Powitać. Czy wy tez macie taką głupią blokadę, że nie można wrzucic 1 biegu podczas jazdy, tylko trzeba zatrzymać samochód? Trochę to denerwujące jak samochód się ledwo toczy, a trzeba ruszać z 2 biegu.

Da się usunąć tą blokadę?

Może rozsypała Ci się synchronizacja pierwszego biegu?

Po pierwsze Ten Typ Tak Ma, po drugie jedynka służy TYLKO do ruszania o długość auta, spokojnie można nawet ruszać z dwójki. Dopóki jedynka nie wchodzi swobodnie, to znaczy, że jeszcze powinno się mieć zapiętą dwójeczkę, a nie siłować ze skrzynką. No chyba, że ktoś lubi ją maltretować.

Jeśli na postoju jedynka lubi się zaciąć, jest sposób - wpinasz 2 i przesuwasz na 1.

Jeśli masz problemy z ruszaniem z 2, prawdopodobnie masz łyse sprzęgło.

Angry_Us3r, z tą jedynką to też takie gadanie zostało z czasów, gdy nie była zsynchronizowana w skrzyniach Można na niej sobie jeździć delikatnie nawet większy dystans, na luzie przyśpieszyć na niej, a nie zwyczajem zmiany biegu jak w tirze-koło zaczęło się kręcić, to wajcha w ruch A co do zbijania z dwójki na jedynke, to nie ulega wątpliwośći, że TTTM. Czasem w jeździe po parkingu musze zbić z dwójki do jedynki i fakt, że trzeba ledwo się toczyć żeby synchro wpuścił ją bez bólu

Piechuxt, Redukcja do 1 jest bez sensu w czasie jazdy, dopóki się nie zatrzymasz, spokojnie ujedziesz na 2 Chyba że ktoś się nieswojo czuje z takimi niskimi obrotami, wtedy trzeba pojeździć dieslem, przejechać całe miasto na 4 i powiedzieć sobie "fak dys shyt man", po co redukować

Ne, jakoś nie trawie jazdy 5-10km/h na dwójce.... pewnie i diesel by mnie wyleczył Ale tak to czuje jakoby sprzęgło prosiło o łatwiejsze życie...może nadwrażliwy/zbyt litościwy jestem

Jeżdżę już na trzeciej skrzyni w swoim kropku i to nie jest tak ze TTTM. Tylko w pierwszej oryginalnej jedynka coraz gorzej wchodziła a pod koniec swojego żywota w moim aucie to wskakiwała tylko po zatrzymaniu (czasem weszła ale mocno zazgrzytało), w drugiej skrzyni spokojnie przy małych predkościach wchodziła jedynka a teraz w trzeciej skrzyni też wchodzi podczas jazdy ale juz przy bardzo małych prędkościach. A rozpędzanie się z dwójki na bardzo niskich obrotach to jest katowanie silnika albo jak sie chce płynnie ruszyć to znowu niepotrzebne palenie sprzęgła, tak nie powinno być.

Spokojnie mogę jechać na 2. Ale nie jest to przyjemne, takie "ruszanie" z 2 biegu. Muszę wtedy wysprzęglać na wysokich obrotach tzn koło 3000. I

Dodatkowo jazda na niskich obrotach to 'kop w dupę' dla silnika

coś nie tak?

wieza87, Najlepiej wyjąć silnik, położyć go pod kocyk, a zamontować murzyna i karmić go bananami.
Jak niby niskie obroty szkodzą silnikowi? Chyba jak ktoś ma SPRAWNĄ pompę oleju i silnik nie trzyma się na samym nagarze to dosłownie NIC mu nie będzie. Ale każdy robi po swojemu i na tym zakończmy.

dokładnie tak