Witam,

mam spory problem, ponieważ już od 2 tygodni nie mogę zlokalizować "dziwnego" smrodu w kabinie.
Dokładniej:

Smród czuć dopiero po rozgrzaniu silnika do około 60'C i więcej, poprzez dmuchawy, tylko na postoju (podczas jazdy nic nie czuć)
smród jest bardzo specyficzny przypomina mi gaz, filc, mokra sierść. Smierdzi niebywale, szukam i nic nie mogę znaleźć.

Wtykając nos w okolicę silnika to tak jakby z okolic kolektora. Smród jest niebywały i bardzo specyficzny. Nigdy wczesniej takiego nie czułem. Okropne.

Pomóżcie.

Sprawdz waz odmy. Idzie od okolicy wlewu oleju do kolektora dolotowego tuz przy obudowie filtra powietrza. Czas wystepowania objawow pasuje w 100% tylko zapach nie ten ale to subiektywne. Generalnie przy "walnietej" odmie czuc olejem. Ewentualnie ze wzgledu na opis zapachu do sprawdzenia: filtr kabinowy (jezeli jest) i wygluszenie przegrody od strony silnika. Czesto jest luzna i moze poprostu cos tam wpadlo i gnije.

Wąż odmy wymieniałem rok temu, także znam ten smród i to nie jest to. To raczej coś z okolic katalizatora. Spaliny cuchną tak jak dym z petard.

Może to być coś z układem spalania ? Katalizatora ?

czasami sierscuchy koty lubia pogrzac sie przy zagrzanym silniku i zostawiaja specyficzny koci zapach a czasami cos wiecej .w moim przypadku byl to kawalek miesa na mocowaniu amortyzatora w pII . koledze zima cieplolubny szczur zwalil pasek od alternatora w faworytce ale to lata temu jak byla zima .
moze zapach zostawil zwierzak

zesrał sie do nawiewu HAHAHA

Dla mnie jest to pęknięty katalizator. Smród jakby zgniłe jaja.

sprawdzę