Hej,
mam mały/duży problem. Otóż zaraz po uruchomieniu samochodu mam w kabinie dziwne buczenie od strony silnika. Takie buczenie w tle odgłosów pracującego silnika.
Jak lekko dodaje gaz to ten dźwięk (takie wuuuuuu) się nasila, przy dużych prędkościach, powiedzmy 150+ jest już bardzo bardzo uciążliwy. Z zewnątrz, jak samochód
stoi, w ogóle tego nie słychać. Właśnie miałem zmieniony wydech, dalej jest to samo, w warsztacie powiedzieli, że pęknięta jest jedna z poduszek silnika, jeśli ma to jakieś znaczenie.
Dźwięk słychać od odpalenia samochodu do zgaszenia, nie przestaje buczeć, chociaż ostatnio miałem może z 10 minut bez niego, mega ulga, chociaż to zdarzyło się raz na
pół roku ostatnie, odkąd się tak zrobiło.
Może ktoś wie o co chodzi?

I druga sprawa, to już chyba bardziej turbina, mocno zużyta pewnie, w momencie jak przyspieszam, samochód nie idzie nie idzie i nagle dostaje takiego kopa mocy. Czy ktoś może potwierdzić,
że to wina turbiny (zmienna geometria?) i czy ktoś z forumowiczów, zna w okolicach Wwy kogoś kto się zajmuje regeneracją turbin i nie spieprzy tego?:)

Fiat Grande Punto 2009 rok, 1.3 90 KM.

Z góry dzięki za odpowiedzi.

1. Sprawdź alternator.
2. sprawdź elektrozawór turbo, może bierze lewe powietrze.

Właśnie miałem wymieniany alternator pod koniec tamtego roku. Czy jest możliwe, że to przez to?

Ja u siebie też robiłem altek ,i mam taki cichy dźwięk silnika w okolicach 1500-2000obr , nie wiem może napęd tak pracuje bo kiedyś jak popsikali pasek klinowy preparatem to była cisza przez miech.
Obadaj łańcuch rozrządu bo w tych silnikach lubią być szybko do wymiany

Łańcuch miałem wymieniany z 20 000 km temu. Właśnie chodzi o to, że jest dźwięk silnika pyk pyk pyk pyk i w tle jest to takie wuuuuuuu. Na pierwszy rzut ucha tego nie słychać, ale jak się posiedzi chwilę w aucie to da sie to zauważyć. I to jest cały czas. Jak się lekko doda gazu to to słychać bardziej, przy przyspieszaniu też, dzisiaj przy 1700-1800 obrotów na 4 biegu już było mocno słyszalne, na tyle, że było na poziomie grającej muzyki.

Jak masz dźwięk jak merce z kompresorem to altek się kończy ,ale zazwyczaj zaczyna śmierdzieć , nie wzbudza się po odpaleniu (sprawdź jak odpalisz nie robiąc przygazówki jakie ładowanie jest)

No nic nie smierdzi. Jest tylko wuuuuu delikatne w tle, a jak sie jedzie to jest duze wuuuuuu przy 1700 obrotów, na każdym biegu praktycznie. (ten dźwięk nie znika od odpalenia samochodu, do zgaszenia, zmienia się tylko głosność w zależności od naciskanego pedału gazu)
Zna ktoś może ogarniętego mechanika w okolicach Wwy? Może wyczaiłby o co chodzi, bo mam już mocno dość.

nie wiem jak tam w 1.3 ale objawy podobne do padającego napinacza paska klinowego, jak był robiony alternator wymieniałeś pasek i napinacz ??

Oj, tego nie wiem. We wtorek oddaje samochod do kolejnego mechanika, jesli sie poprawi to dam znac co bylo, jesli nie to dam znac co nie pomoglo.

Zdradzaj sekret co było ? Mam ten sam problem z doładowaniem. Nic nic, ale jak wskoczy na obroty to już leci. Niestety coraz gorzej jest i muszę to zrobić biegiem
Pozdrawiam