli mruga kontrolka od rezerwy, to znaczy że zegary nie mają połączenia z czujnikiem poziomu paliwa w zbiorniku, może przerwał się kabel, albo wtyczka się wysunęła.

Auto stoi od wypadku nie ruszane czyli od poprzedniej środy

Jeszcze mam takie pytanie czy muszę kupować nowe pasy oraz czy poduszkę musze wymienić samą czy wraz z całym osprzętem typu sprężarka itp